Witchcraft - Forum ezoteryczne
  • Strona główna
  • Użytkownicy
  • Kalendarz
  • Pomoc
  • Współpraca
  • Szukaj
Logowanie — Rejestracja


Witchcraft - Forum ezoteryczne › Magia › Pozostałe rodzaje magii › Szamanizm v
1 2 Dalej »

Indianie Ameryki Północnej - Strażnicy Wiary Przyrody –

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
[-]
Witaj, Gościu!
Witaj! Nie jesteś jeszcze zalogowany. Zaloguj się by móc w pełni korzystać ze strony. Jeżeli nie masz jeszcze konta kliknij tutaj.
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
Tryb drzewa | Tryb normalny
Indianie Ameryki Północnej - Strażnicy Wiary Przyrody –
Autor Wiadomość
Opiuek Niedostępny
stworzenie 22'☠️

Liczba postów: 222
Dołączył: Mon Feb 2021
Reputacja: 0
Płeć: Niezweryfikowana
Znak Zodiaku: Siekiera
Praktykowany rodzaj magii:
Shmashana🌹💀🌹Adhipati

Podziękowania: 7
Podziękowano 31 razy w 28 postach
Post: #1
Wideo  Indianie Ameryki Północnej - Strażnicy Wiary Przyrody –
W poszukiwaniu siebie, czasami należy przebyć długą drogę , by docenić to kim jesteśmy i jak ważna jest nasza tożsamość, a także jak istotne są nasze korzenie. Moje wieloletnie zainteresowania kulturą i filozofią życia Indian Ameryki Północnej  (a także mój 10-letni pobyt w Stanach Zjednoczonych, ziemi Indian bezprawnie im zabranej) wywarły wielki wpływ na mój powrot do korzeni, pozwoliły mi odkryć siebie na nowo i zrozumieć istotę bycia Słowianką, Bałtosłowianką. Również mój długoletni pobyt poza krajem, w Stanach właśnie, ukształtował moją świadomość – w jakiej rzeczywistości żyjemy i czym jest perfekcyjnie opracowana machina SYSTEMU (tak perfekcyjnie, że wielu ulega złudzeniu, iluzji wolności).

Przed dotarciem (NIE ODKRYCIEM!) Kolumba do Ameryki, kontynent ten zamieszkiwały bardzo różne plemiona. I tak np. na obszarze dzisiejszych Stanow Zjednoczonych żyło około 500 odrębnych kulturowo i językowo narodów. Tubylczy mieszkańcy stanowili oczywiście 100% ludności obszaru dzisiejszych Stanów, dla porównaniu – dziś stanowią zaledwie 1%. Do pierwszych narzędzi służących wywłaszczeniu Indian należała Biblia, kule i alkohol. Holocaust indiański trwał przez długi okres, a czystka etniczna jakiej dokonano na wielu plemionach, jest dzisiaj niewygodnym tematem w Ameryce, tzw. “inconvenient truth” – niewygodna prawda, i polityczna poprawność nakazuje unikanie tego tematu. Dramat Tubylców amerykańskich trwa, polityka rządu nadal jest tak prowadzona, by doprowadzić do powolnego zniszczenia resztek wspaniałej kultury Indian.

Podobieństw pomiędzy światem Indian i światem Słowian jest wiele, tak wiele, że nie dziwią słowa kończące modlitwę Lakotów “Mitakuye Oyasin” – We are all related, wszyscy jesteśmy ze sobą spokrewnieni.

[Obrazek: mc-navajo-symbol-768x484.jpg]
Święte symbole Indian Navajo

Indianie są wyznawcami Wiary Przyrody, Jej Strażnikami i Obrońcami. Wyznają zasadę “CZŁOWIEK NALEŻY DO ZIEMI A NIE ZIEMIA DO CZŁOWIEKA”(zasadnicza różnica, choćby w religii chrześcijańskiej wielką rolę odgrywa zasada odwrotna – człowiek władca ziemi ma ją sobie podporządkować) . Indianie zawsze byli Wojownikami walczącymi o prawa Ziemi, o wolność i o życie w szacunku do wszystkiego co nas otacza. Ich pogańska mentalność nie została nigdy przerwana mimo usilnych starań nowoprzybyłych osadników i Kościoła. Świadczy o tym choćby fakt, że nie poddali się oni asymilacji i nie przyjęli tego modelu życia jaki reprezentowali sobą biali osadnicy, a dziś zachodnia cywilizacja. Pozostali wierni swojemu systemowi wartości, za co zapłacili najwyższą cenę.

Ludobójstwo jakiego dokonano na Tubylczych Ludach Ameryki, w imię oczyszczania Ziemi z bezbożnych, dzikich pogan, a w rzeczywistości w imię bogacenia się i chęci przejęcia ich ziemi wraz z jej bogactwami naturalnymi, analogicznie przypomina wydarzenia w historii Europy i pogańskich plemion europejskich, których jesteśmy potomkami. W imię nowego Boga, a tak naprawdę chęci zysku i władzy, podbito i zniszczono wspólnoty plemienne, okradziono z ziemi jednocześnie zrywając ich więź z Matką Ziemią. I tak wraz z ziemią stali się oni własnością systemu i Kościoła. Bardziej “opornych” spalono na stosach , a tym którzy mimo wszystko pozostali wierni swoim wierzeniom, zabroniono modlić się do ich Bogów czy Duchów, objawiając, że to Kościół jest pośrednikiem pomiędzy człowiekiem a Bogiem.( I tak Kosciół stał się “posiadaczem” dusz i manipulatorem mas).

To co tak bardzo stało się mi bliskie w indiańskiej kulturze i mentalności, a czego wówczas nie potrafiłam odnaleźć w rodzimym środowisku – polskim społeczeństwie , to była wrażliwość Indian na wszelkie formy życia i ich stosunek do Przyrody, poszanowanie każdego istnienia, widzenia rzeczy, których Biali Ludzie nie umieli dostrzec. Dziś wiem, że my Biali, też umiemy tak patrzeć i postrzegać świat. Jeśli tylko wrócimy do swoich korzeni i otworzymy się na wiedzę i wiarę naszych Praprzodków – dostrzeżemy wówczas magię świata, usłyszymy szept Duchów Zwierząt, Drzew, Rzek czy Kamieni. Energia Ziemi i Kosmosu objawia się w Przyrodzie i wpływa na nas, musimy to widzieć i odczuwać, by prawidłowo funkcjonować i aby istnieć zgodnie z rytmem Świata, Wszechświata. Już dawno zostaliśmy oderwani od Prawdy, postawieni we wrogiej pozycji do samych siebie, do Matki Ziemi i własnej natury. Zjadamy swój ogon i doprowadzamy do samozniszczenia. Musimy się z tego wyzwolić, zarówno mentalnie, w przeciwdziałaniu temu procesowi zagłady, musimy sobie przypomnieć co znaczy być Człowiekiem, wrócić do Źródła. Musimy zrzucić kajdany niewolnictwa i przestać być narzędziem w rękach systemu.

Podobieństwa pomiędzy tym w co wierzą Indianie i to na czym opiera się nasza rodzima wiara, są bardzo duże. Obie te wiary właściwie opierają się na tych samych kultach i wartościach:  – Stwórca Wszechrzeczy ,- Matka Ziemia, – Wszechmocne Słońce, – Księżyc, – Piorun, – Ogień, – Moc Drzew, – Moc Ziół i Roślin, – miejsca mocy , – kult przodków, – rola i pozycja kobiet , – wspólnota , i oczywiście Zwierzęta, które jak wszystko inne posiadają ducha (przypomnę, że w chrześcijaństwie zwierzęta nie posiadają duszy, są więc tak samo jak inne rzeczy podległe człowiekowi – nie dziwi więc fakt jak traktowane są zwierzęta w Polsce, ani że Kościół Katolicki nigdy nie staje w ich obronie). Dla Indian Zwierzęta są braćmi, stanowią odrębne “narody”, takie jak np Buffalo Nation, Wolf Nation itd…Większość plemion Ameryki Północnej była myśliwymi, nieliczne zajmowały się uprawą ziemi, stąd miłość i głęboki szacunek do Matki Ziemi objawiał się miedzy innymi tym, że nie wyobrażali sobie oni kopania w ziemi, przy użyciu motyk lub innych ostrych narzędzi rolniczych. Uważali to za ranienie Matki, stąd tak ciężko było im przestawić się na system rolniczy do jakiego zmuszeni zostali w rezerwatach. Z tego powodu otrzymali niesłuszny przydomek leniwych dzikusów.

Analogicznie podobnej ocenie zostali poddani europejscy Prusowie. Kronikarze Zakonu Krzyżackiego podkreślają niechęć Prusów do karczowania lasu. Jeśli musieli już to zrobić by powiększyć pole uprawne, pozostawiali oni pnie i korzenie drzew w ziemi, mimo, że mocno przeszkadzały w orce. Takie praktyki dziwiły Krzyżaków, przypisywano je wrodzonemu lenistwu podbitego ludu, który to zgodnie z ówczesną propagandą , wolał żyć z łupiestwa i grabieży niż z pracy, a do tego lubował się w przelewaniu niewinnej krwi chrześcijan.

Przypomnę, że kraj Prusów porastała gęsta puszcza poprzecinana licznymi rzekami, pełna jezior  i moczarów. Zaledwie 5-7% powierzchni było wolne od lasu.

Dusburg kronikarz pisał: “Prusowie zamiast Boga czcili wszelkie stworzenia, czcili Słońce, Księżyc, Gwiazdy, Grzmoty Pierzaste, a także czworonożne istoty.. Mieli święte lasy, pola i wody, także w nich nie ośmielali się drzew rąbać ani uprawiać pola, ani ryb łowić…”

[Obrazek: mc-navajo-women-and-whirling-logs-symbol-1.jpg]
Kobiety Navajo i święte symbole ich wiary zwany „whirling logs” u Indian Navajo był używany często w ceremonii „malowania na piasku” podczas uzdrawiania. Symbol ten przynosi szczęście. Już nie jest stosowany powszechnie przez Navahów .


Wracając do ludów Ameryki Północnej i ich mentalności, należy mieć świadomość tego, że będąc myśliwymi uważali oni zabijanie za ostateczność i tylko po to by przetrwać, wziąć tyle ile potrzeba, nigdy więcej. Po zabiciu zwierzęcia myśliwy odprawiał modlitwę, w której przepraszał ducha zwierzęcia i dziękował mu za ofiarę jaką złożył człowiekowi, by ten mógł żyć.

Również wykonywanie różnych zajęć miało charakter sakralny. Tak było również u Słowian, Prusów czy Litwinów, gdzie każdą pracę poprzedzało skupienie I prośba o powodzenie, a każdy “zawód” (kowal, bartnik, rybak, myśliwy, a także zajęcia kobiece takie jak np. tkactwo) miał swojego ducha opiekuńczego.

To co również łączy nasze plemiona europejskie z indiańskimi to POTRZEBA TWORZENIA. W każdym z nas tkwi większa lub mniejsza zdolność do tworzenia, może objawiać się w różnych formach. Tę zdolność powinniśmy pielęgnować i rozwijać.  Jednoczy ona nas z Tworczą Siłą, którą cały Świat jest przepełniony i napędzany. BĄDŹMY WIĘC SPOŁECZEŃSTWEM TWÓRCÓW, A NIE SPOŻYWCÓW!!!

W czasach przedchrześcijańskich zarówno w tradycji Indian, jak i w tradycjach naszych europejskich plemion, ROLA I POZYCJA KOBIETY była bardzo silna i znacząca. Oczywiste są takie fakty jak matriarchat, istnienie kobiet kapłanek, wojowniczek, szamanek, a w wierzeniach istniały kobiety-Boginie.  Kobietę wiązano symbolicznie z Matką Ziemią, jako tę która daje życie.  Traktowano kobiety z największym szacunkiem, oddawano cześć ich mądrości i sile. W czasach, kiedy Kościół stworzył inkwizycję, głównym celem zniszczenia były właśnie kobiety. Atakowano je po to żeby odebrać im pozycję i zlikwidować funkcję jaką pełniły w społecznościach – przekazicielek wiedzy, obrzędów i zwyczajów. Chodziło o to żeby całkowicie zerwać więzi z życiem ciagle jeszcze opartym na pogańskim systemie wartości.

Zabijając kobiety i ogłaszając je wysłanniczkami szatana, odebrano staremu, naturalnemu modelowi życia siłę jaką stanowiły kobiety, odebrano wiedzę o dawnym sposobie życia (obrzędach, podaniach, wierzeniach, ziołach, świętych miejscach, powinnościach wobec naturalnych bóstw przyrody). Zniszczono tym samym fundament systemu wartości nawiązujący do starych czasów. Chrześcijaństwo postawiło kobietę w pozycji podrzędnej wobec mężczyzny, zakłóciło i zniszczyło równość pomiędzy obydwoma Mocami – Mocą Mężczyzny i Mocą Kobiety.

“W świecie istnieją i działają dwie zasadnicze moce – męska i żeńska. Z tego działu pochodzi wszystko inne. Kobieca moc daje życie i sprowadza je na ten świat. Męska moc chroni to życie. Bycie “wojownikiem” to dla mnie część odpowiedzialności mężczyzn na tym świecie. Szacunek do kobiet i nasz stosunek do mocy, którą one reprezentują, jest święty dla całego życia mężczyzn. Jeśli zadbamy o kobiety, cała reszta znajdzie się na swoim miejscu.”. – Dino Butler, współczesny indiański aktywista.

Model życia indiańskich plemion opierał się na wspólnocie , wzajemnej opiece nad sobą, na kulcie przodków, szacunku do starszyzny, wychowywaniu dzieci bez przemocy (uważano je za święte istoty, w ich języku dzieci nazywa się “sacred beings”). Ważną rolę odgrywało między innymi wspólne przebywanie, gromadzenie się i gawędziarstwo. W czasie przedkolonialnym, nie istniała wśród Indian patologia, nie było niczego w rodzaju współczesnych więzień, domów starców czy domów dziecka.

Uważam również, że istnienie wielożeństwa  miało swój biologiczny i praktyczny sens, dziś to niewyobrażalne w szczególności dla kobiet, ale pamiętajmy, że wówczas ludzie mieli inną mentalność i to co dziś wydaje się “nienormalne” wtedy było jak najbardziej na miejscu.

[Obrazek: mc-three_lakota_boys_carlisle.jpg]
Trzej indiańscy chłopcy z Carlisle – przed i po amerykańskiej akcji „edukacyjnej”



JĘZYK I TOŻSAMOŚĆ. 
Język ojczysty, język narodu charakteryzuje określoną wspólnotę,  łączy daną grupę. Mówiąc językiem ojców wyrażamy ducha narodu, bez niego nie umiemy wyrazić siebie, tego kim naprawdę jesteśmy. Jeden z indiańskich uczniów powiedział ( uczeń rządowej szkoły katolickiej , w której siłą umieszczano dzieci  indiańskie): “ kiedy zakazano nam mówić naszym własnym językiem grożąc karą cielesną, płakałem ,bo oznaczało to , że kiedy będę się modlił w mowie angielskiej do naszych Duchów nie zostanę przez nie zrozumiany i tak stracę możliwość modlenia się i łączenia się z Duchami”.



Szkoły katolickie , luterańskie czy ogólnie mówiąc oparte na chrześcijaństwie, powołane przez rząd Stanów Zjednoczonych i Kanady (tzw Boarding and Residential Schools) w celu “ucywilizowania” Indian, prowadzone przez księży i zakonnice, to koszmar większości Tubylców Ameryki. Powstały w 1879 roku i funkcjonowały do 1990 roku. Działały pod hasłem “KILL THE INDIAN SAVE THE MAN” (zabij Indianina ocal człowieka) i skutecznie dążyły do “wyprania” Indian z tożsamości.

Tragiczne fakty całego tego przedsięwzięcia to przede wszystkim zabieranie rodzicom dzieci siłą. Kiedy skończyły 5-6 lat, wywożono je daleko do szkół, na 7-9 lat, zrywając więzy dzieci z rodziną żyjącą w rezerwacie.Zakazywano mówić językiem plemienia, odprawiać jakiekolwiek rytuały czy obrzędy, zakazywano modlitw, noszenia ubrań indiańskich czy swiętych rekwizytów, obcinano długie włosy chłopcom, które w wierzeniach są źródłem mocy i siły. Takie “ogołocone” ze wszystkiego dzieci, zastraszone i pogrążone w smutku oraz tęsknocie za rodziną, w imię Boga i Jezusa Chrystusa, nawracano biciem, poniżaniem, wmawiając, że dopóki nie będą jak Biali, nie są ludźmi tylko dzikusami, których Bóg nie kocha. Wykorzystywano dzieci do ciężkiej pracy, prowadzono na nich doświadczenia i eksperymenty “naukowe” (używano także elektrowstrząsów). Dzieci te były wykorzystywane seksualnie, zarówno przez księży jak i zakonnice. Wiele tysięcy dzieci zaginęło bez śladu, nigdy już nie wróciły do domu. Po latach znajdowano pojedyncze lub też masowe groby w pobliżu szkoły. Rodziny zabitych dzieci nigdy nie zostały nawet poinformowane o ich śmierci i jej przyczynach.  Powszechnie stosowana była również sterylizacja. Dzieci chodziły do lekarza szkolnego na zabieg, nie wiedząc nawet czemu zostały poddane.

(Polityka rządu amerykańskiego dotyczyła również sterylizacji młodych Indianek, zapobiegano w ten sposób późniejszym roszczeniom do bezprawnie zabranej Indianom ziemi,  a tym samym zmniejszano populację Indian).


Kościół i rząd nigdy nie odpowiedzieli za zbrodnie na indiańskich dzieciach. W Kanadzie dociec prawdy i sprawiedliwości stara się były biały pastor, Kevin Anett. Zainteresowanych odsyłam do jego strony www.hiddenfromhistory.org Dzieci , które przetrwały szkołę i po latach powróciły do rezerwatów, do swych rodzin, nie umiały się już nigdy odnaleźć, nie czuły się ani Indianami ani Białymi, były NIKIM, bez tożsamości, akceptacji z obu stron,  zagubieni pomiędzy dwoma światami.

[Obrazek: mc-native_american_basketball_team-1-768x838.jpg]
Narodowa drużyna koszykówki Indian Amerykańskich


W 1960 roku powstał ruch indiański Red Power, którego celem było wskrzeszenie ducha wszystkich plemion, odrodzenie się kultury i powrót do korzeni, by znów poczuć dumę z bycia Indianinem.  Ruch powstał w czasie, gdy w Ameryce o swoje prawa walczyli również Afroamerykanie, z tą tylko różnicą, że Czarnoskórzy domagali się praw równych z Białymi, by mogli żyć tak samo jak oni, gdy Indianie walczyli o prawo do odrębności, do życia opartego na swoim własnym modelu i wartościach. Indianie są jedyną grupą w Ameryce nie dążącą do asymilacji. Powstał wówczas Panindianizm, połączenie się w jednej idei wszystkich plemion (różnych od siebie narodów). Poczucie dumy z przynależności do konkretnego ludu i poczucie tożsamości plemiennej pozostało, jednak w walce o prawa Indian potrzebna była siła wszystkich plemion. Łączyły ich te same problemy: historia, bieda i dyskryminacja rasowa, a także wyznawanie tych samych wartości – chronienie Matki Ziemi i walka o wolność religijną,  w tym do odprawiania obrzędów.

[Obrazek: mc-indian-piercing-ritual-sun-dance-ritual.jpg]
Indiański rytuał inicjacyjny

KOSMOLOGIA WEDŁUG INDIAN LAKOTA.
Stwórca , Wakan Tanka czy Tunkashila, “the Grandfather Spirit” jest Duchem  Wszechobecnym i nie posiada żadnej formy.

Wakan Tanka nigdy nie odpoczywa, jest w nieustajacym ruchu, jego moc dosięga wszystkiego co żyje. Tworzenie nie ma początku ani końca, Wakan Tanka nigdy nie przestaje tworzyć. To on stworzył Wakanpi, the “Sixteen Great Mysteries” – the “Sacred Ones” czyli supernaturalne duchy – bogowie i boginie (w rozumieniu białego człowieka).

Wakan Tanka czyli Stwórca nie jest idealny, ponieważ nic we wszechświecie nie jest idealne. Nie ma formy, ale jest we wszystkim, w wodzie, skale, drzewach…

Stwórca stworzył siebie, a zaraz potem Słońce czyli Wi. Wi jest Wielkim Dawcą Życia, tym który Przynosi Swiatło i Ciepło, bez których Ziemia byłaby tylko wielką lodową skałą.

Lakota modlą się do Słońca, tańczą ku jego czci. To Ono jest pierwszym i najmocarniejszym spośród wszystkich szesnastu Wielkich Tajemnic.

By Słońce stało się pełne mocy Wakan Tanka- Stwórca stworzył Księżyc , “Nocne Słońce” jako żonę dla Wi.

TAKU SKANSKAN (Skan) czyli Ruch (Motion) jest kolejny zaraz po Słońcu. Skan to Moc która wprawia wszystko w ruch.  To wielka energia i siła, która uczy nas, że wszystko w Kosmosie podlega ruchowi. Jest on wszędzie, nawet w skale czy kamieniu. Kojarzony jest z Niebem.

Trzecią z kolei mocą , po Słońcu i Ruchu, jest ZIEMIA – Maka, Matka Wszystkiego. Lakota nazywają często Ziemię także Unchi, Babcia. Ona karmi wszystko i dzieki niej mamy wszystko co potrzebne nam do życia. To ona przekazuje nam wiedzę jak ocalić tę planet. Lakota dzielą się tą wiedzą ze światem, ale świat jak dotąd nie zechciał ich wysłuchać, jak sami mówią.

Wszystkie razem: Słońce, Księżyc, Niebo i Ziemia tworzą Święte Koło – Święty Krąg). Koło Bez Końca. ( the Sacred Hoop , the Circle Without End).

Indianie wierzą , że ludzie są opiekunami Ziemi, że muszą zostawić ją nienaruszoną dla przyszłych pokoleń, wierzą, że my należymy do Ziemi a nie Ziemia do człowieka. Wierzą, że Matka Ziemia jest dla wszystkich i nie może być posiadana lub sprzedawana. Ziemia jest pełna świętych miejsc, w których ukryta jest niewidzialna siła. Szałasy potu Lakotów, reprezentują Ziemię jak i cały Kosmos.

Czwartą Mocą jest Inyan SKAŁA (the Rock). Reprezentuje on wiecznie trwającą naturę Stwórcy. Kamienie znają wszystkie sekrety, są żywe i posiadaja sekretną moc, mogą także przenikać w głąb ludzkich myśli (jak np. ametyst wkracza w prawą – duchową stronę mózgu, a kryształ przenika lewą, wpływając na przemyślenia zwiazane z nauką i technologią). Kamienie używane są w ceremoniach lub też jako ochrona przed złymi mocami.

Kolejne Moce (Bóstwa) to cztery powiązane ze sobą Duchy. (Energie): KSIĘŻYC, WIATR, KONFLIKT – OJCIEC ZŁEJ MOCY (diabelskiej by lepiej zrozumieć), PTAK PIORUN. Inne równie ważne Moce to między innymi: BIZON, NIEDŹWIEDŹ, BOGINI MORZA czy  SICHUN – INTELEKT.

Oczywiście cała kosmologia i system wierzeń jest o wiele bardziej złożony. Opowiada również historię powstania świata, określa szczegółowo charakter konkretnych Duchów czy Mocy.

Przedstawiłam tu tylko część, wybrany fragment, aby pokazać związek Indian z Przyrodą, Kosmosem i aby dać pełniejszy obraz tego na czym opierają oni swój system wartości i styl życia.

Wszystkich Indian dotyczy fakt następujący: nie mają oni określenia, nie istnieje dla nich żadne pojęcie lub wyrażenie w ich języku które by miało znaczenie “religia”. Całe życie było dla Indian przesiąknięte pierwiastkiem duchowym do tego stopnia, że każde wydarzenie czy czynność miało swój głęboki, mistyczny sens. Dlatego też uważani byli przez białych osadników za bezbożnych i niereligijnych, a nawracanie Indian okupione było wieloma ofiarami.

Tych, którzy nie chcieli przyjąć “przesłania miłości” po prostu mordowano. Oto tekst napisany na jednym z nagrobków z XVII wieku: “Świętej pamięci S.Love, który podczas swego żywota zabił 98 Indian i swoimi rękoma dostarczył ich Bogu. Miał nadzieję zabić ich 100 przed końcem roku, gdy zasnął w ramionach Jezusa w swoim domu w stanie Nowy Jork”.

Także i dzisiaj w Ameryce panuje ignorancja i arogancja wobec sytuacji Tubylczych Amerykanów. Zarówno potomkowie emigrantów jak i emigranci wciąż napływający nie zastanawiają się nad historią i obecnym losem tubylców i chcąc asymilować się z amerykańskim społeczeństwem powtarzają te same, krzywdzące dla Indian stereotypy, nie zagłębiając się w temat i ignorując problem. Tymczasem każdego dnia Indianie walczą już nie tylko o utworzenie swoich suwerennych państw (takich jak plemiona Navajo czy Lakota), ale i o pomoc rządu w ich tragicznej sytuacji w rezerwatach, gdzie panuje głód, nędza, bezrobocie, alkoholizm. Samobójstwa wśród dorosłych i młodzieży stanowią najwyższy procent w kraju. To samo dotyczy chorób – takich jak zapalenie płuc czy cukrzyca. Warunki w jakich mieszkają tu ludzie uragają godności człowieka. ( I dzieje się to w państwie bogatym , które ogłasza się obrońcą praw człowieka na świecie).

Taką cenę płacą dzisiaj Indianie za swoje nieujarzmione pragnienie ocalenia swojej tożsamości, ocalenia dziedzictwa i pozostania tymi, kim stworzył ich Wielki Duch. Czy chcą za wiele – ocalić swoją odrębność kulturową, pozostać wierni swoim wierzeniom?! Nie chcą asymilacji, gdyż nie akceptują tego co oferuje im dzisiejszy świat  i system.



Historia Indian i nasza jest niestety równie bogata w krzywdy, ale i w walkę o wolność. Sięgając do historii, my również mamy swoich wspaniałych wodzów, zrywy wolnościowe, mamy wielkich wojowników i oczywiście bogatą rodzimą kulturę (nie pseudokulturę jaka przedstawiana jest np. w polskich mediach).  Łączy nas miłość do tej samej Matki, łączy nas ten sam duch dumnych i wolnych ludzi.

Czerpmy siłę z wiary naszych Praprzodków, uszanujmy to kim jesteśmy, nie poddawajmy się manipulacji systemu i jego ułudzie wolności, szukajmy Prawdy, którą odnajdziemy w naszej Rodzimej Wierze. Dzięki niej uzdrowimy siebie, damy lepsze życie naszym dzieciom, zrzucimy kajdany niewolnictwa i ocalimy Ziemię. Naszym obowiązkiem jest ją chronić.

Indianie nigdy nie odrzucają żadnego człowieka, który szuka swojej drogi w ich wierze, filozofii czy stylu życia, jednak zawsze podkreślają, że każdy powinien szukać mocy w swoich korzeniach i powrócić do własnych Źródeł.

Najlepiej wyrazaja to słowa wnuczki wielkiego duchowego przywódcy Lakotów Czarnego Łosia, Olivii Pourier:

“Ludzie tak bardzo pragną duchowości, że pójdą za wszystkim co pojawi się w ich polu widzenia , ale jeśli tego nie zrozumieją, to właściwie tylko siebie zranią. Aby praktykować indiańską wiarę potrzeba wielkiej szczerości; jest ona zbyt święta żeby ją sobie lekceważyć. LUDZIE POWINNI SIĘGAĆ WŁASNYCH KORZENI I Z NICH CZERPAĆ WIEDZĘ; POWINNI POZNAĆ SWOJE POCZĄTKI, A NASTĘPNIE ODNALEŹĆ JE W SOBIE”.



Źrodła:

Archie Fire Lame Deer  and Richard Erdoes “Gift of Power. The Life and Teachings of a Lakota Medicine Man”1992

John Fire Lame Deer and Richard Erdoes “Lame Deer Seeker of Visions” 1994

Arkadiusz J.Kilanowski “Wspołcześni Indianie Stanów Zjednoczonych”

“Trudell” 2005 movie


Wybór wierszy z tomiku poezji “BLOOD OF OUR EARTH” DAN C. JONES ,

SaSuWeh z plemienia Ponca
https://bialczynski.pl/2011/03/09/marta-...polnocnej/


Mam reakcję alergiczną na wszechświat
(drugie imię śmierci to wszechobecność)Człowiek powstaje jako proch, a odchodzi jako fetor.Jesteście tacy inteligentni, a gdy tylko człowiek chce zrobić coś tak zwyczajnego jak zgon, to wszyscy się dziwią. Co za ludzie!"[...]wszystko co uszczęśliwia zwykłych śmiertelników, przyprawia o wymioty"
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 27-08-2023, 21:29 {2} przez Opiuek.)
27-08-2023, 15:46
Znajdź Posty Odpowiedz
Podziękowali: Redek


  • Pokaż wersję do druku
  • Wyślij ten wątek znajomemu
  • Subskrybuj ten wątek
Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości

Kontakt | Witchcraft - Magia, Ezoteryka, Rozwój duchowy | Wróć do góry | Wróć do forów | Wersja bez grafiki | RSS

Theme designed by KoZ.
Edycja © Witchcraft
Polskie tłumaczenie © 2007-2021 Polski Support MyBB, © 2002-2025 MyBB Group.
Diablo® and Blizzard Entertainment® are all trademarks or registered trademarks of Blizzard Entertainment in the United States and/or other countries.