Potrzebuje pomocy z interpretowaniem snów, które od jakiegoś czasu mnie prześladują. Są pod jednym względem podobne (te sny). Występuje w nich miejsce - szatnia szkolna. Prawie, że codziennie śni mi się szatnia szkolna zazwyczaj jest to szatnia w technikum w mojej szkole do której obecnie chodzę. Ostatnio śniła mi się szatnia z gimnazjum, potem znów szatnia z technikum, a dziś szatnia ze szkoły podstawowej.
Dzisiejszy sen był nietypowy. Nie pamiętam dokładnie, ale chodzi mi głównie o zinterpretowaniu elementu szatni, która ciągle pojawia się w moich snach.
Szatnia w szkole podstawowej:
Byłam przed moją szkołą podstawową z... kimś. Nie pamiętam tej osoby. Chyba mężczyzna, ale nie jestem do końca pewna. Nie byliśmy na lekcji i zobaczyły nas nauczycielki, a właściwie były to zakonnice (nie wiem skąd one się wzięły bo do tej podstawówki co chodziłam nie uczyły zakonnice). Jedna zaczęła krzyczeć coś w stylu: "Dlaczego nie jesteście na lekcjach?!" Byłam przestraszona i przebiegłam przez całą szatnie, aż do końca ściany i wskoczyłam za jeden boks. Mój znajomy (a raczej nieznajomy) nie zdążył i te dwie siostry zakonne zaczęły na niego krzyczeć. Ja siedziałam skulona pod ścianą na czymś wysokim za tym boksem coś jak parapet czy coś. Rzecz w tym, że było tam miejsce i tam się ukryłam. One widziały mnie. Podeszły do mnie z tym kolegą i zapytała mnie dlaczego nie jestem na zajęciach. Kolega powiedział, że jestem chora. Fakt było mi nie dobrze. Siedziałam skulona. Potem wyszłam z szatni i zaczęłam wymiotować. Głównie jakimiś igłami sosnowca, trawą... jakąś zieleniną i czymś tam jeszcze. Obok była łazienka (nie wiem skąd ona się tam wzięła). Te siostry już nie krzyczały. Powiedziały tylko, żebym odpoczęła czy coś i że to jest obrzydliwe i chyba, żebym do domu poszła. Nie pamiętam więcej. Ten kolega co ze mną był to jakby mnie bronił to on kazał uciekać do szatni i to na niego nakrzyczały...
Szatnia w gimnazjum.
Tutaj nie pamiętam, ale byłam w szatni. Potem poszłam się przebrać na wf i grałam w kosza (już drugi raz ta sama gra w kosza). Przeklęłam na kogoś... zdenerwował mnie bo źle podał. Trochę się w końcu uciszyłam jak zobaczyłam nauczyciela od wf (tego z gimnazjum nauczyciela). Pomyślałam sobie, że jak ja się w ogóle zachowuje. Tak przy nauczycielach kląć? xD On nic nie powiedział tyko się spojrzał - chyba. Potem szatnia i górna część szkoły zmieniła się w jakiś bankiet, restauracja... wszystko takie eleganckie i była tam moja nauczycielka z gimnazjum od polskiego. Coś powiedziała niezbyt miłego. Właściwie nie wiem co, ale nie sprawiło to mi jakiejś radości czy coś. Potem nie mogłam wyjść z tego budynku. W końcu okazało się, że była to szatnia z której nie było wyjścia. Drzwi nie było, no!
Szatnia w szkole średniej:
Na dworze było ciepło. Świeciło słońce. Szłam do szkoły w kurtce. Nagle się przestraszyłam, że idę do szkoły. Nie wiem dlaczego. Właściwie to wiem. Bałam się, że idę sama. Takie przerażenie... W końcu weszłam do szkoły. Na korytarzu stało kilka osób tak przy sobie, ramie w ramie. Mało lubiana vice dyrektorka robiła jakąś listę i pytała coś tych uczniów. Nadal byłam w kurtce takiej starej kiedyś ją miałam... Ciemna, granatowa i luźna. Nigdy nie przepadałam za tą kurtką, zawsze mi było w niej zimno. Siedziałam przy jakiejś barierce, huśtałam się na niej, przechodziłam pod nią. Schodziłam z niej i skakałam. Tak ze trzy rundki zrobiłam. Ona zwróciła mi uwagę. Powiedziała jakiś żart, czy coś... w jej słowach było słowo: "policja". Nie było to dla mnie śmieszne. Uśmiechnęłam się i poczułam się taka przygnębiona. Poszłam więc do szatni zdjąć kurtkę, ale nie wiedziałam gdzie jest moja szafka. Jakaś dziewczyna pomagała mi znaleźć, ale nie mogła. W końcu zdjęłam kurtkę i chciałam zrobić jak inni. Położyć kurtkę na górze szafki, ale koleżanka się uparła (nie znam tej koleżanki xD) i zresztą bałam się, że ktoś mi ukradnie kurtkę. W końcu nie pamiętam czy znalazła tą wolną szafkę, czy nie... W szatni było wielkie zamieszanie i jakaś sala, a tam coś jakby telewizor... no takie jakby nie z tej ziemi. Jakąś prezentacje szykowała nauczycielka od geografii na tej dziwnej szali.
Te sny pamiętam. Głównie śni mi się szatnia mojej obecnej szkoły. Tam zazwyczaj dzieje się jakaś akcja...