"Ładowanie akumulatorów" za pomocą wahadełka

[xPietrekx]

Witajcie. Kilka dni temu wpadł mi do głowy niezły pomysł, więc pomyślałem, że co szkodzi spróbować ? Więc spróbowałem... a teraz opowiem wam, o co chodzi.

Chodzi tutaj o metodę "ładowania" swojej naturalnej energii wahadełkiem...

Pomysł wygląda następująco:

Bierzesz wahadełko, siadasz i wydajesz mentalnie polecenie: "Naładuj mnie energią, a jak skończysz to przestań się kręcić" czy coś w tym stylu, różnie mówię.

Testowałem 3 dni dla pewności, pierwszy raz po ćwiczeniach z telekinezy, wtedy wahadełko kręciło się dość długo, około 8-10 minut, następnego dnia wykonałem to ćwiczenie zaraz po obudzeniu się, wahadełko zrobiło kilka kółeczek i zatrzymało się. Trzeciego dnia ćwiczenie zostało wykonane pod wieczór około 21:00, gdy oderwałem się na chwilkę od kompa, przez cały dzień nie robiłem żadnych ćwiczeń ani nic, wahadełko kręciło się około 2 minut.

Co o tym sądzicie ? Czy ta metoda działa, czy po prostu doświadczyłem zbiegu okoliczności i może własnej autosugestii ? Czy miało to prawo zadziałać ?

Jeśli tak, to podpisuje się pod tym i z dumą oddaje do użytku publicznego.

[Omori]

W moim wypadku to działa. Testowałem to kilka razy i w zależności od poziomu zmęczenia wahadełko kręci się raz dłużej, a raz krócej.

[Servanith]

Okej sposób ciekawy i mam zamiar wypróbować. Jeżeli da się tym ładować swoje akmulatory to byłoby mega, idziesz na przerwie w robocie gdzieś gdzie możesz sie naładować i wracasz z roboty tak samo mniej zmęczonym.
Ja wcześniej na ładowanie akmulatorów wykonywałem ćwiczenia relaksacji = wizualizacji, ale trwało to dosyć więc, jeżeli jest tak szybciej to mega.


Okej, sprawdzone i działa. Myślę, że jest to dobry sposób gdy człowiekowi brakuje czasu by zrobić to w pełni. Niemniej daje to też dobre pole manewru wyjściowego, zastanawia mnie jeszcze jak wiele innych rzeczy w "podobnym stylu" będzie można zrobić.

[Lexari]

Wow, naprawdę działa. Ostatnio znalazłem swoje wahadełko i znów zacząłem go używać. Wypróbowałem tą technike i wahadełko kręciło się jakąś minutkę.