Po raz pierwszy usłyszałam o nich, kiedy miałam 9 lat. Czytałam historie o duchach we "Wróżce". Byłam tym rodzajem duchów zafascynowana i zostało mi to do dzisiaj. ^^
Autostopowicze to duchy, które zginęły w wypadku samochodowym na autostradzie. Najczęściej nie wiedząc w ogóle, że nie żyją, wciąż próbują powrócić do domu łapiąc stopa.
Autostopowicz nigdy nie może pokazać się swojej rodzinie - duch, łapiąc stopa i wciąż pozostając zmaterializowanym, zużywa tak dużo energii, że znika, zanim jeszcze dotrze do domu albo tuż przed swoimi drzwiami...
Opowiem wam dwie historie. Tą, którą opiszę jako pierwszą, czytałam tylko raz, kiedy miałam 9 lat, ale mimo to wciąż ją pamiętam. ^^
No więc koleś sobie jechał autostradą i zobaczył piękną, czarnowłosą, młodą kobietę. Zatrzymał się i wziął ją na stopa. Była dziwna, ale wesoła i dobrze mu się z nią rozmawiało. Kiedy zatrzymał się przed jej domem, dziewczyna wyszła z samochodu i poszła w kierunku domu. Wtedy facet zauważył, że zostawiła u niego szal. Uznał, że to świetny pretekst, aby znów ją zobaczyć.
Wraca wiec nazajutrz i otwiera mu starsza kobieta, wcale nie zdziwiona tym, że facet pyta o córkę, nieżyjącą już od kilku lat. Pokazuje facetowi zdjęcia dziewczyny przepasane żałobną wstęgą... Mówi, że często ktoś ją odwiedza i pyta o swojego autostopowicza i że jej córka zginęła w wypadku samochodowym.
Kolejny przypadek. Facet widzi na drodze dziewczynę, bierze ją na stopa, dziewczyna podaje adres i rozmawiają. Facet dowiaduje się, że dziewczyna niebawem będzie brała ślub.
W pewnym momencie dziewczyna znika z samochodu. Zaniepokojony facet myśli, że uciekła. Myśli, że pójdzie zatem pod wskazany adres, aby to wyjaśnić. Otwiera mu matka tej dziewczyny i mówi, że jej córka zginęła w wypadku trzy dni przed swoim ślubem i od tamtej pory ciągle próbuje wrócić do domu...
Wszystkie takie historie są praktycznie takie same, zmienia się tylko autostopowicz, kierowca i czasem szczegóły, np. czasami ginie coś kierowcy z samochodu, a potem znajduje to na grobie autostopowicza.