Zacznijmy od tego, że nie jestem za jakimkolwiek bogiem, Bogiem (zgodnie z regulaminem forum), bóstwem czy bożkiem.
Jednak w plejadzie gwiazd jest paru moich ulubieńców. Santa Muerte, o której pisał Helevor, o dziwo darzę również ogromnym szacunkiem Hefajstosa. Lecz ten został opisany przez Wenę. Strasznie bliski jest mi Beliar, jednak opiszę kogoś innego.
Jego postać rozsławiona została przez film Avengers, jest wyjątkowo barwnym wizerunkiem. Powiedziałbym, że jak na boga nie przystało, w swych zachowaniach jest nader ludzki. Dobrze się domyślacie, że nie chodzi o Tora, a jego przyrodniego brata…
LOKI
![[Obrazek: tumblr_m8j8r8MpIj1rwhdrdo1_500.jpg]](http://25.media.tumblr.com/tumblr_m8j8r8MpIj1rwhdrdo1_500.jpg)
O dziwo już na wstępie muszę się powstrzymać od porównania go do pewnego chłopaka, o którego dzieciństwie i dorastaniu wiemy niezwykle mało. Za to ostatnie lata jego życia są wręcz przedrukowane dzień po dniu.
O młodości Loptera nie wiadomo nic, prócz tego, że został on adoptowany przez Odyna. Właśnie, adoptowany. W Asgardzie raczej nie mieli sierocińców dla przyszłych bogów. Tak więc kim jest Loki? Loki jest jednym z Asów, bogów. Czym jest? Jeśli wziąć pod uwagę, że jego ojcem był Fornjotr, olbrzym chaosu, a jego matką była Laufeya (jedna z Asyń)? Wniosek nasuwa się sam. Gigant zrodzony podczas huraganu. Gdy piorun, trafiając w wyspę, wzniecił pożar powstał Loki! Namiętnie i gorąco, także chłopak zrodzony z miłości! Zakazanej miłości…
Strasznie bawi mnie ta cała sprawa z olbrzymami, a wiecie dla czego? Loki jest niski i szczupły. Jego sylwetka na pewno nie przedstawia giganta. Jest raczej adekwatna do tego jaki charakter ma Lopter. Jednak nim rozłożymy ego Lokiego na części pierwsze powiedzmy czemu piastował. Zaszczytna posada boga zniszczenia, kłamstwa, oszustwa i śmierci. Jego żywiołem był ogień. Nie dało się tego nie zauważyć. Wśród Asów wyróżniała go bujna, płomienna, ruda czupryna.
Tak więc jaki był nasz bohater przedostatniej akcji? Niesamowity, dlaczego? Był żartownisiem, nieodmiennie płatającym figle zasrańcem. Nieprzewidywalnym, nie trzymającym z żadną ze stron osobnikiem, który przez wszystkie swoje dni kroczył własnymi ścieżkami. Potrafił zmieniać swą postać i płeć. Przyjmował kształty zwierząt co pomagało mu w wybrykach. Trickster jakich naprawdę było niewiele. Jak przystało na żartownisia był wszędzie. Jeśli coś się działo Loki był w samym centrum wydarzeń. Nie powstrzymywał się przed wycinaniem dowcipów. Ba! On nie bał się grać w drużynie przeciwnej Odynowi, tylko po to by się dobrze bawić. Jednak nie myślcie, że był bezkarny. Choć znając jego charakter i nastawienie wielu bogów Asgardu puszczało w niepamięć jego wyczyny, niektórych nie dało się przemilczeć. Właśnie o wyczynach Lokiego mówią legendy i mity związane z nim.
To Loki wydał Idunn wraz z jej złotymi jabłkami, które zapewniały nieśmiertelność i młodość dla Asów. To Loki obciął włosy dla Sif, żony Thora (no i najprawdopodobniej ją przy okazji wychędożył). To Loki zaproponował warunki umowy z olbrzymem, który budował mury Asgardu, a jako swoją zapłatę zażądał słońca, księżyca i ręki bogini Freji. To jego potomstwo, zrodzone ze związku z olbrzymką Angrbodą, miało być zgubą dla świata. Był ojcem Hel – pani podziemi, Fenrira (Fenrisa) ogromnego wilka/wilkołaka o sile przerażającej wszystkich bogów Asgardu (prócz Tyra, boga wojny, któremu zgodnie z mitologią Fenrir odgryza prawą rękę czując się zdradzonym). Czarne psisko… Oraz Jormungarda czyli ogromnego węża, który opasa swym cielskiem cały świat i czeka w morzu na kres bogów. Loki miał też syna (Narfiego) z małżeństwa, jak mu się znudziła olbrzymka po prostu ją zabił, z boginią Sygin. Jak przystało na kogoś o takim usposobieniu był utrapieniem dla swej pięknej, dobrej i stoickiej żony. Płakała i obawiała się każdego jego wybryku. Była mu niesamowicie wierna i taka pozostała nawet po skazaniu Lokiego za zabicie Baldura. No i by dokończyć całości Loki jest również matką, nie, nie mylę się, Sleipnira. On go nie stworzył by oddać go Odynowi, on jako matka podarował mu swego syna. To ośmiokopytny rumak, wierzchowiec bojowy Jednookiego.
Być może to jak został opisany tworzy straszny obraz tego boga. Bo właśnie to miałem w zamiarze zrobić. Jednak by poznać prawdziwą postać Loptera trzeba czytać między wierszami i znać mity mówiące o nim i jego zagraniach. Bo nie ma lepszego oszusta niż niesamowicie inteligentna jednostka. On zdecydowanie prezentował sobą poziom jakiego bogowie Asgardu nawet nie potrafili liznąć. On był okrutny i nieprzewidywalny. Jednak ponosił konsekwencje swych czynów. Potrafił wymigać się z każdej sytuacji i był niesamowicie zaradny. Chcecie przykładu? Założył się o swoją głowę z karłem. Przegrał zakład, ale jej nie stracił. Zapytacie czemu? Bo by odciąć głowę muszą mu uszkodzić szyję, a na to się nie zgadzał. Jak myślicie? Skąd Thor ma swój Mjolnir? Kto mu go załatwił? Jeden z wielu podarków dla rzeszy bogów.
To Loki był bogiem, który nie rozkładał rąk gdy sytuacja wyglądała na beznadziejną. Łamał zasady i wychodził po za wszelkie granice moralne. Jednak nigdy się nie poddawał. Nawet teraz, gdy czeka na kres bogów obmyśla plan jak zrzucić swoje łańcuchy.
Jest jedną z najważniejszych postaci jeśli chodzi o wierzenia skandynawskie. Miał i pewnie ma swoich wyznawców.
Dlaczego Loki? Chyba nie muszę Wam tego wyjaśniać. Pod pretekstem zwykłego żartownisia, urwisa i figlarza, kryje się postać przebiegła, inteligentna twardo stąpająca po ziemi. Choć te ostatnie może być trochę dziwnym stwierdzeniem jeśli chodzi o jakiegokolwiek boga (Boga). Był sobą, do końca swych dni konsekwentnie nie zrezygnował z samego siebie znając swoją wartość. Właśnie dla tego napisałem na początku, że był nader ludzki. Dokonywał wyborów przed którymi my stajemy na co dzień. Nie odwracał się plecami, a ryzykując swoje życie pomagał. Często najgorsze żarty płatając samemu sobie. To jest właśnie Loki, cały bóg, cały olbrzym, cały demon, cały człowiek…
Pozdrawiam, Kynokefalos.