Witchcraft - Forum ezoteryczne

Pełna wersja: Religie Neopogańskie
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Podział religii neopogańskich.


Określenie „neopogaństwo” nie jest być może zbyt precyzyjnym określeniem (jak zresztą przekonacie się sami, jeśli przeczytacie dalej tekst). Bynajmniej pod tym pojęciem rozumie się religię, która nawiązuje swym: światopoglądem, kosmologią, obrzędami, panteonem bóstw czy zasadami przyjmowanymi w życiu codziennym do religii etnicznej danego narodu- narodu przodków. Jednak nie zawsze konkretne wyznanie neopogańskie dokładnie (nazwijmy) to odtwarza wiarę etniczną- czasem zachowuje główne założenia wiary, jednak dodaje większość od siebie. Inne z kolei niekiedy starają się wiernie odtworzyć dane wyznanie jak tylko potrafią. O tym jak bardzo złożone potrafi być pojęcie „neopogaństwa” (omawiane tutaj i tak w dużym skrócie) przedstawię wam w następującym podziale.

Grupa I: Czyste religie etniczne, nie odtwarzane- tak jak przed wiekami, które przetrwały w niemalże niezmienionej formie do dziś. W dzisiejszych czasach określenie to tyczy się wszystkich religii, które nie wchodzą w skład głównych wyznań na świecie (Shinto, Hinduizm, religie aborygeńskie, afrykańskie etc).

Grupa II: Rodzimowierstwo, które podzielić możemy na dwie grupy:

a) Konturowanie wiary przodków, na podstawie zgromadzonych przekazów źródłowych starając się przy tym zachować jak największą wierność „w szczegółach” ,choć pojawiają się czasem jakieś nowe elementy.

b) rekonstruuje wyznania przodków, dodając do niej jednak znacznie więcej nowych elementów, lub znacznie modyfikując na własne potrzeby obrżedny, czy założenia teologiczne.

Grupa III: To co możemy z całym przekonaniem nazwać neopogaństwem. Religie niby odwołują się do wiary przodków, lecz w przeciwneiństwie do rodzimowierstwa możemy spotkać się z wieloma nowymi elementami w danej religii: od obrzędów po założenia teologiczne. Możliwe jest także nowych religii, które w jakimś stopniu czerpią z dawnych przedchrześcijańskich religii.

Rodzimowierstwo słowiańskie.


Na samym początku już wypadałoby wymienić, największą organizację tej polskiej neopogańskiej religii- Rodzimy Kościół Polski. Zaraz po nim prym wiedzie Polski Kościół Słowiański, różniący się od tego pierwszego tym, że zrzesza głownie archeologów. Jest jeszcze instytucja: Zrzeszenie Wiary Rodzimej, sięgającej swymi korzeniami do przedwojennej Zadrugi- odwołującej się właśnie do rodzimej kultury i wierzeń.

Chcąc ogólnie przytoczyć założenia polskich neopogan wspomnieć należy o doktrynach (pisząc to opieram się głownie na założeniach Rodzimego Kościoła Polskiego). Wg. założeń światem rządzi istota nazwana Bogiem Najwyższym, a jego pośrednikami, którzy także sprawują władzę są pomniejsze bóstwa. Za owego najwyższego uważa się Światowida, choć jest to założenie po części umowne.

Ponadto wyznawcy polskiej wiary neopogańskiej uważają, że ich przodkowie wyznawali tego samego boga co wyznawcy innych religii- stąd też członkiem może zostać osoba z innego kręgu wyznaniowego.

Nawiązując do obrzędów wspomnieć należy, że wyznawcy tej religii odwiedzają te same miejsca kultu jakie były świętymi dla dawnych Słowian (na tej zasadzie początkowo opierał się choćby Polski Kościół Słowiański).

Jeśli chodzi o sprawy społeczne rodzimowiercy są tolerancyjni i wyrażają otwarty sprzeciw przeciwko rasizmowi, nazizmowi i innym przejawom niechęci wobec innych ludzi.

Ásatrú.


Czyli rodzimowierstwo germańskie/ skandynawskie. Zwłaszcza rozpowszechnione na Islandii, z tej racji, iż wyspa/ kraj ten od zawsze pozostawał w izolacji czego dowodami są: języki- bardzo podobny do staronordyckiego (języka Wikingów); brak nazwisk, a miast nich posługiwanie się patronimikami (przykładowo, w dosłownym tłumaczeniu: Sigurd syn Svena, Brigid córka Olafa). Nie dziwota, wiec że tam też najbardziej uchował się system wierzeń przodków.

Religia oparta jest na wierzeniu w dwie dynastie boskie: Asów i Vanów, którzy sprawują władzę nad światem i nawiązują także do systemu wierzeń znanych z starożytnej mitologii nordyckiej.

Związki Ásatrú tworzą gromadzenia wszystkich wolnych członków wspólnoty- czyli dobrze znane jeszcze z czasów Wikingów thingów (choć brak w nich władzy centralnej)

Wicca.


W odróżnieniu od Rodzimowierstwa Słowiańskiego i Ásatrú ta religia zaliczana jest do grupy wyznań neopogańskich (czyli III, tamte dwie zaliczają się do grupy II).

Jest to religia misteryjna- czyli taka w której wyznawca bezpośrednio obcuje z bóstwem, a wstąpienie w społeczność wyznawców poprzedza inicjacja. Początkowo wyznanie to rozumiane było jako religia stworzona wyłącznie przez Gerarda Gardnera- teraz uważa się jako religię nawiązującą do wyznań dawnych min. celtyckich.

Wicca nazywana jest także religią czarownic (Czarostwem), dowodem na to jest etymologiczne pochodzenie słowa samej nazwy jak i magia, która stale obecna jest w wierzeniach Wican. Jest to także religia o charakterze matriarchalnym, gdzie główne miejsce zajmuje bogini. Wczytując się w opisy jej postaci łatwo znaleźć powiązania do kultu czarownic. Zaraz obok niej miejsce zajmuje bóg- pozostałe bóstwa z panteonu zależą od tzw. Tradycji, czy też indywidualnego doboru wyznawcy. Wszechświat wg. Wican jest dwudzielny, który reprezentują dwa przeciwne pierwiastki (coś jak chińskie jin-jang), uznawana jest także wiara w reinkarnację. Nie natomiast podziału na czyny dobre i złe, ani wytycznych zasad morlaności- wszystko jest względne. Wszelkie wskazówki odnośnie idei, wiary, zaklęć i rytuałów znajdują się w tzw. Księgach Cieni.

Wartym wspomnienia jest także cykl świąt Wicińskich, które dzielą się na solarne (sabaty) i lunarne (esbaty).

Wicca także na tzw. tradycje, które ogólne określić można pojęciem odłamu/ wyznania (tak jak chrześcijaństwo dzieli się na katolicyzm, protestantyzm etc.)

Tradycja Gardneriańska - najstarsza i najliczniejsza. Przystąpienie do gardneriańskiego kowenu musi być poprzedzone inicjacją, a ta - przygotowaniami, trwającymi rok i jeden dzień. Szczegółowy przebieg jej samej, a także szkolenia znaja jedynie członkowie. Gardnerianie kładą ogromny nacisk na indywidualny kontakt z bóstwem i cyklicznymi zmianami dokonującymi się w przyrodzie.

Tradycja Dianiczna - Uznaje wyłącznie istnienie bogini, z pominięciem boga.

Tradycja Corelliańska - kładzie szczególny nacisk na oddawanie czci przodkom.

Tradycja Minojska - nawiązuje też do spuścizny kultury minojskiej, pod względem obrzędów podobna do pierwszej z wymienionych. Panteon zaś został zaczerpnięty z mitologii bardzo starej, bo poprzedzającą znaną, grecką.

Tradycja eklektyczna - czerpiąca inspirację z różnych (dowolnie wybranych przez wyznawcę) panteonów.

Rodzajów Tradycji jest oczywiście jeszcze b. wiele- ja podałam zaledwie tylko kilka przykładów.

Tak jak wspomniałam na początku Wicca jest doskonałym przykładem religii neopogańskiej zaliczanej do gr. III, bowiem choć powstała na podstawie dawnych wierzeń to większą role odegrał zamysł twórcy tego wyznania Gerarda Gardnera- a później jej dalszych przedstawicieli, którzy stworzyli kolejne Tradycje, a przedewszytkim wyznawców, którzy (wg. niektórych tradycji) mają ogromną swobodę w wyborze pateonu bóstw, czy obrzędów.
Zastanawiam się czy mogłabym zgłosić kilka uwag do tekstu o Wicca. Nie chcę aby wyszło, że pojawiłam się na forum i zaczynam się wymądrzać ale ten tekst jest bardziej oparty na eklektycznych ścieżkach czarostwa, których w Europie nie nazywa się Wicca albo na Wicca eklektycznym znanym z Ameryki, natomiast jeśli odnieść to do Brytyjskiego Wicca Tradycyjnego to wdarło się tam kilka nieścisłości. Niestety Cunnigham i autorzy pseudo-wiccańskich lub amerykańskich storn Wicca eklektycznego narobili wspólnie trochę galimatiasu w dostępnych informacjach i dzisiaj wizja Wicca jest trochę zwichnięta. Nie chciałabym jednak, żeby moje poprawianie informacji zostało odebrane źle.
Ależ nie zostanie, od tego jest forum aby dyskutować, wymieniać się wiedzą/poglądami itp. Oczywiście, że możesz mówić i poprawiać, krytykować czy popierać co chcesz. :)
(21-09-2012, 16:14)Samsara napisał(a): [ -> ]
Wicca.


W odróżnieniu od Rodzimowierstwa Słowiańskiego i Ásatrú ta religia zaliczana jest do grupy wyznań neopogańskich (czyli III, tamte dwie zaliczają się do grupy II).

Właściwie to wielu Wiccan (choć nie wszyscy) ma zupełnie inne podejście do tego podziału, ale nie kłócimy się o niego, bo łatki tego typu nie są ważne. Osobiście w ogóle nie rozumiem po co ten podział. Pogaństwo jest zróżnicowanym zjawiskiem - zarówno w czasie jak i przestrzeni oraz jego odmianach. Na pogan 10 tyś lat temu mówimy poganie. Na pogan 2.5 tyś lat temu mówimy poganie i tak samo odnosimy się do ludzi żyjących półtora tysiąca lat temu a przecież nie mieli tej samej wiary i żyli w innym czasie oraz na innych kontynentach. Pogaństwo nie wymarło kiedyś i nie odrodziło się dzisiaj - w Japonii, na Islandii, wśród wielu plemion świata trwa cały czas, bez przerwy historycznej. Nowe ruchy i religie pogańskie są tak samo pogaństwem, jak byli nimi Germanie i Egipcjanie lub nadal są Japończycy czy Hindusi. To, że są nowe nie powinno nic zmieniać, bo przecież każda inna religia też kiedyś była nowa.

Co do samego podziału to dużo osób, jeśli już musi się do niego odnieść jakoś to uważa właśnie na odwrót. To rekonstrukcjonizm jest 'neo' -, bo rekonstruuje coś starszego. Natomiast religie takie jak Wicca są po prostu pogaństwem, bo nic nie rekonstruują a naturalnie czerpią z całości dorobku duchowego myśli ludzkiej. Ale, jak już mówiłam, jak zwał tak zwał. Nie ważne tak na prawdę, jak zaszufladkować te religie.

(21-09-2012, 16:14)Samsara napisał(a): [ -> ]Jest to religia misteryjna-, czyli taka, w której wyznawca bezpośrednio obcuje z bóstwem, a wstąpienie w społeczność wyznawców poprzedza inicjacja. Początkowo wyznanie to rozumiane było jako religia stworzona wyłącznie przez Gerarda Gardnera- teraz uważa się jako religię nawiązującą do wyznań dawnych min. celtyckich.

Z pierwszą częścią jak najbardziej się zgodzę, ale chciałabym zauważyć, że Wicca nadal jest rozumiana jako religia inicjacyjna zapoczątkowana przez Gardnera. Ewentualnie przez Aleksa Sandersa, ale Aleks wziął się od Gradnera, więc na jedno wychodzi. Przynajmniej w Europie taka definicja Wicca się zachowała i nadal jest uważana za obowiązującą. Dlatego nikt, kto nie ma inicjacji w linii gradneriańskiej, aleksandryjskiej lub mieszanej nie jest Wicca, choć oczywiście czarowniami eklektycznymi jest bardzo dużo osób. W Ameryce jest trochę, inaczej, bo tam tradycje się rozwodniły a niektóre linie czarostwa, które nie posiadają linii inicjacyjnej i przekazu tradycyjnego i tak nazywają się Wicca, więc określenie Wicca stało się równoznaczne z jakąkolwiek tradycją czarostwa.

Wicca nie jest tylko i wyłącznie oparta na wierzeniach celtyckich. Oprócz czterech Sabatów Koła Roku nie wiele ponad, to jest wzięte od Celtów. Dużo więcej jest chyba wzięte z wierzeń Anglo-Saxońskich, poza tym dużo pochodzi z hermetyzmu, który jest raczej egipski, kabały itp.

(21-09-2012, 16:14)Samsara napisał(a): [ -> ]Jest to także religia o charakterze matriarchalnym, gdzie główne miejsce zajmuje bogini. Wczytując się w opisy jej postaci łatwo znaleźć powiązania do kultu czarownic. Zaraz obok niej miejsce zajmuje bóg- pozostałe bóstwa z panteonu zależą od tzw. Tradycji, czy też indywidualnego doboru wyznawcy.

To nie do końca tak. Owszem, koweny zazwyczaj prowadzą Arcykapłańki co jest związane z pojmowaniem astralu jako lustrzanego odbicia naszej rzeczywistości, ale tak na prawdę kapłani i kapłanki oraz bogini i bóg są tak samo ważni w Wicca. Kult czarownic opisany przez M Murray w ogóle mało miał pierwiastka bogini - u niej czarownice czciły po prostu Rogatego Boga. Bardzo często słyszę opinie, że Wicca to religia dla kobiet, że liczy się tylko bogini a tym czasem nic bardziej mylnego. Wicca to nie jest feminizm. Uwielbiamy naszych mężczyzn i naszego boga a nasi mężczyźni uwielbiają nas. Wszyscy wiemy, że świat jest wynikiem interakcji pomiędzy boginią i bogiem, bez pierwiastka męskiego i żeńskiego stworzenie nie było, by możliwe.

(21-09-2012, 16:14)Samsara napisał(a): [ -> ]Wszechświat wg Wican jest dwudzielny, który reprezentują dwa przeciwne pierwiastki (coś jak chińskie jin-jang), uznawana jest także wiara w reinkarnację. Nie, natomiast podziału na czyny dobre i złe ani wytycznych zasad moralności- wszystko jest względne. Wszelkie wskazówki odnośnie idei, wiary, zaklęć i rytuałów znajdują się w tzw. Księgach Cieni.

Dwudzielność i reinkarnacja - tak, choć z reinkarnacją różnie bywa. Mogą zdarzyć się wyjątki potwierdzające regułę, bywają wiccanie, którzy w nią nie wierzą. Zasada moralności jest jednak jedna, ale bardzo trudna do wykonania i faktycznie interpretacje mogą być różne. Brzmi ona 'gdy krzywdy nie wyrządzasz czyń podług swej woli' co nakłada na nas obowiązek odkrywania swojej prawdziwej woli (wola nie równa się zachcianki) i brania odpowiedzialności za własne czyny co wymaga zazwyczaj przemyślenia skutków tego co robimy. Zgadzam się, że wiccanie są relatywistami i wiele rzeczy jest dla nich względnych, ale niektóre jednak dają się łatwo określić jako krzywdzenie lub nie.

Co do Księgi Cieni, to jest ona właściwie jedna i, choć każdy ma swój egzemplarz, który może się nieco różnić od innych to mówiąc o Księdze Cieni mówimy w liczbie pojedynczej. Każdy dostaje ją od arcykapłanów i przepisuje w niezmienionej formie a dopiero potem dopisuje to, co arcykapłani dopisali, plus swoje własne rzeczy. W ten sposób istnieją różne wersje Księgi Cieni, ale wszystkie mają wspólną część, która stanowi jądro tradycji wiccańskiej. Tylko Księgi Cieni, które mają tą wspólną część przekazu tradycyjnego można nazwać Księgami Cieni.

(21-09-2012, 16:14)Samsara napisał(a): [ -> ]Wicca także na tzw. tradycje, które ogólne określić można pojęciem odłamu/ wyznania (tak jak chrześcijaństwo dzieli się na katolicyzm, protestantyzm etc.)

Posłużyłaś się amerykańskimi źródłami a tam, jak już mówiłam Wicca to taki woreczek, do którego wrzuca się wszelkie przejawy czarostwa. W Europie istnieją tylko trzy a właściwie dwa odłamy: oryginalna Wicca zwana teraz Gardneriańska i trochę późniejszy odłam Wicca Aleksandryjska. Są także linie mieszane, które mają przekaz z jednej i drugiej z wyżej wymienionych tradycji. Z tych odłamów, które wymieniłaś podobno Tradycja Minoańska ma coś wspólnego z przekazem Wicca Tradycyjnego a w Tradycji Dianicznej wiele osób poprosiło o inicjację w Wicca, więc można spotkać dianitki, które też są wiccankami, ale sama Dianiczna Tradycja nie jest tradycją wiccańską. O Correlianach w ogóle nie ma co mówić. To jakieś wielkie nieporozumienie, które nie ma nic wspólnego z Wicca. Tradycja eklektyczna też nie jest uważana za Wicca, a po prostu za czarostwo eklektyczne oparte na Wiccańskich książkach np Scotta Cunnighama, który inicjowanym wiccaninem nie jest.

Mam nadzieje, że moje uzupełnienia nie obrażą nikogo.

arminius

Cytat:Osobiście w ogóle nie rozumiem po co ten podział.


Naukowcy po prostu lubią podziały. To, że większość z nich (zwłaszcza tych polskich) ma o pogaństwie niewielkie pojęcie to inna para kaloszy.

Cytat:
Co do samego podziału to dużo osób, jeśli już musi się do niego odnieść jakoś to uważa właśnie na odwrót. To rekonstrukcjonizm jest 'neo' -, bo rekonstruuje coś starszego. Natomiast religie takie jak Wicca są po prostu pogaństwem, bo nic nie rekonstruują a naturalnie czerpią z całości dorobku duchowego myśli ludzkiej. Ale, jak już mówiłam, jak zwał tak zwał. Nie ważne tak na prawdę, jak zaszufladkować te religie.


Wynika to z faktu, że tak naprawdę nie mamy jednej sensownej definicji pogaństwa, czy też neopogaństwa. Dla jednych jest to to samo, inni odróżniają te pojęcia w taki czy inny sposób. Dla wielu osób neopogaństwo to nawiązanie do religii dawnych -, czy to luźno, czy to przez dokładne odtwarzania wierzeń i rytuałów.

Cytat:Przynajmniej w Europie taka definicja Wicca się zachowała i nadal jest uważana za obowiązującą. Dlatego nikt, kto nie ma inicjacji w linii gradneriańskiej, aleksandryjskiej lub mieszanej nie jest Wicca, choć oczywiście czarowniami eklektycznymi jest bardzo dużo osób.


Jest to niby proste i spójne, ale w momencie, gdy roztrząsamy czy Proteusi, BlueStar czy georgianie to wiccanie czy nie (wg "klasycznej definicji") pojawia się problem. Sami gardnerianie czy aleksandrianie mają co do tego spore wątpliwości i co jakiś czas na ten temat wybucha dyskusja na listach czy forach dyskusyjnych.

Cytat:określenie Wicca stało się równoznaczne z jakąkolwiek tradycją czarostwa.


Ano, dla wielu czarownictwo=wicca, stąd wiele osób po tym jak słyszy, że jestem czarownikiem pyta czy zajmuję się wicca. ;)
Gdy, im mówię, że zdecydowanie nie robią wielkie cielęce oczy.

Cytat:Kult czarownic opisany przez M Murray w ogóle mało miał pierwiastka bogini - u niej czarownice czciły po prostu Rogatego Boga.


Jednocześnie ten Bóg (zwany też Diabłem) mógł przyjmować postać kobiety albo zwierzęcia, więc sprawa nieco się komplikuje.

Amber

Samsara :) dobre opracowanie i ciekawy wątek. Agni :) masz u mnie mega plusa za tą wypowiedź: "Owszem, koweny zazwyczaj prowadzą Arcykapłańki co jest związane z pojmowaniem astralu jako lustrzanego odbicia naszej rzeczywistości, ale tak na prawdę kapłani i kapłanki oraz bogini i bóg są tak samo ważni w Wicca. Kult czarownic opisany przez M Murray w ogóle mało miał pierwiastka bogini - u niej czarownice czciły po prostu Rogatego Boga. Bardzo często słyszę opinie, że Wicca to religia dla kobiet, że liczy się tylko bogini a tym czasem nic bardziej mylnego. Wicca to nie jest feminizm. Uwielbiamy naszych mężczyzn i naszego boga a nasi mężczyźni uwielbiają nas. Wszyscy wiemy, że świat jest wynikiem interakcji pomiędzy boginią i bogiem, bez pierwiastka męskiego i żeńskiego stworzenie nie było, by możliwe." Dokladnie tak jest, musi byc pierwiastek męski i żeński, a kobiety i mężczyźni powinni się kochać i uwielbiać. :)


"Dwudzielność i reinkarnacja - tak, choć z reinkarnacją różnie bywa. Mogą zdarzyć się wyjątki potwierdzające regułę, bywają wiccanie, którzy w nią nie wierzą. Zasada moralności jest jednak jedna, ale bardzo trudna do wykonania i faktycznie interpretacje mogą być różne. Brzmi ona 'gdy krzywdy nie wyrządzasz czyń podług swej woli' co nakłada na nas obowiązek odkrywania swojej prawdziwej woli (wola nie równa się zachcianki) i brania odpowiedzialności za własne czyny co wymaga zazwyczaj przemyślenia skutków tego co robimy. Zgadzam się, że wiccanie są relatywistami i wiele rzeczy jest dla nich względnych, ale niektóre jednak dają się łatwo określić jako krzywdzenie lub nie." Zgadza się, zasada moralności jest JEDNA. Pozdrawiam. :)
(26-12-2012, 20:13)arminius napisał(a): [ -> ]Jednocześnie ten Bóg (zwany też Diabłem) mógł przyjmować postać kobiety albo zwierzęcia, więc sprawa nieco się komplikuje.
Większość rzeczy jest trochę bardziej skomplikowana niż się wydaje i zarazem prostsza niż się wydaje. Jednak bóg który może przyjąć postać bogini to nie to samo co bogini. Co innego gdyby powiedzieć, że boskość może przyjąć postać bogini lub boga.

Amber, cieszę się, że wypowiedź o relacjach pomiędzy kapłanami i kapłankami ci się podoba. Moim zdaniem Wicca bez jednej z tych płci i bez jednej z tych energii nie była by dopełniona a nawet powiedziałabym, że nie była już Wicca.

Arminius, trzeba więc edukować ludzi, że choć Wicca = czarostwo to jednak czarostwo nie = Wicca. Czarostwo to pojęcie parasol, pod którym mieści się wiele form czarownictwa, od innych zorganizowanych form do zupełnie prywatnych indywidualnych praktyk. Wicca wchodzi w ten skład, jest prawdopodobnie największą tradycją czarostwa, rozwinęła się jako pierwsza, uzyskała popularność jako pierwsza i na niej oparto wiele innych. Dzisiaj wiele osob zajmujących się czarostwem nie wiccańskim lubi sobie pojeździć po Wicca i przedstawiać swoją formę jako tą bardziej tradycyjną czy straszą, odżegnując się od czegokolwiek wspólnego z Wicca ale poza niektórymi wyjątkami, takie podejście to oszukiwaniem siebie samego - co czarownicy jakoś nie przystoi. Czarownica/czarownik powinni raczej umieć spojrzeć prawdzie w oczy i zaakceptować fakty a faktem jest, że w którymś momencie podczas końca 19 wieku i na początku 20 wieku warunki kulturowe, społeczne i duchowe sprawiły, że ludzkość zaczęła być duchowo gotowa na sięgnięie do korzeni a tym samym rozwój pogaństwa i czarownicta na dużo większą skalę niż poprzdnio, stał się możliwy. W Anglii gdzie właściwie całe społeczeństwo było nastawione i nawet powiedziałąbym zaprogramowane na wielbienie wiejskiej sielanki i kultury oraz religii antycznej rozwój ten nastąpił najszybciej. Wynikiem tego był powrót Druidyzmu i Wicca jako czarownictwa. Wicca uklepała grunt a kiedy stała się popularna to i inne systemy i grupy czarostwa zaczęły wyrastać jak grzyby po deszczu. Polecam znakomite opracowanie historyczne na temat tych procesów, książkę Ronalda Huttona pt "Tyjumf Księżyca'.