Chyba nie doczytałeś... i jak już to koleżanka... A co do tytułu anime do którego nawiązała to akurat faktycznie zawiera on dużo prawdy, chociaż oczywiści, ogólna historia jak i cała oprawka fantasy jest dodana. Można tam znaleźć fragmenty pieśni, modlitw i obrzędów. Wiąże się to z tym że Japończycy lubią pakować takie rzeczy w swoje dzieła, zwłaszcza że są ludźmi wierzącymi w zjawiska paranormalne(kiedyś tam ok 3 lata temu czytałam na ten temat artykuł, wspomniane tam było że ok co 4 Japończyk szczerze wyznaje że widział lub miał kontakt z czymś paranormalnym*oczywiście nie potwierdzonym no ale...* tam wiara w lokalne bóstwa i demony jest dużo żywsza niż u nas ^^, a Onmyouji i miko nadal istnieją, w końcu wiara Shinto też nadal istnieje a to po części z niej się wywodzi ta tradycja.
Japońskie kreskówki często zastępują poważne filmy więc raczej bym nie wątpiła w to że są tam pokazane takie rzeczy(troch się na tym znam akurat, to wiem ^^), to prawda że Japończycy często zniekształcają w anime fakty, ale zwykle robią to w gatunkach komedii i parodii a ten tytuł opowiada o życiu młodego Onmyouji, więc muszą utrzymać jakiś procent realności inaczej by się nie sprzedali, bo Japończyk który chce obejrzeć stosunkowo poważne anime o kapłanie shinto(które n. wyznaje i zna je doskonale) nie będzie chciał oglądać no nie wiem... chłopaka który egzorcyzmuje ducha bananem z tekstem " bój się banana nananana~~~" chyba by się załamał.
No i na samym wstępie pierwszego odcinka mamy długi wywód wyjaśniający zagadnienia Onmyouji oraz praktyki onmyou i innych powiązanych, jest to częściowo historyczne anime. A poza tym jak wiadomo w wielu dziełach można się doszukać jakiegoś ziarna prawdy, to doskonały przykład ^^.
No i wizja Omnyoudo przedstawiona w tym tworze - efekty specjale, - przesadność to praktycznie całkowicie zgodny z można powiedzieć poważniejszymi źródłami wiedzy na temat onmyoudo ^^.
No i definicje:
Praktyka Onmyoudo: to połączenie chińskiej teorii pięciu elementów, yin i yang, z tradycyjną japońską mistyką kosmiczną. Pod wpływem Taoizmu, Buddyzmu i Shintoizmu zmieniła się z mistyczną/magiczną praktykę. Dzielona na astronomie, tworzenie kalendarzy, czytanie ze znaków naturalnych i jej wyznawcy chronili cesarski rząd przed klątwami i demonami(i z książek o tym że rządzie można też trochę nich wyczytać. Zresztą za każdym razem kiedy czytasz/oglądasz coś o cesarskim rządzie i występuje tam coś paranormalnego(choć nie zawsze musi, chyba że zaliczymy do tego wróżenie i kalendarze) to pojawia się też i praktykant Onmyouji(tzn praktykujący, bo obecnie słowo praktykant może też oznaczać ucznia, a nie o to mi chodzi).
Abe no Seimei(postać legendarna) - wybitny Omnyouji podczas ery Heiran(795-1193).
Zgodnie z aktualnymi mitami, Abe no Seimei był w połowie lisem(kitsune - lisi demon, im więcej ma ogonów bym potężniejszy się staje, z czasem może osiągnąć rangę bóstwa, z legend wiadomo że najsilniejsze kitsune mają 9 ogonów*1 ogon wyrasta co 100 lat jak się nie mylę*), zrodzonym z lisiej matki(zapomniałam dodać że są one psotliwymi i oszukańczymi youkai i mogą przybierać ludzką formę, aby oszukiwać ludzi) i ojca człowieka.
Nie lubię źródeł anglojęzycznych -.-". Ogólnie to chyba najlepiej by było pojechać np. do Kioto(była stolica, znane jako miasto słońca), jest tam mnóstwo świątyń i co za tym idzie ludzi wtajemniczonych w takie sprawy ^^, tylko jeszcze ta bariera językowa i wpajanie się w łaski praktykujących Onmyoudo, żeby coś powiedzieli ;_;.
PS. Żeby nie straszyć Emrysa powiem że bardziej niż fanką Japonii czy anime jestem fanta tamtejszego okultyzmu a zwłaszcza urokliwej demonologii więc nie ma się mnie co bać(fanką nie psychofanką

)