Poltergeisty a telekineza

[Wierzbix]

Witajcie.

Na początku dodam, że chciałabym posłuchać też Waszych historii związanych z poltergeistami. 

Słowem wstępu - ktoś kiedyś stwierdził, że poltergeisty to niekontrolowana telekineza. Do tej pory mnie to nie interesowało, bo tych sytuacji miałam zwyczajnie bardzo mało. I kręciły się zawsze wokół 2 osób w mojej rodzinie. Nie jestem pewna, które z nas było za te sytuacje odpowiedzialne.

*___________________________________________________________________________________________________*

Niedawno odezwała się do mnie koleżanka. Mniej więcej wie o moich zainteresowaniach, stąd prośba o pomoc. Była przestraszona, bo od jakiegoś czasu wokół niej dzieją się ‘rzeczy dziwne i niestworzone’. Opisała mi kilka sytuacji.

 

Sytuacja numer jeden: siedziała w kuchni i gotowała sobie obiad. Odwróciła się i kątem oka zobaczyła, jak ok. 1,5 metra dalej ze stołu zsuwa się szklanka. Według jej relacji szklanka nie leżała na samym krańcu stołu. Nie było mowy, żeby zsunęła się sama.

Sytuacja numer dwa: oglądała TV w salonie i zobaczyła, jak pluszowa kostka przesuwa się o kilka centymetrów. W tym raz lekko podskoczyła.

Sytuacja numer trzy: leżała na łóżku i usłyszała… klucze. Od domu. Szurające po jej biurku. Zdążyła jeszcze kątem oka zobaczyć ruch.

Zdarzyło się też, że obok jej pokoju, w nocy pękło szkło w obrazku na ścianie.  Było kilka mniejszych sytuacji, jak spadające paczki chusteczek, albo spadające butelki z wodą, ale nie będę się rozwodzić.

Spojrzałam na to z przymrużeniem oka, bo przecież to mogły być zbiegi okoliczności. Dlaczego ja wykonując magiczne rzeczy, mam mniej szczęścia niż ateistka? Nie widziałam się z nią miesiąc, więc wyszłyśmy na piwo. Spotkałam się z nią w sumie 4x i wszystko było OK. Do wczoraj. 


Siedziałyśmy U MNIE na balkonie. Dzień ładny, bez wiatru. Poza tym – balkon mam obstawiony z każdej strony i nie wieje.

Mam mały stoliczek ze szkłem u góry. Postawiłam na nim plastikową miskę, pod którą są gumki – jest przyczepna. Miska była zapełniona (co prawda Laysami, ale była!). I serio, gdybym nie widziała, to nie uwierzyłabym. Miska się poruszyła, szybko na nią spojrzałam. Drgnęła/podskoczyła lekko jeszcze raz, „wróciła na miejsce” i po chwili po prostu przechyliła się na bok i wszystko się wysypało. Tyle, że to nie była normalna siła przechylenia, tylko, jakby coś w nią od boku uderzyło. I to od strony ściany. Wszystko wydarzyło się w kilka sekund. Zupełnie jakby ktoś pstryknął w nią mocniej palcem. Moja koleżanka była pochłonięta plotkowaniem do mnie, więc zauważyła już tylko moment spadania.

*___________________________________________________________________________________________________*

Generalnie uznaję to raczej za dobry znak i związany z nią, bo mi się takie sytuacje na ogół nie zdarzają. *smutne skrzypce w tle*

Jeśli coś się jeszcze będzie działo, to zrobię aktualizację.

*___________________________________________________________________________________________________*

Zdarzały Wam się takie sytuacje?

Chętnie poczytam Wasze historie, może znajdziemy jakiś punkt zapalny tego talentu magicznego. Nie ukrywam, że chciałabym pstrykać w szklanki innych ludzi, którzy mnie wybitnie irytują.

[Merid♡]

... Nie ukrywam, że chciałabym pstrykać w szklanki innych ludzi, którzy mnie wybitnie irytują.

Tam szklanki. Ugryź ich w dupę, niech zaboli

[Opiuek]

Gryzienie w dupę to pod jaką formę seksu podpada,oralny czy analny?
Zwróć uwagę że słowo dupa i ducha są baaardzo homofoniczne
a jeszcze jak dodamy do tego pukanie ...uuu,robi się naprawdę kosmacie.


Wczoraj oglądałem niezwykle "dramatyczne" wideło na jewtubie
poświęcone nawiedzonym domom i duchom które się wywołuje i dlaczego nie wolno
i w ogóle drama jak w tych tvn owskich paradokumentach.

Bardzo mnie to zastanawia dlaczego duchy nie mają do nas dostępu
dopóki nie użyjemy np tabliczki "oł jeah"
kawałek drewienka jest barierą nie do pokonania?
Nie masz tabliczki i koniec,żaden duch Cię nie nawiedzi
natomiast jak kupisz jakiś gadżet z "alle drogo",sprowadzany z Chin najczęściej
no to zupełnie zmienia postać rzeczy,całe zaświaty Ci się wzalą na przysłowiowy łeP

Czy to przypadkiem nie jest dowód na to że jesteśmy generatorami "duchów"?
Co ducha obchodzi czy mam jakąś tabliczkę czy nie mam?
Dlaczego tylko niektóre osoby są "nawiedzane"?
Nie dlatego że tylko niektóre potrafią generować "ducha" a inne nie?

[tuk]

no może jeszcze tak być , że cały czas się wokoło nas cos dzieje , ale naprawde zwracamy na to uwage i wtedy to widzimy

[tuk]

[quote="Wierzbix" pid='95967' dateline='1694101744']

werbuj ją na witcha  

[Opiuek]

Nie mam takiego przekonania,mało tego
jeszcze w szkole podstawowej gdy nas straszyli różni "eksperci"
od okultyzmu(ciekawostka,księża znają się na tym najlepiej,widocznie praktykują)
próbowaliśmy wywoływać nie tylko duchy ale wręcz samego ducha świętego
a nawet Szatana i co?
i niiic,potem już nawet nie wywoływaliśmy niczego konkretnego
po prostu niech cokolwiek przyjdzie,też nie przyszło.

Rytuały,jakieś Salomony,klucze,cuda,cała new ageowa biblioteczka
poszliśmy w tę cepeliadę i efekt był taki że książki poszły na przemiał
część dla zainteresowanych,kilka osób coś sobie wybrało
a reszta w piec,bo nikt tego nawet za darmo nie chciał.

Uważam że ludzie są generatorami "duchów"
znaczenie ma też podatność na sugestię.

[Rekni]

W sumie bardzo ciekawy temat. Z tego co piszesz na temat relacji twojej koleżanki, manifestacje występują dość często. Zatem twoja koleżanka ma szansę udokumentować to zjawisko.

[Wierzbix]

W sumie bardzo ciekawy temat. Z tego co piszesz na temat relacji twojej koleżanki, manifestacje występują dość często. Zatem twoja koleżanka ma szansę udokumentować to zjawisko.

Byłoby naprawdę fajnie, ale nie oszukujmy się - to ciężkie zadanie. Musiałaby zakupić kamerki i rozstawić chyba w całym domu (nigdy nie wiadomo kiedy cos się wydarzy). To jest spory koszt, na który nie zdecydowałabym się nawet ja. Można oczywiście zakupić tańsze kamerki, ale to słaby pomysł. Zakupilismy taką, kiedy mieliśmy gryzonia w piwnicy i nie wiedzieliśmy co to jest. Z bliska nagranie było złej jakości, z daleka mógłby być za duży szum żeby cokolwiek zobaczyć.
Kto widział taka działalność ten też wie, że to kwestia kilku sekund i udokumentowane tego na telefonie to spore wyzwanie. A ostatecznie jak nagrasz, to i tak ktoś napisze, że to fejk i przerobione. 

Ale może wpadniemy na jakiś pomysł.

[Rekni]

No cóż, jednak i tak szkoda by było, gdyby nie skorzystała z tej możliwości.