To dość silny rytuał ochrony. W Polsce najczęściej wieje właśnie wiatr północny, wówczas należy wyjść gdzieś gdzie będzie wysoko, np. wzgórze, balkon itp. Dachu nie proponuję, bo można stracić równowagę - wiem sama po sobie, o mało się kiedyś nie spierdoliłam z czwartego piętra, najlepiej jak to będzie na zewnątrz, ale balkon też może być.

Byleby nas nikt nie widział, bo to wszystko zniweczy. Więc, kontynuując, jak już wybierzmy odpowiednie miejcie i tam będziemy, czekamy kiedy ziąb nas dobrze przeniknie (wiatr), następnie wznosimy ręce wnętrzem dłoni ku górze i intonujemy:
''O potężny wietrze północny
który przynosisz wszelka zmianę
Niech od zła wolnym się stanę
I bezpieczeństwo będzie mi dane.
Jak już to powiedzieliśmy, postójmy tam chwilę, zrelaksujmy się i otwórzmy umysł, być może
wiatr będzie chciał nam coś przekazać, zrozumiesz to jeśli się skupisz i oczyścisz umysł, tym samym nie blokując myśli. Jeżeli nic się nie stanie i wg. to oznacza że na tę chwilę wiatr nie ma nam nic do
powiedzenia''.
Źródło: Gdzieś na necie było, nie pamiętam już gdzie.