W ezoteryce stosuje się 4 pojęcia relacji międzyludzkich. Są to: związki karmiczne, bratnie dusze, bliźniacze dusze i przewodnicy. Te drugie i trzecie często są mylone. Ja drugie często stosuje jako synonim dla trzeciego. Tak jakoś, odruchowo.
Związki karmiczne są to relacje między dwojgiem lub więcej ludzi, nieważne jakiej płci. Przykładowym związkiem karmicznym może być była dziewczyna, kolega z dzieciństwa, przyjezdny znajomy. Są to osoby, które zjawiają się nagle, relacje z nimi rozwijają się szybko i równie szybko się kończą, gdy wszelkie "długi karmiczne" zostaną "spłacone". Krótko mówiąc, ktoś przychodzi do naszego życia, oddaje skradzionego pluszaka i odchodzi. Najczęściej nie pozostają po nich jakieś większe wspomnienia.
Bratnie dusze to z kolei osoby, z którymi przez wiele wcieleń wspólnie się żyło. Dogadują się świetnie ze sobą, lecz są bardzo różni od siebie. Często mają też zupełnie inny poziom rozwoju. Przykładami takich relacji mogą być najlepsi przyjaciele, rodzeństwo, niektórzy życiowi partnerzy, a czasem rodzice i dalsza rodzina. Losy bratnich dusz przez te wszystkie wcielenia zostały mocno splecione, także ciężkie jest pozbycie się ich. Rzadko więc się kończą, a jeśli już, to po długich latach wspólnej przyjaźni/miłości.
Trzecią grupę pozostawię na koniec, aby było ciekawiej. Czwarte z kolei to "przewodnicy". Są to osoby, które mają nas naprowadzić na jakiś kierunek lub ideę. Według legendy, są oni postawieni na naszej drodze przez samego Boga. W prawdzie nie można tego nawet nazwać relacją, gdyż te osoby bardzo krótko znajdują się w naszym życiu. Kilka dni - tygodni, rzadziej - miesięcy. Uczą czegoś ważnego, co ma wyraźny wpływ na resztę życia. Znikają nagle, najczęściej bez pożegnania.
Teraz najciekawsza grupa, o którą pytała autorka tematu - bliźniacze dusze. To jest para, o której mówi się "związek idealny". To nie przeciwieństwa się przyciągają, a właśnie rzeczy podobne. Bliźniacza dusza to druga połowa Twojej duszy. Jest wcieloną częścią Ciebie. Wciela się zawsze w tym samym momencie co Ty, bądź w bliskim temu czasie, w ciele przeciwnej płci. Niezależnie od tego, czy ktoś jest homoseksualny, bliźniacza dusza zawsze wciela się w ciele przeciwnej płci. Dwie bliźniacze dusze tworzą razem idealny związek, który doskonale się rozumie. To związek idealny, nie da się tego spieprzyć.
Jednakże! Krąży legenda, że spotykamy swojego bliźniaka dopiero w ostatnim/przedostatnim wcieleniu. Wcześniej nie jest to możliwe, gdyż dusze te nie są gotowe. Ich spotkanie musi odbyć się w momencie, gdy mają idealnie równy poziom rozwoju. Jeśli jedna połówka rozwija się szybciej, to musi poczekać na drugą, jeśli mają się spotkać. Na podstawie wiedzy ze swoich poprzednich wcieleń, mogę uznać, iż jest to prawda, gdyż mimo dużej ich ilości, nie spotkałem jeszcze nigdy swojej bliźniaczej duszy.
Jest też inna legenda, która mówi, iż stosunek seksualny tych dwoje bliźniaków, jest właśnie aktem tworzenia nowego ducha. Dwoje kończących cykl inkarnacyjny tworzy nowego ducha, który będzie się wcielał zamiast nich w przyszłości. Dokładne zrozumienie tego wymaga znajomość teorii wieloczęściowego ducha. Nie będę się rozpisywał. Jednakże widać wyraźny związek z poprzednią legendą. Mianowicie, mężczyzna (ogień) i kobieta (woda) muszą być na tym samym poziomie (w takiej samej ilości), aby ich połączenie stworzyło nowego ducha (żywioł powietrza). Jeśli ognia jest więcej, to woda wyparuje, a jeśli jest odwrotnie, to woda ugasi ogień. Musi być harmonia, inaczej jeden z pierwiastków się zmarnuje. Jest więc i logiczne uzasadnienie.
A teraz ciekawostka. Zapewne i tak ktoś by spytał, więc uprzedzę. Zwierzęta również mają swoją bliźniaczą duszę. Jednakże w ich wypadku wygląda to zupełnie inaczej. Mniejsze zwierzęta dzielą się na więcej niż dwie części. Dzieje się tak po to, aby szybciej się rozwijały, gdyż niski stopień rozwoju normalnie strasznie powoli pnie się do przodu. Im dalej w rozwoju, tym mniej części przy podziale. Niestety nie wiem dokładnie, przy jakim gatunku pierwszy raz pojawia się podział na dwie części, ale wtedy te dwie dusze łączą się tworząc człowieka, który ponownie dzieli się na dwa. I tak w kółko.
Na początku napisałem, że te pojęcia stosuje się w ezoteryce. Są one uznawane również w okultyzmie. Jaka jest różnica? Ezoterycy lub pseudo-okultyści będą w swoich nudnych życiach szukać karmicznych związków, bratnich dusz i takich tam pierdół. Okultysta tymczasem pozwala naturze działać, gdyż i tak spotka tych, których ma spotkać. Nie rozdrapuje ran, a uczy się na nich. Mam nadzieję, że ten wykład nie sprawi, że będziecie szukać w relacjach z innymi ludźmi w/w typów. Typ relacji nie ma znaczenia, po prostu się uczcie!