W okowach bez alternatyw

[jerwal]

Kiedy życie straci smak
Przestaniesz się śmierci bać
Będzie to kochanka która
Nie chce z tobą spać

Kiedy w życiu każdy dzień
Straci jakikolwiek sens
Konsekwencje dawnych dziejów
Z twoją wolą zderzą się

Wtedy w dzień nastanie noc
A ty drwin poczujesz moc
Lepiej bracie bić niż drwić
Wtedy właśnie pojmiesz to

Szeol tu na ziemi znajdziesz
Krwi swej smutnym duszą daj też
One ciebie nie pocieszą
Ale bliżej nich już staniesz

Czasem rymów już brakuję
W krwii jest dusza... tak celuję
Może lepiej ostrzyć nóż
Krew się przecież już gotuje

Dusza razem z nią wypłynie?
Gdy pobrudzę się jak winem
Czy zostanę wytrzeć kurz
I doczekam aż przeminę...

W okowach bez alternatyw

[Olimpia]

Zajebiście dobrane słowa, czyta się miło i przyjemnie w klimacie melancholicznym, składania do refleksji.

[~Amber]

Ciekawie napisane, jeśli dobrze zrozumiałam sens... Samobójstwo (zabójstwo) nie załatwia sprawy, każdy powinien przejść swoje i przerobić to, co ma do przerobienia. Zgodnie ze słowami - "Konsekwencje dawnych dziejów z twoją wolą zderzą się."