Witchcraft - Forum ezoteryczne

Pełna wersja: Witam
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Witam wszystkich. Mam nieodparte wrażenie, że trafiłem w miejsce, które poszukuję od 2 lat, że są tu osoby które potrafią odpowiedzieć na moje pytania, wyjaśnić mi co się działo w moim życiu. Nie wiem czy ktoś z Was przeżył "stan", w którym czuje się pełnię, nieograniczone szczęście i jednocześnie pełne zjednoczenie z natrą i całym otoczeniem? Myślę, że ktoś na pewno, i potrafi mi powiedzieć co to było i dlaczego. Powiem szczerze, nie wierzyłem w "magię", chodź teraz gdy przypominam sobie wydarzenia z życia zdaje sobie sprawę z tego jaki byłem głupi, jakim byłem ignorantem, jak bardzo miałem "przerobiony" umysł. Trafiłem tutaj by nauczyć się, dowiedzieć się czegoś o sobie i rozwinąć swoje zdolności, które towarzyszą mi od zawsze. Mam pytanie, czy jako kilkuletnie dziecko można nieświadomie rzucić klątwę, która potrafi zabić drugiego człowieka?
Witaj. Mam nadzieję, że ktoś z nas będzie umiał Ci pomóc. Jeśli bardzo się tego chce, to wcale nie wykluczone.
Życzę udanego rozwijania swych umiejętności. Pozdro. :D

Alator

Witaj. :)
Witaj.
Wiek nie ma znaczenia. Magia to magia i dla niej liczy się tylko energia, którą wysyła człowiek nie ważne ile ten człowiek ma lat.

Co do Twojego poczucia jedności z Natura itp. możesz dać więcej informacji? Im bardziej szczegółowe tym lepiej. :)

Viktor

Witaj. Miłego pobytu.
Stan przepełniającego szczęścia, miłości do wszystkiego i wszystkich oraz wewnętrznej akceptacji, podtrzymywany słyszeniem (lub wyczuwaniem) myśli innych zanim je wypowiedzą i ogólnym rozumieniem wszystkich zjawisk dookoła nazywa się najczęściej Konwersacją Świętego Anioła Stróża. Jest to moment, w którym człowiek uświadamia sobie swoje przeznaczenie i nie ma już odwrotu od tej ścieżki - ścieżki maga. Jest to zjawisko powstające w skutek wejścia na wyższy poziom rozwoju świadomości. Jest to zdjęcie z siebie pierwszej umysłowej bariery, ograniczającej ludzkie zdolności magiczne.
Witam:)

Ismena

(30-04-2014, 10:29)Nieśmiertelny napisał(a): [ -> ]Trafiłem tutaj by nauczyć się, dowiedzieć się czegoś o sobie i rozwinąć swoje zdolności, które towarzyszą mi od zawsze. Mam pytanie, czy jako kilkuletnie dziecko można nieświadomie rzucić klątwę, która potrafi zabić drugiego człowieka?
Witam. Obiektywizmu i rozsądku życzę w zdobywaniu wiedzy i praktykach. Odnośnie Twojego pytania- kilkuletnie dziecko może rzucić "urok", mniej świadomie ale może. Już o tym pisałam, dzieci maja bardzo silna energie, nieustabilizowana, bywają nie tylko rozkrzyczane i radosne ale... Także złośliwe w stosunku do rówieśników i otoczenia. W chwili złości bądź "zapatrzenia się" na kogoś, mogą zauroczyć. Nie sadze, żeby była ta "klątwa" z tak poważnym skutkiem, bo klątwa ma konkretna budowę i celowość intencji. Nie wiem, czy masz na myśli jakiś konkretny przypadek, być może był to zbieg okoliczności a nie wina dziecka. ** Jest jednak jeden wyjątek od wyjątków- może się zdarzyć, że dziecko zostało obdarzone "mocami" od urodzenia i przyszło na świat w określonym celu. Jest to uzależnione od tego, "kto" byłby ojcem dziecka. To się bardzo rzadko zdarza. Ale to tylko mój punkt widzenia, więc może nie będę wnikać. ;)
Witam wszystkich forumowiczów. Nieśmiertelny moja droga tutaj wyglądała bardzo podobnie. Jakieś sześć lat temu pracowałem z kolegą, który teraz przygotowuje się do święceń kapłańskich. Dużo rozmawialiśmy na tematy religijne i na tyle mnie to zainteresowało, że zacząłem "studiować" religie innych wyznań. Powodem tego były zmasowane ataki mojego kolegi na wszystko co nie chrześcijańskie. Każda inna wiara to wiara w diabła, demony. Okazuje się oczywiście, że jest zupełnie inaczej. Drogi Nasze rozeszły się po kilku latach, moja ścieżka prowadziła mnie przez cudowny świat magii. Odkryłem czym jest wicca, szamanizm i kroczę dalej tą drogą.
Pozdrawiam
(30-04-2014, 21:38)Oth napisał(a): [ -> ]Stan przepełniającego szczęścia, miłości do wszystkiego i wszystkich oraz wewnętrznej akceptacji, podtrzymywany słyszeniem (lub wyczuwaniem) myśli innych zanim je wypowiedzą i ogólnym rozumieniem wszystkich zjawisk dookoła nazywa się najczęściej Konwersacją Świętego Anioła Stróża. Jest to moment, w którym człowiek uświadamia sobie swoje przeznaczenie i nie ma już odwrotu od tej ścieżki - ścieżki maga. Jest to zjawisko powstające w skutek wejścia na wyższy poziom rozwoju świadomości. Jest to zdjęcie z siebie pierwszej umysłowej bariery, ograniczającej ludzkie zdolności magiczne.

Dokładnie było tak jak piszesz. Miałem wrażenie, że ludzie wypowiadają moje myśli, cały czas czułem niesamowite szczęście, bezgraniczną i bezinteresowną miłość, tak jak mówisz rozumiałem wszystko co się dzieje dookoła bez większego zastanawiania się nad tym. Mógłbyś coś więcej o tym napisać?

(01-05-2014, 08:36)Ismena napisał(a): [ -> ][quote pid=56055 dateline=1398846562]Witam. Obiektywizmu i rozsądku życzę w zdobywaniu wiedzy i praktykach. Odnośnie Twojego pytania- kilkuletnie dziecko może rzucić "urok", mniej świadomie ale może. Już o tym pisałam, dzieci maja bardzo silna energie, nieustabilizowana, bywają nie tylko rozkrzyczane i radosne ale... Także złośliwe w stosunku do rówieśników i otoczenia. W chwili złości bądź "zapatrzenia się" na kogoś, mogą zauroczyć. Nie sadze, żeby była ta "klątwa" z tak poważnym skutkiem, bo klątwa ma konkretna budowę i celowość intencji. Nie wiem, czy masz na myśli jakiś konkretny przypadek, być może był to zbieg okoliczności a nie wina dziecka. ** Jest jednak jeden wyjątek od wyjątków- może się zdarzyć, że dziecko zostało obdarzone "mocami" od urodzenia i przyszło na świat w określonym celu. Jest to uzależnione od tego, "kto" byłby ojcem dziecka. To się bardzo rzadko zdarza. Ale to tylko mój punkt widzenia, więc może nie będę wnikać. ;)


Chodzi tu o mnie... Teraz po latach wiem, że w moim otoczeniu działy się różne rzeczy, niewytłumaczalne wręcz. Możecie wierzyć lub nie ale pod wpływem emocji jakie szarpały moim młodym ciałem wpływałem na pogodę, przykładowo za każdym razem gdy byłem bardzo mocno zdenerwowany, za oknem była burza... CO do tej klątwy... Jako małe dziecko byłem wewnętrznie przekonany, że gdy przytulę moją matkę chrzestną, stanie się coś strasznego. Przez lata ani razu tego nie zrobiłem, nikomu o tym nie powiedziałem, byłem tylko dzieckiem... Pewnego dnia zrobiłem to, przytuliłem z całej siły, do dziś pamiętam ten moment. Niby nic się nie wydarzyło, ciocia wróciła do swojego domu i życie toczyło się dalej swoim torem. Następnego razu kiedy ciocia i wujek jechali autobusem do mnie, ciocia rzuciła się wujkowi na szyję bez powodu, nigdy czegoś takiego nie robiła. Gdy mama, tato, ciocia i wujek wracali z PKS-u do domu zdarzył się wypadek samochodowy... Tamten kierowca wymusił pierwszeństwo i uderzył w miejsce, w którym siedziała moja matka chrzestna... Doznała obszernych obrażeń wewnętrznych, pęknięta wątroba na drobne kawałki... zmarła w szpitalu. Reszta pasażerów doznała tylko lekkich obrażeń...

Znasz może odpowiedź na pytanie kim jestem lub czym ?
Stron: 1 2