Czy jesteśmy kreacją cudzych wyobrażeń ?

[Santiago]

Nie wiedziałem do jakiego działu przyporządkować temat, ale do rzeczy ...

Nie mam jakiejś super wiedzy ezoterycznej ale w oparciu o te skrawki wiedzy którą już posiadam chciałbym zweryfikować swoje przemyślenia odnośnie wpływu na naszą tożsamość cudzych wyobrażeń.

Jedna osoba źle nam życząca zagrożenia z punktu widzenia samej energetyki nie stanowi tak mi się wydaje (chyba że świadomie odprawi jakieś czary ale skuteczność takich rytów/rytuałów to temat na osobną dyskusję).

Rzesza ludzi, liczmy przykładowo 80 osób. Dla mnie to już coś. Jeśli dobrze pojmuję, każdy człowiek tworzy myślokształty które dryfują sobie w przestrzeni energetycznej, i jeśli dotyczą np. mnie i są przepełnione gniewem/złością to mogą stopniowo przełamywać moją barierę energetyczną i powodować zaburzenia w funkcjonowaniu ciała energetycznego, a co za tym idzie również problemy zdrowotne ? Tak ? Tak to może działać ?

Pytam bo swego czasu ciągnąłem za sobą cały ogon nieprzyjaznych osób, zmieniłem wtedy otoczenie (jeszcze nie stosowałem środków ochronnych typu kamienie, mimo że byłem jako tako obryty w sprawach ezoterycznych, mój błąd, moja ignorancja wtedy zawiniła). W tym samym okresie zaczęły się pewne problemy zdrowotne m.in. atopowe zapalenie skóry i właśnie się zastanawiam, czy takie kilkadziesiąt osób może już mieć moc sprawczą posyłając w kierunku niezabezpieczonej magią (np. czarnym turmalinem) osoby negatywne myślokształty, czy myśli (same myśli, bez podejmowania działań w sferze fizycznej) takiej grupy ludzi mogą realnie zagrozić bezpieczeństwu człowieka ?

[137]

Nie wiem czy taka siła faktycznie istnieje.

Ja po zachorowaniu na nie uleczalną chorobe psychiczną poczułem, że jestem wybrańcem. Poczułem, że przeżyłem prawdziwe oświecenie.

I teraz tak...

Miałem taką myśl, że tacy ludzie jak ja kierują tym światem. Ci z pozoru na samym dnie drabiny sukcesu. Nie politycy, gwiazdy i milionerzy - oni są tylko myślami jakie ja tworzę. I to ja jestem odpowiedzialny za władze tym światem.

...

Wiem, że to brzmi jak mania wielkościową (którą mam stwierdzoną), ale to prawda - prawda o moich myślach.

[Santiago]

"Magiczne myślenie" jest częstą diagnozą stawianą przez psychiatrów w przypadku różnych chorób psychotycznych.
W sytuacji gdy już zmagasz się z piętnem osoby chorej twój sceptycyzm jest zrozumiały, starasz się racjonalizować swoje myśli, żeby nie popadać w dalsze paranoje.

A jednak coś cię tu przywiodło. 

Kilkanaście lat temu czytałem na stronie jednego bioenergoterapeuty że schizofrenia wynika z zaburzeń ciała energetycznego. Mam negatywny stosunek do bioenergoterapii, ale zgadzam się z tym stwierdzeniem. W internecie 
(https://vibracje.pl/czakra_korony) można też wyczytać że nadaktywność czakry korony powoduje zaburzenia psychotyczne. W czakry akurat wierzę i wierzę w to że pracując z nimi można wpływać na swoje życie. Nie myślałeś o tym żeby popracować z czakrami, tradycyjnie już dla siebie powiem: przy pomocy kamieni ? Masz w moim odczuciu wiedzę której nie wykorzystujesz w praktyce ...