Benzydamina

[Chaos]

Benzydamina – niesteroidowy lek przeciwzapalny, przeciw obrzękowy, dostępny bez recepty w formie tabletek do ssania, proszku do sporządzania roztworu do irygacji, kremu, żelu oraz płynów do płukania gardła i jamy ustnej.


Osobiście polecam proszek Wpierw musimy z proszku wyekstraktować benzydamine. Najlepiej do tego nadający się będzie lek o nazwie: Tantum Rosa(bez recepty; ) ), znajduje zastosowanie w takich schorzeniach jak: zapalenie sromu i pochwy, zapalenie szyjki macicy różnego pochodzenia, również po chemio - i radioterapii. Profilaktyka przed - i pooperacyjna w ginekologii. Higiena osobista. Wiem, wiem wydaję się obrzydliwe, ale w p... To jeszcze nie było. ;p.
Proszek, wsypujemy do filtru od herbaty, kawy i przelewamy wodą (zimną) aby wyjebać tą masę nie potrzebnej soli, a zostawić benzydamine. W internecie jest tego kupa, jak to robić itd. Mi wystarczyły 4 saszetki.

Chcę poruszyć głębszy wątek. Otóż myślę, że benzydamina może wpływać na odmienne stany świadomości. Uważam, że nie jest to substancja, która powoduje jedynie powidoki. Opiszę tu moją przygodę z benzydaminą i rozjaśnię o co się głównie rozchodzi. MODERATORÓW UPRZEJMIE PROSZĘ O POPRAWIENIE BŁĘDÓW I W RAZIE ZŁEGO UMIESZCZENIA TEMATU O PRZENIESIENIE.

Jakiś rok temu z kumplem pomyśleliśmy, że spróbujemy benzydaminy po przygodach z Acodinem itd. U koleżanki wyekstarktowaliśmy 8 saszetek na 2 po równo. Reszta paliła badyle z łąki od Maryśki. ;p Po jakiejś godzinie weszło. ; ) Oczywiście gra cieni itd. Omamy słuchowe. No ja zacząłem widzieć w chuj moli itd. Ok co najciekawsze nad każdym widniała tak jak by aura tylko, że biała. Kiedy ruszałem ręką lub ktoś się ruszał, widziałem jak by zostawił jego duch i wracał ( tak to tylko potarfię opisać).
No i zaczął się najgorszy powrót do domu. ;pp Bo nie miał kto prowadzić .;p No cóż benzydamina jest legalna więc prowadził mój kolega bo ja już nie byłem w stanie, widziałem zbyt wiele, nie da się tego opisać. Powrót był trudny, b. trudny, więcej prowadził mój zjarany kolega z boku niż kolega po benzie. W życiu nie wsiadajcie za kierownice po tym. Kiedy wjeżdżaliśmy w naszą drogę obejrzałem się i widziałem jak coś szybko nas goni jak by ludzie, ale twarze widziałem pierwszy raz w życiu byli bardzo szybcy. Kiedy już staliśmy na podwórku zauważyłem to samo co wcześniej coś jak ręka astralna zostawała kiedy machałem kolor był niebieski, koledzy zjarani mieli kolor tak jak by zielony, bił od nich. Spojrzałem na kolegę po benzie tak samo bawił się ręką i mówi do mnie ; widzisz to co ja?? Ja taakkk. No nie idzie po tym usnąć ma się sny na jawie cały czas . Ja rano jeszcze widziałem mewy na niebie, a mieszkam na Lubelszczyźnie. Pisze trochę chaotycznie, ale głównie chodzi mi o to czy benzydamina może wprowadzać w inny stan świadomości i czy widzenie się totalnie zmienia? Może to co widzimy to część innych światów. Światy równoległe? Halucynacje zależały od miejsca, ale powidoki aury były wszędzie nie zależnie od światła takie same. Kolor zmienił się jak benza mocniej kopnęła.

Przypomniał mi się historia znanego psychiatry Stanislava Grofa który w swojej książce "Kiedy niemożliwe staje się możliwe" opisuje sytuacje, bodajże gdzieś koło budowli majów. Stanislav zażywa tam jakąś substancje psychodeliczną, nie LSD po mimo tego, że większość książki składa się z badań nad LSD i faszerowaniu nim pacjentów aby mogli uzyskać stany hilotropowe (odmiennej świadomości). Wracając do tematu po zażyciu zaczyna widzieć majów, coś mu przekazują, na końcu się budzi pogryziony przez mrówki, prawdopodobnie mu grozili itd. Przepraszam, ale b. dawno to czytałem nie pamiętam.

Myślę, że ciekawie by było zażyć benzydamine rano i udać się do jakiegoś zamku, może psychodeliki potrafią dawać widzenie dusz. Poszerzyć widzenie 3 oka.

Po naszych incydentach benzydaminy zakosztowało 2 pozostałych moich kumpli. Nie chciało nam się z nimi siedzieć więc rozeszliśmy się. Rano przyszedłem do kumpla i zeszliśmy się jakoś Przyszedł ostatni kumpel był blady jak ściana, nie mógł się wysłowić. Opowiadał jak spał z różańcem i książeczką bo w chuj duchów miał w pokoju, wyganiał je, ale nie chciały odejść. Mówił, że wchodziły w niego i wychodziły, a jak trzymał różaniec to przestały. To była zima, oznajmił, że musi wracać do domu aby zamknąć okno. Pytam się po chuj otworzył okno i do nas wrócił, a on na to żeby wszystkie duchy wyleciały. Nie sfiksował, ale powiedział, że nigdy więcej tego nie weźmie.

Po benzie raczej w stan gnozy nie wejdziemy, ale coś w sobie ma Jakiś potencjał. Co tym myślicie?

Opis tantum rosa zaczerpnięty z opisu leku na jakieś stronie.
Opis benzydaminy zaczerpnięty z wikipedii.