Witam.
Nie wiem czy to był tylko zwykły sen, ale opowiem go.
Śniło mi się dzisiaj, że byłem z koleżanką w szkole razem (nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie mieszkała trochę kilometrów ode mnie i była w moim wieku). Chodzi o to, że normalnie przyjaźnimy się, a w śnie gdy weszliśmy do klasy, ona oddaliła się ode mnie, tak jakby mnie nienawidziła lub nie zauważyła, że istnieje, ponieważ usiadła z moim kolegą, którego nie zna, a mnie zostawiła. Nagle wszyscy mnie olali, siedziałem sam, nabijali się ze mnie, śmiali, itp. Dziwnie się czułem, nie pamiętam za bardzo co się jeszcze wydarzyło, ale skończyliśmy lekcje i pamiętam, że zadałem jej pytanie, żeby dokonała wyboru pomiędzy mną, a kimś innym i tu nie wiem za wiele, bo sen się skończył (obudziłem się).
Niby trochę to takie banalne, ale trochę dla mnie niepokojące. Czy to zwykły sen? Dodam, że miałem bardzo dużo snów z koleżanką, to trochę dziwne.
Jakiś czas temu (parę miesięcy temu), gdy byliśmy razem śniły mi się 4 sny jednego dnia.
W pierwszym śnie byliśmy w samochodzie i całowaliśmy się.
W drugim śnie dosłownie pisząc, jakiś byt ją porwał, a ja nic nie mogłem zrobić.
W trzecim śnie leżała nie przytomna w łóżku, a ja siedziałem przy niej, dziwne było to, że widziałem w tym śnie żabę.
W czwartym śnie była w szkole, lecz nie widziała mnie, nie słyszała, tak jakbym nie istniał.
Jakiś czas po tym o ile się nie mylę, zerwała ze mną.
Prosiłbym o pomoc w interpretacji, jeśli coś mogły znaczyć, możliwe, że to tylko przypadkowe sny.