Rozmowa ze zwierzętami jest możliwa, choć na pewno nie tak jak większość ludzi sobie wyobraża. Długo zastanawiałam się czy napisać ten post, bo nie wiem o tej umiejętności zbyt wiele. Rozmawiam ze zwierzętami od dziecka, i przez większość czasu myślałam, że to każdy i tak ma - ku mojemu zdziwieniu i smutku okazało się, że nie. Zdziwieniu bo to przecież takie proste! Zwierze samo się pcha do kontaktu, codziennie stara się coś przekazać, a smutku bo nie raz wiele krzywdy wyrządzają zwierzęciu np. usypiają je nie pytając wcześniej o zdanie, bija je nie mając pojęcia dlatego coś zrobił (ogólnie jestem przeciwna biciu zwierząt).
Żadne zwierze nie jest złe, są tylko źli ludzie - mało osób rozumie dlaczego zwierze jest agresywne, nie dlatego bo tak mu się podoba tylko dlatego bo się boi i stara się bronić, bite zwierze czuje się zagrożone i kiedy widzi ludzki gatunek wysyła ostrzeżenie które są szczekaniem, ujadaniem w ostateczności następuje atak. Pamiętam, jak byłam mała przyszła w gości taka baba, pies był bardzo czujny kiedy wyciągnęła rękę do mnie, pies ja ugryzł - zauważcie! Ugryzł ją w mojej obronie i znal umiar ugryzienia. Potem się okazało, że ta właśnie Pani była zagrożeniem dla tego psa bo ona go kopała na czym została później przyłapana.
Jak to jest rozmawiać ze zwierzętami i na czym to polega? Hmmm ciężko mi to wyjaśnić bo nawet nie jestem pewna. W niektórych źródłach podają, że aby rozmawiać ze zwierzęciem trzeba być telepatia w innych, że empatą w rzeczywistości myślę, że trzeba być pomiędzy.
Telepatką nie jestem, empatką tak - kiedy rozmawiam ze zwierzęciem czuje słowa (empatia) a potem nieme słowa spływają na mnie (telepatia). Wilk1610 również rozmawia ze zwierzętami, nie jest telepatą ale ma nie wyćwiczony dar empatii (włącza mu nagle i nagle odchodzi). Mam teorie, że kiedy się jest empatą i rozmawia ze zwierzętami to automatycznie włącza się telepatia - wkońcu od empatii do telepatii jest jeden krok.
Najważniejsze i konieczne to trzeba zrobić aby móc rozmawiać ze zwierzętami jest nawiązanie więzi - Ci którzy kochają zwierzęta, nie mają z tym problemu, jedno spojrzenie w oczy i więź gotowa. Zwierzaki tylko na to czekają.
A oto i technika:
Pogłaskajcie zwierzaka, spójrzcie mu głęboko w oczu i powiedzcie coś do niego, zwróćcie uwagę na swoje uczucie - odpowiedz powinna sama przyjść.
Może się wam zdarzyć, że odpowiedz będzie całkiem bez sensu np. pies powie, że jak was nie było to latał sobie po suficie - nie zrażajcie się taka odpowiedzią, logika lubi się wszędzie wciskać nawet tam gdzie nie powinna - jeżeli uzyskacie taka odpowiedz to oznaka, że świadomość sobie z was robi jaja, może być też tak, że tak bardzo chcecie odpowiedzi, że wymuszacie ją a wtedy pojawia się pierwsza z brzegu myśl która na ogól nie ma żadnego sensu i jest głupia. xD
Skąd będziecie wiedzieć, że odpowiedz tą jest dobrą odpowiedzią? Poczujecie to o ile nie zaczniecie myśleć logicznie. Na pewno proste pytania typu co chcesz, jak się czujesz, zapytanie o nastrój będzie bardzo prosto poczuć ale pytania typu: co się stało, że złamałeś nogę? Mogą już być nasyłane przez logikę. Po prostu trzeba nauczyć się ją wyłączać, z biegiem czasu sami zobaczycie, że odpowiedzi waszego zwierzaka odnajdują sens w rzeczywistości. Najlepiej zapisywać sobie pytania w zeszycie i odpowiedzi zwierzaka. Kto wie? Może po jakimś miesiacu okażę się, że zwierzak faktycznie ma kamienie na nerkach? Albo, że ten miły kochany sąsiad obok faktycznie się znęca nad waszym psem? Zapytajcie go dlaczego jest agresywny, zapytajcie czego i dlaczego się boi - z cała pewnością te odpowiedzi będą dobre.
Wsłuchajcie się. Ludzie maja uszy ale nie potrafią z nich korzystać. Pamiętajcie o tym. I dajcie znać jak wam poszło.
PS: Nie zdziwcie się, jak po opanowaniu tego każde zwierze będzie was uwielbiać i będziecie w stanie uspokoić nawet obcego psa czy kota w klinice weterynaryjnej.

Pamiętajcie im częściej i łagodniej mówicie do zwierzaka tym on się bardziej uspokaja.