Pomożecie? Zróbmy to razem :)

[~obca_w_krainie_czarów]

Kochani moi, pewnie nie jeden raz medytowaliście w jakiejś intencji. 
Dziś chciałabym Was poprosić, abyśmy pomedytowali wspólnie w konkretnym celu.
Oczywiście, terminu nie narzucam. Wybierzemy go wspólnie.

Pewnie zastanawiacie się, jaki cel zaproponuję. Już wyjaśniam.
Bardzo przejęła mnie sprawa 4 letniego Kacperka. Chłopczyk zastał dotkliwie pobity, przez najbliższych. W tej chwili ma niedowład kończyn, stracił mowę i prawdopodobnie wzrok. 
Tu są linki, do materiałów o chłopcu:

http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3...85597.html

http://www.tvp.pl/katowice/aktualnosci/k...a/14096436

Chciałabym wspólnie z Wami pomedytować o pomyślność dla Kacperka: by spotkał na swej drodze, tylko dobrych i wrażliwych ludzi, którzy odpowiednio pokierują jego terapią i  rehabilitacją. By trafił do ludzi, którzy wesprą go i otoczą miłością.

Ten mały i bezbronny chłopczyk doświadczył tak wiele bólu i cierpienia. Czasu nie da się cofnąć, nikt nie zmieni przeszłości. Ale ja wierzę, że w grupie siła. I kiedy wielu o coś prosi, to może wpłynąć w jakiś sposób na przyszłość.  Zawsze warto próbować.

Co Wy na to? Przyłączycie się?

[~Sorrio Mortiaris]

Cóż, pewnie odwalił coś w poprzednim wcieleniu i teraz zeruje karmę, ale mimo to pomogę. Postaram się.

[~obca_w_krainie_czarów]

Bardzo dziękuję.
Myślę, ze to co przeżył, jest i tak wystarczającą lekcja na kilka następnych wcieleń...
A jak na tak małe dziecko, to olbrzymi balast.

[Sorrio Lenen]

Ja się przyłączę. Nic to nie kosztuje, a w jakiś sposób może mu pomóc.

Mortiaris, niekoniecznie. Mógł po prostu wybrać Cel Ograniczenia.

[~Sorrio Mortiaris]

Fakt, nie pomyślałem... Cóż, tak czy inaczej zdobywanie doświadczenia, trzeba Mu pomóc na tej drodze.

[~obca_w_krainie_czarów]

Dziękuję
Kiedy najbardziej by Wam pasowało? Weekend? Późny wieczór??

[Sorrio Lenen]

Weekend byłby najlepszy, w tygodniu jestem zajęta.

[wena]

Ja się postaram dołączyć też.

[Olimpia]

Ja nie tylko, codziennie po dwa razy będę się skupiać na nim, ale też na tych śmieciach, co go tak zranili.

[xao]

Cóż, pewnie odwalił coś w poprzednim wcieleniu i teraz zeruje karmę, ale mimo to pomogę. Postaram się.

Jasne, wszystko wina karmy, wgl wina tego chłopca! ... A może po prostu trafił na bandę pojebów zamiast normalnej rodziny i żadna karma nie miała na to wpływu? Karma nie działa w tak bezsensowny sposób: zrób dobry uczynek, dostaniesz cukierek, zrób zły uczynek, dostaniesz po łapkach.

Postaram się pomóc, podajcie termin.