Pierwszy raz oczyściłem karty (sprawozdanie)

[Zefir]

Siema,

dziś pierwszy raz oczyściłem karty. Po kolei.

Pierwsza rzecz - zrobiłem mropa (poczułem po tym ulgę)
Następnie przygotowałem:

- same karty
- białą świeczkę (której nie użyłem) ze świecznikiem
- białą szałwię
- kadzidło sandałowe (na wszelki wypadek)
- liście laurowe (na później)
- drewnianą podstawkę na kadzidła by móc zgasić szałwię (której nie użyłem)
- ulotki z Wojska, którego używam do trzymania kubka, do celu wyżej wymienionego


No dobrze. Przeczytałem to co mi w tej sprawie napisał Evander i spojrzałem na ten filmik (w sumie tylko spojrzałem).

Ok, wyjąłem szałwię i rozciąłem sznureczek by wyjąć jeden tylko listek (który wystarczył prawie że na styk).

Jeśli ktoś jest w stanie wyczuć energię ze zdjęcia, to tak wyglądały wcześniej karty:




ok - skoro wszystko gotowe to zacząłem działać.

Ponieważ pierwszy raz podpaliłem szałwię to z jednej strony było to dla mnie dziwne, ale strasznie mi się spodobało (po jakimś czasie). Zwłaszcza zapach.
Tylko strasznie dużo dymu ta szałwia robiła xd.

No dobrze, przeleciałem wszystkie karty mniej więcej jak na filmiku.
Mimo wszystko, czułem, że to mało, nawet z kart mnie ta energia (która tam była) - powiedzmy - pobolewała (po prostu ją czułem).
Na filmiku ta dziewczyna przetasowała karty. Nie wiem jak nazwać ten sposób, więc wkleję screena jak to robi Wróżka:



...nie zrobiłem tak, ponieważ po 1. nie umiem, po 2. nie chcę pogiąć kart.

więc je chciałem przetasować, ale one nie wiedzieć czemu nie dały się przetasować. Dziwne. Kilka było tylko nie po kolei.

No dobrze. Z jednej strony czułem by zrobić przerwę z drugiej czułem, że to dalej za mało. Postanowiłem zrobić chwilę przerwy i wysypać do kibla popiół z szałwii.
Kiedy przyszedłem stwierdziłem, że zapach naprawdę mi się podoba. Przy okazji chwilę wywietrzyłem.

Ok, postanowiłem je poukładać po kolei, po czym rozdzieliłem Arkana Wielkie od Mniejszych i podzieliłem Arkana Mniejsze na dwory po kolei przy okazji zastanawiając się czy one są odwrócone, czy na pewno to te itd. (tak, już wiem, że nie są odwrócone i to te w sensie, że 2 mieczy to nie 2 buławy. Dziwnie wyglądają, ale o tym później).

No dobrze - rozpaliłem ten sam listek i czyściłem karta po karcie czując, że każda zrobiła się jakby czystsza.
... dziwne bo listek przestał już się palić. Mimo, że zapaliłem go ponownie to nie chciał się kopcić.
Wyjąłem drugi i tak samo (dziwne. Naprawdę). Skończyłem na Umiarkowaniu.



I w sumie tyle. Wcześniej pobłogosławiłem je tak jak opisywał to Evander.
I tyle. Położę je jeszcze na światło księżyca (jak będzie bo ostatnio zrobiło się pochmurno i za specjalnie nie świeci).



No dobrze. Tak to wygląda w chwili obecnej:

 
 



Kropka. Później poszedłem się umyć.

Edit:
Z Arkan Mniejszych dalej kopie z nich energia. Czyli coś niedokładnie się oczyściły.


Teraz pytanie do ekspertów:

- (bardziej do tych, którzy czują ze zdjęć energię) - czy je oczyściłem w miarę porządnie?
- Czy to wystarczy bym zaczął je rozkładać?
- Jakie jest BHP, poza mropem, czystym otoczeniem itd.?
- czy muszę oczyszczać co jakiś czas szałwią, czy wystarczy przejechać nad świeczką, umówić się z nimi, postukać, położyć na księżyc? (Wróżka umówiła się z kartami, że kiedy je przetasuje to oczyszczają się po poprzednim człowieku).
- na pierwszym zdjęciu na pudełku leży pusta karta - ją też powinienem czyścić, czy to przesada? (zawsze ją odkładałem na bok, kiedyś oddzielała Arkana Wielkie od Małych, ale po kolorze widzę które to które [ z boku widać kolor, że Te to Te a Tamte to Tamte]).

Jeśli ma znaczenie faza księżyca - to dzisiaj jest drugi dzień po pełni, czyli ubywający garb i księżyc świeci w 92%.