Co na ból kości, stawów...??

[~Misiek]

Witam.
Co mógłbym użyć na bóle kości, szczególnie boli mnie kręgosłup w odcinku lędźwiowo - krzyżowym. (Jeżeli nic nie pomoże, oczywiście udam się do ortopedy. )
Używałem Turmalinu takiego ładnego, czarnego kamyczka, pomagał, ale tylko na trochę i bardziej wtedy, gdy z nim spałem, niż teraz jak go przy sobie noszę.

[~UtkaneZWyobrazen]

Jaki prowadzisz tryb życia, jeśli siedzący proponuję więcej ruchu. No i koniecznie do ortopedy. Ja spec od rozwalonego kręgosłupa mówię Ci, że mało pomaga na kręgosłup. Na stawy polecam: borówka czernica, bez czarny, dziurawiec zwyczajny, malina czy nagietek.

[Poisoned]

Hmm... Na kręgosłup to oczywiście ruch, tak jak mówi UtkaneZWyobrazen. Myślę, że ćwiczenia fizyczne na otwieranie czakr też pomogą, a jeszcze zyskasz otwarte czakry przy regularnym stosowaniu. Olimpia kiedyś wstawiała takie filmiki z chomikuj.pl... Ale nie mam linka. Ale wystarczy na YT wejść i już. A na stawy to maść żywokostna.

[Kruchy]

Ja polecam udać się do lekarza i dopiero pomagać sobie innymi sposobami.

[Olimpia]

Jeśli chodzi o filmiki, o których pisała Poisoned: http://witchcraft.com.pl/Thread-Ćwiczeni...2#pid15952
A jeśli chodzi o kręgosłup, sama mam z nim kłopot, ale... Ja się na ogół swoim zdrowiem nie przejmuję, więc mogę Ci polecić tylko dwie rzeczy:

1. Lampę solną.
2. Pomysł wilka1610: kup sobie megnetyty (takie kamienie), połącz je i jakoś umocuj wzdłuż kręgosłupa - będą Ci wyciągać ból i być może ustawią Ci kręgi.

[Hydrus]

Jak byłem w Egipcie, to Polka praktykująca nauki beduińskie dała mi jeden sposób na ból:

- Jest taki owoc, co przypomina arbuza zmniejszonego, poszukaj.
- Należy go rozpołowić.
- Przyłóż połówkę do miejsca, gdzie boli i przykryj czymś gorącym.
- Trzymaj tak, aż poczujesz cierpki smak w buzi.

Ból zniknie, jakbyś nigdy go nie miał.

[piotr]

Wolę się nie rozpisywać w magicznych sposobach.

Doradzam lekarza, ewentualnie masażystę/stkę. Ale wpierw dobrze radzę poszukać takich znających się na rzeczy. Popytaj na forum medycznych tam na pewno ktoś Ci napisze gdzie w okolicach Twojego miejsca zamieszkania znajdują się ogarnięci specjaliści.

Podobne zastosowanie do tego arbuza mają liście kapusty, ale niestety nigdy nie sprawdzałem, tylko słyszałem o tym. Nie zgłębiłem się w temacie, więc sam poszperaj w internecie, może coś będzie o tym.

W przypadkach gdzie ból nie będzie Ci dawał normalnie funkcjonować, zawsze możesz zapalić ziółko, ale z tym też trzeba uważać, zresztą tym bólu nie wyleczysz.

-------------------------
EDIT
Apropo ruchu, to tylko chodzenie, a nawet nie jakoś specjalnie go dużo, tym też można sobie narobić przykrości, wpierw ze specjalistą pogadaj.

[~UtkaneZWyobrazen]

Tak, liście z kapusty "wyciągają" ból i chyba stany zapalne stawów, ale z tymi stawami nie jestem pewien.

[~Misiek]

No kapustę stosowałem na mocno zbite kolano i pomagało, ale tylko to, a z kręgosłupem to już bylem na prześwietleniu i okazało się, że mam wrodzoną wadę kręgosłupa i jak się odchylam i schylam to jeden z kegów szarpie mi nerwy, które dochodzą do nóg. No a więc ostateczność to operacja, ale oczywiście ma mi lekarz pokazać ćwiczenie, które mi pomoże.
Myślę jeszcze nad akupunkturą i nad tymi czakrami.

Oli muszę spróbować tych magnetytów, bo jedyne co to Turmalin mi pomagał, ale tylko trochę.

[~Misiek]

Jak byłem w Egipcie to Polka praktykująca nauki beduińskie dała mi jeden sposób na ból:

- Jest taki owoc, co przypomina arbuza zmniejszonego, poszukaj.
- Należy go rozpołowić.
- Przyłóż połówkę do miejsca gdzie boli i przykryj czymś gorącym.
- Trzymaj tak, aż poczujesz cierpki smak w buzi.

Ból zniknie, jak byś nigdy go nie miał.

Hmm... Cóż to może być za owoc??