30-04-2014, 03:05
Zacznę od tego że jestem totalnym laikiem we wszelkich sprawach jakie to forum przedstawia więc proszę nie karać mnie za ewentualną niewiedzę.
Zaczęło się pół-roku temu lub wcześniej ale nie pamiętam dokładnie.
A więc początek:
Jest noc,staram się zasnąć,zamknietę mam okna i nagle słyszę jakby powiew wiatru.Idę spać.Zdarzało się to kilka razy w ciągu nocy.I wydaje mi się jakby przychodziło fazami .Oczywiście wyjaśniam nie było tak że co noc mi się tak zdarzało.Zdarzało mi się to co 3-4 dni.
W następnej "fazie" wydawało mi się jakbym słyszał "tchnienie" i jakby głos(taki jakby powietrzny???) w tym powiewie wiatru (nie wiem czemu tak to nazwałem" wydawało mi się jakbym słyszał jakieś słowa jednak mimo że starałem się wsłuchać nie zrozumiałem nic.
Następna faza była ostra-Leżę sobie i już wiem że dzisiaj będę miał problem z zaśnięciem.I znowu słyszę to tchnienie.I wtedy myślę sobie "dobra mam w to wyjebane" po chwili leżenia z zamkniętymi oczami postaram się to opisać miałem odczucie jakbym coś wdechnął.Podczas oddychania jakby coś we mnie wszedło.I od tamtego czasu zdarzało mi się to często,takie uczucie jakbym był zmuszony do wdechu.I w ciągu jednej nocy to nie był jeden taki wdech ale zdarzało się w odstępach co 3-4 minuty kilka razy!Dodam że mimo braku strachu przed tym wydarzeniem,po tym wdechu OD RAZU słyszałem jak bije szybko mi serce i czułem trochę strachu,a mimo to chodziłem po tym normalnie spać.
Raz czy dwa gdy to się wydawało naprawdę silne to nocy nieprzespałem.(Po prostu nie mogłem wytrzymać,wstałem zapaliłem światło,włączyłem komputer i grałem lub oglądałem filmy byleby nie zasnąć)
Teraz jeśli chodzi o teraźniejszość zdarzyło mi się coś co mnie zaniepokoiło.
Zdarzyło mi się to póki co raz i raczej nie przewiduję że będzie kolejny(wtedy jakby czułem że to wróci).
Tak jak zwykle leże sobię w łóżeczku,chce zasnąć i tym razem wdechu nie było.Już prawie zasnąłem,i zaczęło mi się kręcić w głowie.Przez chwilę miałem wrażenie jakbym walczył o kontrolę nad ciałem,chciałem w myślach powiedzieć coś sensownego ale wydawało mi się jakbym mówił sobie w myślach to czego nie chciałem mówić jakby coś chciało zacząć mówić za mnie.I to by było na tyle póki co.Jeśli coś się wydarzy lub przypomnę sobie coś istotnego to napiszę.
Obięcuje wam że to nie jest żadna zmyślona historia i mam wrażenie jakby jakaś istota nawiedzała lub nie wiem co robiła podczas gdy ja chcę zasnąć.
Dodam że nie zdarzyło mi się to w dzień,ani też nie miałem żadnych wizji,jedyne tak jak napisałem słyszałem to,i czułem.
Nie wiem co to jest więc zwracam się z prośbą o ewentualne określenie tego lub przynajmniej jakieś konkluzje czym to może być no i ewentualną pomoc jak się tego pozbyć
Zaczęło się pół-roku temu lub wcześniej ale nie pamiętam dokładnie.
A więc początek:
Jest noc,staram się zasnąć,zamknietę mam okna i nagle słyszę jakby powiew wiatru.Idę spać.Zdarzało się to kilka razy w ciągu nocy.I wydaje mi się jakby przychodziło fazami .Oczywiście wyjaśniam nie było tak że co noc mi się tak zdarzało.Zdarzało mi się to co 3-4 dni.
W następnej "fazie" wydawało mi się jakbym słyszał "tchnienie" i jakby głos(taki jakby powietrzny???) w tym powiewie wiatru (nie wiem czemu tak to nazwałem" wydawało mi się jakbym słyszał jakieś słowa jednak mimo że starałem się wsłuchać nie zrozumiałem nic.
Następna faza była ostra-Leżę sobie i już wiem że dzisiaj będę miał problem z zaśnięciem.I znowu słyszę to tchnienie.I wtedy myślę sobie "dobra mam w to wyjebane" po chwili leżenia z zamkniętymi oczami postaram się to opisać miałem odczucie jakbym coś wdechnął.Podczas oddychania jakby coś we mnie wszedło.I od tamtego czasu zdarzało mi się to często,takie uczucie jakbym był zmuszony do wdechu.I w ciągu jednej nocy to nie był jeden taki wdech ale zdarzało się w odstępach co 3-4 minuty kilka razy!Dodam że mimo braku strachu przed tym wydarzeniem,po tym wdechu OD RAZU słyszałem jak bije szybko mi serce i czułem trochę strachu,a mimo to chodziłem po tym normalnie spać.
Raz czy dwa gdy to się wydawało naprawdę silne to nocy nieprzespałem.(Po prostu nie mogłem wytrzymać,wstałem zapaliłem światło,włączyłem komputer i grałem lub oglądałem filmy byleby nie zasnąć)
Teraz jeśli chodzi o teraźniejszość zdarzyło mi się coś co mnie zaniepokoiło.
Zdarzyło mi się to póki co raz i raczej nie przewiduję że będzie kolejny(wtedy jakby czułem że to wróci).
Tak jak zwykle leże sobię w łóżeczku,chce zasnąć i tym razem wdechu nie było.Już prawie zasnąłem,i zaczęło mi się kręcić w głowie.Przez chwilę miałem wrażenie jakbym walczył o kontrolę nad ciałem,chciałem w myślach powiedzieć coś sensownego ale wydawało mi się jakbym mówił sobie w myślach to czego nie chciałem mówić jakby coś chciało zacząć mówić za mnie.I to by było na tyle póki co.Jeśli coś się wydarzy lub przypomnę sobie coś istotnego to napiszę.
Obięcuje wam że to nie jest żadna zmyślona historia i mam wrażenie jakby jakaś istota nawiedzała lub nie wiem co robiła podczas gdy ja chcę zasnąć.
Dodam że nie zdarzyło mi się to w dzień,ani też nie miałem żadnych wizji,jedyne tak jak napisałem słyszałem to,i czułem.
Nie wiem co to jest więc zwracam się z prośbą o ewentualne określenie tego lub przynajmniej jakieś konkluzje czym to może być no i ewentualną pomoc jak się tego pozbyć