Dziwny i silny byt astralny

[lagoona]

Witam. Od jakiegoś czasu dopadł mnie byt astralny, na którego nie zadziałała biała szałwia. Cholerstwo przenosi przedmioty, straszy, obwinia mnie i ubliża. Potrafi czytać ludziom w myślach, przewiduje przyszłość przypomina mi przeszłość i twierdzi że wniknęło mi w świadomość. Rozprasza, potrafi zmienić kształt i naśladować czyjś głos. Pożera mi wspomnienia, energię i emocje.

[Nikodem]

Cześć.

Objawy, które opisujesz są dość niepokojące.
Jednak zanim zaczniesz doszukiwać się nadnaturalnych przyczyn warto, byś wykluczyła możliwości medycznego pochodzenia problemu - ogólne badania, konsultacje ze specjalistami od zdrowia - w tym i psychicznego.

Natomiast jeśli już to zrobiłaś (i wszystko jest OK), lub z jakichś powodów nie chcesz mieszać do tego medycyny konwencjonalnej - warto poszukać specjalisty od takich przypadków w swojej okolicy - i na żywo (brońcie Bogowie, żeby przez internet!) poszukać rozwiązania problemu.

Bo faktycznie, niektóre Duchy mogą wywoływać takie efekty i faktycznie, zwykłe oczyszczenie i siłowe wypędzenie może być nieskuteczne, lub pomagać tylko na chwilę.

----------------
Jeśli jednak zdecydujesz się działać sama, polecałbym:

1. Nawiązać kontakt z Duchem.

2. Określić co to za Duch i dlaczego Ci dokucza (na drodze życzliwej rozmowy).

3. Dogadać się z Duchem - określić warunki jego odejścia, które dla Ciebie nie będą uciążliwe, a dla Ducha akceptowalne.

5. Wykonać założenia Paktu.

6. Żyć długo i szczęśliwie, bez dokuczliwego pasażera na gapę.

__________________

Instrukcje jak wykonać wszystkie powyższe punkty znajdziesz na forum w różnych działach i wątkach.

Przy każdym punkcie zadbaj o magiczne BHP, by nie ściągnąć na siebie większego nieszczęścia.

---------------

Sposób wykonania (ścieżka magiczna) powyższych czynności nie jest istotny - byle pozostawał w zgodzie z Twoim poczuciem słuszności, pasował do Twojego poglądu na świat i tak dalej. Musisz czuć, że praktyki są z Tobą kompatybilne - wtedy szansa, że przyniosą efekt znacząco się zwiększy.


Powodzenia! ;]

[Slavos]

A masz jakiś pomysł skąd wziął się ten byt? Nie bawiłaś się w jakieś rytuały przywołujące strażnika albo nie tworzyłaś sama byt? Albo czy nie praktykowałaś czegoś innego? Rzadko się zdarza, żeby byt astralny tak sobie po prostu się przyczepił. No chyba, że masz jakiegoś wroga co potrafi tak potężne byty kontrolować i ci wrzucił.

[lagoona]

Badania są w normie. Jedynie co przyszło mi do głowy to kolega z dawnych lat, ale wątpię ze by się teraz mścił ponieważ przyjażniłam się z nim bardzo dawno temu (z 10lat może i więcej) nie da się z tym sensownej rozmowy przeprowadzić ponieważ albo ubliża, albo mówi coś co może się zdażyć za jakiś czas. Niestety nie mogę nikogo znależć godnego uwagi z okolic Warszawy. Mam jedną osobę ale ona dopiero w przyszłym miesiącu dałaby radę przyjechać a ja nie mam czasu. To pożera mi pamięć…

[lagoona]

Nie interesowałam się wcześniej takimi rzeczami. Może moja poprzednia reinkarnacja mogła zawarć jakiś pakt. To było z dnia na dzień.

[Nikodem]

Po kolei.

Rozmowa z Duchem, to nie przekrzykiwanie się z nim.

Do rozmowy trzeba przygotować zarówno siebie, jak i Ducha.
Są różne sposoby zaklinania, pętania i wiązania Duchów.
Na forum też napewno da się takie znaleść.

Duch poddany spętaniu nie będzie mógł ubliżać, nie będzie mógł kłamać i nie będzie mógł Ci zaszkodzić w trakcie interakcji.
To jeden z elementów magicznego BHP - i jest konieczny, jeśli zdecydujesz się na rozmowę i późniejsze zawarcie Paktu na odejście.

Także argument "nie mogę porozmawiać z Duchem, bo mi ubliża" jest zupełnie nietrafiony z ust kogoś, kto chce samodzielnie poradzić sobie z problemem wywołanym przez byt, istotę, ducha po prostu. ;P

------------------
Wynika z tego, że lepiej będzie, jeśli poszukasz osoby, która mogłaby ów problem rozwiązać.

Jednak sama piszesz:

Mam jedną osobę ale ona dopiero w przyszłym miesiącu dałaby radę przyjechać a ja nie mam czasu.

To znaczy, że problem wcale nie jest tak palący i niebezpieczny.
Nie doskwiera Ci na tyle, by zająć się nim na poważnie.

Jestem zdania, że jeśli oczekujemy pomocy, to wypadałoby dać z siebie jakieś minimum zaangażowania, by przyczynić się do rozwiązania problemu.
Np. samodzielnie pojechać do osoby, która może pomóc, a nie czekać aż ona się pofatyguje.

-------------------
Ponadto jeśli chodzi o osoby godne uwagi to temat nigdy nie jest łatwy, ale da się znaleść, zwłaszcza jeśli się popyta we właściwych miejscach.
Ważne, by unikać naciągaczy i hochsztaplerów - by nie dać się ogołocić z kasy. ;]

[lagoona]

Po kolei.

Rozmowa z Duchem, to nie przekrzykiwanie się z nim.

Do rozmowy trzeba przygotować zarówno siebie, jak i Ducha.
Są różne sposoby zaklinania, pętania i wiązania Duchów.
Na forum też napewno da się takie znaleść.

Duch poddany spętaniu nie będzie mógł ubliżać, nie będzie mógł kłamać i nie będzie mógł Ci zaszkodzić w trakcie interakcji.
To jeden z elementów magicznego BHP - i jest konieczny, jeśli zdecydujesz się na rozmowę i późniejsze zawarcie Paktu na odejście.

Także argument "nie mogę porozmawiać z Duchem, bo mi ubliża" jest zupełnie nietrafiony z ust kogoś, kto chce samodzielnie poradzić sobie z problemem wywołanym przez byt, istotę, ducha po prostu. ;P

------------------
Wynika z tego, że lepiej będzie, jeśli poszukasz osoby, która mogłaby ów problem rozwiązać.

Jednak sama piszesz:

Mam jedną osobę ale ona dopiero w przyszłym miesiącu dałaby radę przyjechać a ja nie mam czasu.

To znaczy, że problem wcale nie jest tak palący i niebezpieczny.
Nie doskwiera Ci na tyle, by zająć się nim na poważnie.

Jestem zdania, że jeśli oczekujemy pomocy, to wypadałoby dać z siebie jakieś minimum zaangażowania, by przyczynić się do rozwiązania problemu.
Np. samodzielnie pojechać do osoby, która może pomóc, a nie czekać aż ona się pofatyguje.

-------------------
Ponadto jeśli chodzi o osoby godne uwagi to temat nigdy nie jest łatwy, ale da się znaleść, zwłaszcza jeśli się popyta we właściwych miejscach.
Ważne, by unikać naciągaczy i hochsztaplerów - by nie dać się ogołocić z kasy. ;]

Nie mam doświadczenia z takimi rzeczami więc wole nie ryzykować  ale dziękuje za odpowiedz

[Olimpia]

Wiesz Nikodem... nawet zdrowa osoba i mająca realny problem z bytem, jak powie psychiatrze, że widzi duchy albo coś w tym stylu to od razu ma łatkę schizofrenika, wiesz? xDD