Moździerz

[Redek]

Moździerz jest jednym z podstawowych narzędzi używanych w zielonej magii, i w sumie nie wyobrażam sobie pracy bez niego.

Na początek trochę o symbolice moździerza, bo będzie to istotne w dalszej części. Moździerz reprezentuje aspekt seksualny - sam moździerz pochwę, a tłuczek - penisa (przepraszam wrażliwych za tak bezpośrednie nazewnistwo, ale myślę że nie jesteśmy w przedszkolu. To normalne ludzkie narządy więc myślę, że nie powinno być to jakkolwiek choćby kontrowersyjne).
Skoro tak, to praca w moździerzu może być porównana do seksu.
Seks jest ważnym symbolem w magii nie dlatego, że czarownice to fanatycy erotyzmu. Seks jest ważnym symbolem przede wszystkim dlatego, że seks jest najwyższym możliwym aktem twórczym - wszak tworzy on nowe życie - czy istnieje kreacja na wyższym poziomie? Chyba jedynie stworzenie Wszechświata.

1. Do czego potrzebny jest moździerz?
Moździerza używany do rozdrabniania surowców, nie tylko roślinnych, jak również do mieszania ich czy ucierania. Jak wyżej wspomniano, praca w moździerzu jest związana z kreacją, tworzeniem, i to właśnie w nim robimy - tworzymy różnorakie mieszanki. Dlatego też mieszanie surowców w moździerzu zamiast na przykład w miseczce, nadaje dodatkowej mocy kreacji, choćby tylko symboloczne.
Z między innymi tego powodu, nie ma możliwości faktycznego zastąpienia moździerza na przykład elektrycznym młonkiem czy mieszadłem. To będzie po prostu słabo działać. Ręcznie pracując, wkładamy w to również swoją energię i łatwiej jest włożyć intencję.

2. Rodzaje moździerzy
Zasadniczo mamy cztery dostępne rodzaje moździerzy oraz kilka osobliwych, których nie będę omawiał w tym artykule, głównie dlatego, że nie są powszechnie spotykane - może kiedyś wrócę do tego. 
Tak więc, rodzaje, pod względem materiału wykonania:
1. Metalowy, zwykle z brązu, mosiądzu lub cyny;
2. Kamienny, zwykle marmurowy;
3. Porcelanowy;
4. Drewniany.
Każdy z nich ma trochę inne właściwości.
Moździerze kamienne i porcelanowe są najcześciej spotykane wśród praktyków, a to ze względu na swoją dostępność i przystępną cenę. Są bardzo dobre do większości zastosowań, ale niestety, mają swoje wady. Jedną z najważnienszych jest to, że ciężko je doczyścić z niektórych składników - do tej pory nie usunąłem całkowicie z porcelanowego moździerza resztek węgla drzewnego, i teraz dno jest szare, a nie białe. Tak samo zapewne byłoby z moździerzem kamiennym.
Moździerz metalowy sprawdza się pod tym względem znacznie lepiej, więc prace z węglem, popiołem czy niektórymi żywicami zalecałbym wykonywać wlaśnie w nim. Ciężej w nim jednak rozdrabniać składniki, bo rzadko kiedy są tak chropowate wewnątrz, jak kamienne czy porcelanowe (właśnie dzięki temu mniej się brudzą). Polecam mieć choć jeden taki metalowy moździerz, można je wyłapać na targach staroci czy w Internecie.
Moździerze drewniane z kolei... z mojego doświadczenia wynika, że są najmniej praktyczne. Łatwo chłoną zapachy, wilgoć - na przykład z olejków, a o doczyszczeniu takiego moździerza z węgla nie ma mowy.

Zatem, uważam że każdy praktyk powinien mieć co najmniej dwa moździerze - kamienny lub porcelanowy, oraz metalowy, najlepiej z brązu. Z powodów praktycznych o ktorych będzie dalej, tłuczek również powinien być wykonany z tego samego materiału.

3. Czyszczenie moździerza
Moździerz po każdym użyciu (chyba, że za chwilę robimy dokładnie tę samą mieszankę z tą samą intencją) dokładnie czyścimy.

Moździerze drewniane wycieramy na sucho (nie chcemy tam zarodników pleśni od wilgoci), można też czyścić piaskiem.
Pozostałe rodzaje zwykle czyścimy na mokro. Jeśli substancje których używaliśmy nie dają doczyścić się w wodzie, ale rozpuszczają sie w alkoholu - na przykład żywice, jak mastyks czy mirra - możemy użyć spirytusu (nie denaturatu!) do czyszczenia.
Do mycia można używać płynu do mycia naczyń. Z innymi środkami byłbym ostrożny - moździerze kamienne i metalowe nie powinny mieć kontaktu z kwasami, bo zostaną uszkodzone. Nie można więc używać niektorych detergentów. Dodatkowo, metalowe nie mogą mieć również kontaktu z silnymi zasadami - też mogą ulec uszkodzeniu.
Najbardziej odporne na deternenty są moździerze porcelanowe.
Temperatura wody nie ma znaczenia w bezpieczeństwie czyszczenia (chyba, że się poparzymy ), ale niektórych rzeczy nie da się doczyścić zimną wodą.
Jeśli coś nie chce zejść i zabrudziło - jak np wspomniany węgiel - myślę, że ucieranie w moździerzu soli powinno pomóc. 

Uwaga!
Czasami tworzymy coś, co przeznaczone jest na przykład do wypicia.
Niekiedy jednak używamy w swojej praktyce takich substancji, które na przykład są trujące, albo na które jesteśmy uczuleni, albo z pewnych innych powodów nie chcemy ich jeść (na przykład cmentarna ziemia czy owady). 
Z tego powodu, uważam za konieczność posiadanie oddzielnego moździerza do celów przygotowywania czegoś, co przeznaczone jest do spożycia. Tak jest zdecydowanie najbezpieczniej. Nie wszystko domyjemy. Nie bez powodu w aptekach były - i chyba nadal są - stosowane oddzielne moździerze do pracy z silnie toksycznymi substancjami, jak na przykład sole rtęci. Farmaceuci nie chcieli/nie chcą, aby dostały się one do innych leków.