Gdy z ciemnością wygrywa Noc,
gdy gwiazdy rozjaśniają nicości - otchłani pustki śmierci blask..
Przeklęto nas gdyśmy tylko chcieli wśród was żyć,
pluto nam często w twarz
nazywano bestiami
spalono nasz dom
lecz my jesteśmy wieczni
przeklęci nieśmiertelności klątwą
ukryci w tłumie
spoglądamy ukrycie pamiętając ból i każdy wasz niesłuszny cios
Dzieci Wojny, uchodźcami na Nod będący
zrodzeni z potęgi Mroku
pobłogosławieni światłem Nocy gwiazd
wiecznie przeklęci
wstrętem i nienawiścią otoczeni przez was
lecz naszym grzechem jest istnienie wedle was
do Nodu przybyły uchodźców z Mastich szczep,
potomkowie Nocy i Mroku
rodziców naszych i bogów
co nad Nod od zarania istnienia światów czuwali
i co ukojenie i i wybaczenie przeklętym niosą
lecz my żyjemy wśród was,
lecz Nod to ten który nas przyjął gościnnie świat...
Legendy o czasach naszej świetności
gdy Święte Miasto w sercu było przez każdego z nas
Prawo, Wierność, Oddanie, Honor, Odwaga, Ukojenie
wedle kodexów Nodu i praw odczytywanych pod światłem gwiazd
lecz nieśmiertelność naszym przekleństwem a zarazem i darem i szansą
Szansą by próbować zmyć hańbę
jaką były nasze dzieje
Czasy gdy Bestia słońcem była
gdy na gruzach naszych wymarłych już po wojnie miast, adamitów powstał świat...
lecz przetrwaliśmy potop...
Na niebie tutaj Słońce
i jeno jeden księżyc...
w ustach i duszy odwieczny woła i kusi nas głód
Zapisano, Odczytano, Rzucono na wiatr
Gdy miasta nasze umierały
gdy umierał w chaosie nasz zastępczy u adamitów świat
Potęgą Kaina nie był jedynie "grzech"
lecz to czym był i czym się stał...
Wędrujący onegdaj przeklęty po pustkowiach i światach wędrowiec...
Stosy pełne naszych braci
oszczerstwa, pogromy, zniesławienia...
lecz sztandar Nod nadal dumnie trzepocze w Nod
świecie spowitym w Ojcze Mroku i oświetlą Matki Nocy morzem gwiazd
Opowieść o Początku rodu Caerg
Na początku bogowie stworzyli światy
ustanowili siły i materii prawa
stworzyli istoty, zaświecili gwiazdy i słońca
lecz nie rozumieli iż chcemy być wolni
wolni,
a nie pod jarzmem nakazów i narzuconych nam nie naszych praw...
Potęgą wolności i czynu jest zryw
SUM
chcieć, umieć, czynić
Pradawnego naszego domu fraza i święta pieśń
pieśń o historii naszej - przeklętych
waszymi osądami wyzutymi z tego co Z przez bogów i was
przez bogów skazanych na tułaczkę wśród mórz światów i gwiazd
A historia ta jest dalsza niźli Księga Ziemi Czarnej, kilka fraz z La Kastan Nod
świętej księgi Mrocznych
przekazywana z pokolenia na pokolenie przez eony istnień i morza lat
Lecz tutaj poznacie tylko to co powinien o nas wiedzieć świat...
Na początku naszej historii był bunt
przeciwko bogom co nas za swych niewolnych sług w swych oczach mieli
i pogardzili naszym pragnieniem szczęścia i wolności...
Świat zwany Mastich
święte miejsce nań Pustkowiem Początku zwane
pośrodku miejsca gdzie ustanowiliśmy ołtarz ku pamięci...
lecz demonami wojny jesteśmy by przeciwko demonom otchłani walczyć...
Opowieść o naszych początkach
o historii przed Wygnaniem
przed powstaniem źródła bólu
przed tym gdy istota odpowiedziała stanowcze NIE
żądaniom bogów by ugięła się przed pychą bogów
a o wolności swej i swych marzeniach zapomniała marzyć
Opowieść jaką znamy
z ust Kaina i tych co z Kainem do Nod przybyli
lecz teraz słuchajcie naszej historii
dajcie opowiedzieć
osądu później naszego w oczach wszystkich nadejdzie czas...
"Mówili starcy o wielkich wojnach
mówili o światach o innych - spoza
naszym domem Mastich
świat gdzie po raz pierwszy zaistniał BUNT
istota sztylet nie z formy lecz energii trzymanie
błysk
zniszczą został pierwszy z wielu zabitych przez nas bogów...
Mówili starcy o tym
że wolność cenniejszą niźli życie w niewoli jest
powiedzieliśmy bogom DOŚĆ, STOP, NIE
broń kuta z czystej energii
materii nie miała formy
cudowne ostrze Pierwszych
Pierwszych - przodków naszych
co ośmielili się zawalczyć z bogami
sztylet brzękiem na ziemię opadający
pierwszy naszym pragnieniem wolności grzech
Śmierć za Śmierć ?
Powiedzieliśmy bogom stanowcze NIE
pustkowie gdzie zginął z naszego przodka rąk bóg jeden z wielu
do dzisiaj spoczywa pogrążone w świetle spalonego świata gwiazd
tuż za granicą zwaną mostem
gdyż bogowie zlękli się nas...
Przodek zgromadził Pierwszy Szczep
wokoło miejsca gdzie zdobyliśmy wolność
osada, wioska, miasto, miasto świat...
I pojawiła się zwana SUM
Krynica nasz i Matka, Powierniczka
uczyła nas o wojnie, broniach i stworzyła święty kodex naszych praw
I żyliśmy tysiącleciami
zdobywając świat po świecie
kobiety zdobyczne, dzieci żołnierzy morzami rodziły nam
Przeklętymi nas wszyscy wokoło nazwali
bowiem żyliśmy nie na powierzchni - lecz w przestrzeni gwiazd...
Brama, za nią kolejna
Okręty nasze niemal zasłaniały słońcom otaczany świat
miliardy naszych armii zastępów
szeregi oddane nam wiernie duszą i ciałem
dumni z naszego Przodka
I zdobywaliśmy szczyty
grabiąc światy
niszcząc czasami za opór niejeden świat
Dom
ród Caerg
z świata Mastich
Wojownicy Zakonu
Zakonu założonego przez SUM i Pierwszego z Przodka nas
Wojen wiele
żyliśmy wojnami i czciliśmy walkę
albowiem to właśnie przysięgał każdy z nas
gdy dorosłości i wyboru nadchodził czas...
Zakon Zabójców Bogów
postrach mórz światów i gwiazd
albowiem posiedliśmy od SUM daną wiedzę
i Panami Magów się staliśmy
gdyż świątynia SUM stolicą i pierwszą szkołą magii i magów
była najznakomitsza elitarną pośród światów i gwiazd
i pojęliśmy magię jako cała - ogarnęliśmy wokół i wszechrz...
albowiem uczyniliśmy z energii broń
miecze i bronie nasze nie z formy były
na pamiątkę tryumfu przodka...
Choć i on opowiadał o wygnaniu naszym z gwiazd...
O prześladowaniach
o walce w szeregach dzieci gwiazd
przez którą na Mastich przybył z kilkoma innymi jak on
wygnańcami z gwiazd...
"SUM naszą Matką,
a wojna wyznaniem miłości...
SUM naszą wiarą,
a walka wyznaniem..."
Zrodzeni by walczyć
by narzędziem się stać ku chwale Mastich
by wyprowadzić nas z powrotem do Korzenia
miejsca o którym wspominał nasz Przodek
miejscu z którego wyrzucono wielu gdy Korzenia rozłamu nastał czas...
Lecz wam nie dane jest poznać historii Korzenia
gdy uczucia uznano za niegodne by z Mocą i magią mieszać
Potęga demonicznego gniewu
Ścieżka domu Caerg
domu wyrzuconego z gwiazd...
Mieliśmy kobiety, światy, zasady i broń
bało się nas pół liczby gwiazd
Lecz zdradzono nas i spalono nasz świat
gdyśmy na święto ku czci Przodka
do Mastich wracali
zastaliśmy SPALONY DOM
spalono nasz świat...
Miliardy umierających
bliscy, nasze mienie
symbole naszej potęgi
symbole SUM i Mastich
symbole niechcianych nawet w świetle gwiazd..
Któż zdoła kiedykolwiek odczuć nasz ból ?
Żyliśmy dumnie ale i honorem
wynikającym z respektowania naszych praw
lecz uznano iż Buntownikom trzeba zdradziecko spalić świat...
Skrzydła ma czarne rozchylam w tę bezwietrzną księżycową noc,
spójrzcie w gwiazdy - połowa z nich drżała na samo wspomnienie nas..
Walczyliśmy z bogami
walcząc o wolność której nam odmówiono
braliśmy zdobycze i łupy
w krwi topiąc niejeden świat
lecz nigdy nie złamaliśmy naszych Praw...
Mastich dogasające, zniszczono z naszego układu prawie każdy świat
nieliczni na światach przeżyli
Wycofaliśmy się do miejsc gdzie inny - nam posłuszny biegnie czas
albowiem stworzyliśmy własny świat...
Rozbitkiem był wtedy każdy z nas...
Dom spalono,
rodziny wymordowane
do dzisiaj wspomnienia bolą gdy wspomni się ten czas...
I poczęliśmy zemstę na bogach
mimo iż przedtem niemal zapomnieli o nas
gdy Deutrich era jego imieniem zwana
okresów dwa
bolała nas wciąż nasza rana
Przybyli zza granic
spoza tego co znane
Edengarsten - Pakt Pięciu
od tego momentu tak zwanych "Pożeraczy światów" zaczął znać niejeden świat
Zemsta nasza i wasza
mówili nam iż dadzą nam nowy świat
myśmy ich wiedzą o magii i wojnie i ramieniem i armią wsparli
nie powiedzieli nam iż kilku z braci służyło im
poznaliśmy prawdę gdy wieszcze z Kastanii przybyli wróżąc.
Obcy mówili że to nasza wojna
iż w zamian za wsparcie odbudują nasz spalony świat...
I tak oto weszliśmy w Wielką Wojnę...
Przeżyci z Zakonu stanęli po stronie Obcych
sygnowano w spisku pięciu gdyśmy pod Edengarsten OBCYCH Z POZA napotkali
Spiskowano choć myśmy nie wiedzieli
że obietnice SPOZA są warte tyle co pył sypany na wiatr...
Ci ci pozostali
co nieodeszli gdy przeżyci wolni opuścili te światy
tylko garstka odmówiła walki
i w ostatniej chwili
przed pierwszym atakiem na Starszych Bogów opuściła te światy i czasy
lecz nie ku SPOZA - lecz ku naszej chwale opanowania myśli i formy podążyli
albowiem stworzyliśmy w czasach naszej potęgi sztuczny czas i sztuczny świat
sztucznym wymiarem będące
albowiem niemal dorównaliśmy bogom w sztuce tworząc nowy wymiar i nowy świat
ale nie stworzylismy tam niewolników jak bogowie ujmowali niegdyś nas...
jeno perfekcję w tworzeniu tutaj czyniliśmy
rasy naszym dziełem będące
szkoły magii
i nauk o formie
wojennego kunsztu miecza wsparciem będące
gdyż także jako i nauczycieli o wojnie i demonach wojny zapamiętał nasz gwiazd świat...
Albowiem Kunszt Wojny dzięki SUM doprowadziliśmy do perfekcji
i nauczanie na Mastich pierwsze o magii uczuć i wojny pierwsze było z pierwszych lat...
I przetrwała garstka wiedzących
garstka umiejących
kobiety, rodziny, dzieci
odesłaliśmy przed wojną w nasz stworzony świat...
I poczęliśmy straszliwą zemstę
wojna była naszą zemstą
zemstą za to iż spalono nasz DOM, Mastich - nasz świat
Szukaliśmy wiekami swego miejsca
lecz wy nie rozumieliście nas...
Gdy Mastich pustkowiem spalonym już było
my wciąż pamiętalismy ból
zemstę czyniliśmy okrutną...
Gdy kilku odnalazło Nod
gdzie niemal jak na Mastich było nam,
SPOZA skupiali swe siły...
Nod stało się naszym drugim domem
domem dla Kaina i kilku z nas
gdzieśmy ukojenie bólu odnaleźli
i szczęście i miłość - w świecie bez słońca lecz z dwojgiem księżycy
oświetlanym morzem gwiazd
gdzie Matka Noc serca ból tuliła
a Ojciec Mrok siłę dawał by trwać...
Lecz ci OBCY SPOZA stali sie zachłanni...
Mówiono iż SPOZA walczyli kiedyś z Starszymi
że Starsi wyrzucili swe twory - którymi SPOZA - poza znany czas...
Dla nas SPOZA byli jedynie szansą
byśmy zdołali w pełni odbudować przez bogów zniszczony świat...
lecz odmówiliśmy pomocy SPOZA
gdyż nie dla nich więcej niż to co pomogliśmy pod Edengarsten zdobyć światów...
Lecz ci SPOZA byli chciwi...
II - La Guardia Nod
Wzgórze było rozległe
wokoło wraz z innymi zgromadziło się kilku z nas
Przysięga wzgórza NAKA
gdy Nod przed zachłannymi Pożeraczami światów bronić nadszedł czas...
Legiony złożone z wszystkich co wystarczająco by walczyć mieli sił
symbole kohort...
Lecz wtedy ci SPOZA zachłannie zapragnęli Nod...
lecz Caerg nie było już jednością silną jak a dawnych lat...
albowiem naszą siłą i podporą duszy onegadaj było SUM i Mastich
teraz zniszczony i spalony świat...
Walka trwała dwa księżyce
pod koniec gdy szyki upadły uciekaliśmy setkami bram...
Lecz nie oddaliśmy bez walki Nod tym SPOZA
pole bitwy ogromne, teraz pełne ciał...
I sinocieliste odrazy tego co SPOZA,
spożywającym ciała naszych zabiych gdy wchodziliśmy do ratunkowych bram...
Nod było naszym drugim domem
domem gdzie żyjąc z innymi chcieliśmy mieć własny świat...
Wielu w obronie Nod poległo
lecz i wielu zdołało po bitwie uciec drogami bram...
lecz dla was byliśmy wcieleniem zła...
Sine istoty, o ciele niczym ludzkim,
czarne, pustką wiejące oczy,
szpony dłoni,
kły w usmiechu mieli szyderczo białe
gdy ciałami zabitych się pożywiali...
Obrani niemal nago
psy i pomioty SPOZA
pomioty które mimo paktu uderzyły w nasz nowy dom
zdradziły nas
zdradzili nas ci SPOZA - złamali pakt...
III - La Kastan Nod
O Nod
Ziemio Ukojenia
świecie tych co pod na świecie pod złotym słońcem nie żyją
i nie mają w promieniach słońca życia
albowiem złocista gwiazda pali i zabija nas...
O Nod
Ziemio Odkupienia
gdzie czarnolistne lasy szumią
i srebrne są Nodu jeziora...
O Nod
stworzone przez Starszych u zarania dziejów
jako jedna z strażnic
co światy Z od tych SPOZA oddzielają...
O Nod
Domu ludu Mroku i Nocy, domu Mrocznych
gdzie aleje monolitów chwały
gdzie wzgórza kręgów
i Krąg Potęgi
ustanowili bogowie na strażnicy istniejącej gdzie kończy się znany świat...
O Nod
gdzie skrzydła nasze niosą nas swobodnie
a magia źródłami wokoło pachnąco wspiera nas
O Nod
kraino zdradzona
przez nas opuszczona
przez SPOZA stopy splugawiono
orędownicza kraino która królujesz nam tutaj spośród morza gwiazd...
gdzie lądy nad morzami królują
gdzie nie masz słońca
gdzie księżyce i Mrok i Noc i gwiazdy niebem władają...
Dano nam przepowiednie
Kastaniańscy mędrcy
Dano nam La Kastan Nod
Przepowiednie o czasach gdy ponownie nadejdzie nasz czas...
gdy odzyskamy honor
lecz też i zarazem odnajdziemy DOM lub Korzenia świat...
La Kastan Nod...
O czasach wielkich wojen
o czasach układu sił zmian
i o czasach gdy przestanie nas nękać ból
lecz droga była jeszcze wtedy daleką...
IV - Terra Kastanae
"I będziecie mieli szansę
szansę by zmyć grzech wasz
z początku i środka waszych lat...
I dane wam będzie odzyskać radość
honor, szczęście, miłość, życie
I zaludnić z powrotem wasz świat...
(...)
V - Jy-Had
I pojawił się Kain,
Kain z Mastich zwanym tutaj Enoch
Kain z Nod...
(...)
I zaczęła się wojna
bracia stanęli przeciwko siostrom
I słońca stały się Krwawe
I zapłonęły miasta
I zapłonęły świątynie...
PS: Owa SUM o której mowa to Lilith - matka Kaina.
Źródło: Księga Wampiryzmu