Wiedżmy w społeczeństwie afrykańskim

[~Viktor]

Ostatnimi czasy dość dużo słychać o polowaniach na czarownice ka kontynencie afrykańskim. Tak jak w przypadku europejskiej inkwizycji w wyniku tego procederu ginie i cierpi niepotrzebnie wiele setek osób oskarżonych o bycie wiedżmami.

Według panujących wierzeń,praktyki wiedżm są działaniem swojego rodzaju ducha zła,znajdującego się w pewnej części ludzkiego ciała. Zazwyczaj tworzy się jego symbole w postaci glinianych figurek. Figurki uważa się za fizyczną reprezentację ducha i przechowuje w tajemnicy. Raz do roku "żywi" się Je ludzką krwią i mięsem. Na ich cześć uprawiane są modły.

Domeną działania wiedżmy jest z regóły jej własna rodzina,aczkolwiek zdarza się im szkodzić również obcym.
Wiedżmy przede wszystkim,tak jak wampiry energetyczne,zasilają się energią witalną,zwaną przez nie "KRA". Oprócz "pożerania" KRA swoich bliskich,przyczyniają się również do ich bezpłodności. Wiedżma gdy tego zapragnie jest bez problemu w stanie zrujnować swoją ofiarę finansowo,zdrowotnie i duchowo.
Wiedżmy ponadto wywołują wszelkiego rodzaju rodzinne kłótnie,są żródłem wszelkich niepowodzeń.Wywołują choroby roślin i pomory bydła.
W wykradaniu cennych rzeczy posługują się ponoć wężami,oraz same potrafią przybrać takową postać.

W afryce zachodniej wiedżmy posiadają własne organizacje zbliżone w strukturze do organizacji szczepowej.

Aby zostać wiedżmą należy przede wszystkim mieć odpowiedni powód.
Należy zwrucić się do odpowiednich duchów,albo najlepiej do samej wiedżmy,aczkolwiek z reguły wiedżmy same szukają osób pragnących posiąść tego typu moce.

Wiedżmą zostaje się po spożyciu sporządzonej przez nią potrawy,odpowiednio zaimpregnowanej jej mocą,lub też po przyjęciu przedmiotu zakażonego jej mocą.Wiedżmy o większej mocy dokonują psychicznej transmisji mocy bez uciekania się do powyższych sposobów.

Istnieje rytuał który przeprowadza wiedzma nad osobą DOBROWOLNIE chcącą przyjąć jej moc.Człowiek taki musi wyznaczyć kochaną osobę z własnej rodziny którą jest gotów poświęcić dla mocy,lub własną część ciała.

RYTUAŁ PRZEMIANY W WIEDZME wygląda następująco:

CZłowiek pragnący posiąść moc wiedzmy,deklaruje że przed niczym się nie cofnie,że gotów jest poddać się próbie
Wtedy wiedżma udaje się na naradę ze swoimi duchami. Jeśli dostanie przyzwolenie,każe wybrańcowi usiąść w fotelu,podnieść głowę do gury i wysunąć język.
Wsadzony zostaje mu do ust,bez dotknięcia języka, żelazny pręt,krew tryska fontanną z gardła wybrańca. Następnie wiedzma przekazuje wybrańcowi wolę duchów,którą jest wymienienie imienia członka rodziny,lub części własnego ciała,która ma być uśmiercina. Po wyjawieniu "akt wymiany" zostaje dokonany,żelazny pręt usunięty,a osoba pregnąca mocy,od tej pory staje się wiedżmą.
Osoba którą wskazała natychmiast umiera.

[~Ismena]

Makabra... Dobrze, że Afryka jest daleko, niektóre plemiona mają wyjątkowo drastyczne metody. Myślę, że niewiele ma to wspólnego ze współczesnymi europejskimi "wiedźmami." Wszak pojęcie "wiedźma" jest dość szerokie. Szkoda, że nie napisano o pozytywnych Wiedźmach.
Ps.: A skąd w ogóle pochodzi ten materiał? Proszę dopisać "źródło."

[~Viktor]

Z osobistych Żródeł.....Nie podam.

[Olimpia]

Serio? o_O Myślałam, że tam magia jest najbardziej rozpowszechniona. To kolebka szamanizmu i voodoo. Poza tym tam ludzie są bardzo słabi, głodni, itp.

[xao]

Serio? o_O Myslalam ze tam magia jest najbardziej rozpowszechniona to kolebka.szamanimu i voodoo poza tym tam ludzie sa bardzo slabi glodzni itp.

Dla takich jak my tam jest właśnie najgorzej, nie licząc krajów skrajnie islamskich.

Oglądałem kiedyś film dokumentalny w którym wypowiadał się jakiś pastor(czy jakiś inny, w sumie na jedno wyjdzie), który opowiadał jak podczas całej swojej "kariery" sam własnoręcznie zabił ponad sto mały dziewczynek, które uznano za czarownice. Wątpię, żeby chociaż 2 z nich miały jakiś związek z magią, opierają się tam na kompletnych zabobonach jak u nas w średniowieczu... Ludzie w pomniejszych wioskach są tam kompletnie ograniczeni, nie myślą tylko robią "bo tak!". Aż mnie krew zalewa na samą myśl...

[~Viktor]

Zgadzam się... Paranoja.
Ale jak widziałem w jednym programie, Rezydencje Niektórych tamtejszych magów w miastach... To się nie ma co dziwić, że kapłanów krew zalewa z zazdrości... A ludzie głodni, biedni popierają te działania... No cóż, dobrze, że u nas tak nie ma i to nie nasz problem.
Miejmy nadzieję, że inkwizycja do nas nie wróci... xP

[kozioł]

Może wrócić. Z chęcią zobaczyłbym ich klęskę w "chrześcijańskiej" Europie. XD
Choć jakby im się udało, to z mojej rodziny ostał by się tylko ojciec i jego matka. XD