Witchcraft - Forum ezoteryczne

Pełna wersja: Dlaczego mój rytuał nie zadziałał?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Ponieważ bardzo często mnie pytacie o swoje rytuały, dlaczego nie działają, jakie błędy zrobiliście itp. zamieszczam tutaj mój autorski rozkład na sprawdzenie rytuału wraz z przykładową interpretacją - nasz przykładowy pytający będzie miał na imię Sławek. 

1. Rytuał - jego sygnifikator, przebieg
2. Jak rytuał został wykonany? Chaotycznie? Energicznie? Może od niechcenia? A może była wtedy jakaś wyjątkowa moc?
3. Dlaczego nie zadziałał - wielkie ego, wątpliwości czy ki chuj
4. Przyszłość realizacji rytuału - może się okazać, że poprostu trzeba poczekać. 

Chciałabym też przypomnieć - bardzo często początkujący oczekują efektów natychmiastowych, a to tak nie działa. Im większa zmiana tym dłużej trzeba poczekać - przyjmuje się że rytuał powinien zadziałać do 3 miesięcy. Czas jest względny i zwłaszcza w świecie energii nie ma czegoś takiego jak istnienie czasu. W Polsce kiedy mamy dzień gdzieś na świecie jest noc... lecicie gdzieś do innego kraju i nagle godzina z życia zniknęła, bo inna sfera czasowa. 

A teraz lecimy z przykładową interpertacją. 
1. Mag - pamiętajmy, że karty Tworzą całość i wpływają na siebie wzajemnie, tak więc widzę tutaj, że karta obok opisuje osobę wykonującą rytuał - a jest to Słońce. Karty powiedziały, że rytuał został wykonany dokładnie i rzetelnie zgodnie z wiedzą, którą zdobył nasz Mag (Mag), jednak nasz Mag jest osobą niedoświadczoną (Słońce) i zmarnował dużą ilość energii (Mag wysyła energię, Słońce energia, a Wisielec totalny zastój). Wiemy więc że rytuał został wykonany przez niedoświadczonego acz ambitnego i utalentowanego Maga (Mag + Słońce), aczkolwiek zabrakło poprawnej manipulacji energią w efekcie energia "rozlała się". 

2. Słońce - no zajebista karta jeśli chodzi o rytuały. Wiemy że rytuał został przeprowadzony z dużą ilością pozytywnej energii, był przemyślany i zaangażowany i bardzo pięknie, jednak to że jest dużo skumulowanej energii to jedno, trzeba jeszcze ją odpowiednio ukierunkować. Ja zawsze jak przelewam makaron z garnka do sitka to zawsze praktycznie pół makaronu ląduje poza sitkiem. ^^' Podobna sytuacja miała miejsce tutaj.  Tak więc trzeba poprawić? Sławek musi ogarnąć kontrolę energii - Sławek znajdzie ćwiczenia w dziale Magii Energii na to i Sławek musi ogarnąć, że przede wszystkim energia podąża za uwagą, więc jak po rytuale myślisz o rytuale i o tym że nie działa (minął tydzień nie działa dramat!!!) to po prostu podjadasz pozostały makaron z sitka - pytanie ile zostanie tego makaronu jak przyjdzie czas obiadu? ... To co i jak myślisz o celu po rytuale, też ma znaczenie. I to jest jeden z najczęstszych błędów. I do cholery jak robicie rytuał nie mówcie o nim nikomu - chyba że robiliście rytuał z kimś, no to ok. Jednak pamiętajcie - nie bez powodu mówi się, że nie można powiedzieć życzeń urodzinowych czy do spadającej gwiazdy, bo się nie spełni. Mowa jest srebrem, a milczenie jest złotem.

3. Wisielec - czyli zastój, czyli uwięzienie... czyli no dupa, w sensie część energii rozproszyło się w wielu miejscach i "utknęło tam" jak kurz na moich półkach, który muszę wkońcu posprzątać. ^^' Rytuał trzeba powtórzyć, tym razem poprawnie mając na uwadze błąd jaki się popełniło i wykład Oli na temat jak tego błędu uniknąć. 

4. Kochankowie - energia się puściła na lewo i na prawo... eee... w sensie chciałam powiedzieć, że się rozproszyła na różne strony. xDDD Jednak część tej energii dotarła też do celu, tylko, że tego makaronu nie wystarczy. Proszę następnym razem nie podjadać! Dobrą stronę tego jest to, że jak Sławek powtórzy rytuał to energia z tego rytuału (o ile nie pójdzie na lewo) dołączy do energii tego rytuału, który się rozproszył. 

Chciałabym też wyrazić smutek i żal z powodu wielu magów i czarownic, którzy po nieudanej próbie czują flustrację, mają poczucie że są do niczego, mają poczucie straty itp. Powinniście się cieszyć z błędów. Błędy są procesem waszej nauki. Jak się uczyliście chodzić to zanim się nauczyliście stawiać kroki to nie raz upadliście na tyłek. Jak uczyliście się jeździć samochodem - to przyznać się, za którym razem zdaliście? Traktujcie błędy jako proces udoskonalania waszego kunsztu.
Po jakim czasie od rytu można położyć karty,czy wszystko poszło ok?
Ale po co masz kłaść na to karty? Jak masz wątpliwości to od razu powiem, że nie zadziałał. Rytuał w którego przebieg się nie wierzy z buta jest skazany na porażkę.
Mag/wiedźma czują kiedy rytuał jest zrobiony dobrze, jak wlewają w niego emocje, jak energia wibruje, jak płomień świecy się zachowuje... Karty można położyć przed rytuałem żeby np. zobaczyć jaka technika wykonania będzie najlepsza, żeby przewidzieć ewentualnie przeszkody, żeby zobaczyć jaki efekt da rytuał, czy będzie opóźniony czy przyśpieszony w realizacji... ale największy błąd i najczęstszy dlaczego rytuał nie działa to jest wasze myślenie i zachowanie po rytuale. Ściągacie energię którą przecież wysłaliście.