Słów kilka o... wolności
Natchnęła mnie możliwość stworzenia sygnatury i stała się powodem moich refleksji. Obiecałem podzielić się jakąś nauką, a co lepszą jest niż słowa z głębi umysłu?
Gdy szukasz w sobie wolności - napotykasz pustkę. Wokół dostrzegasz same mury.
A gdy dość już masz murów, burzenia ich i szukania wolności, orientujesz się, że wolność mówi cynicznie:
"Szukałeś mnie? Ja nie zakazanym owocem jestem. Ja jestem owocem zakazów."
Wolność, niezależność, samodzielność. Różne imiona i odmiany wartości, którą sam cenię niebywale. Dostrzegam dążenia ludzi wokół do tego samego, jednak ja sięgam po nią i chwytam, a wokół same rozczarowania innych. O co chodzi?
Pewien młody chłopak żył w bogatym domu, w którym rzadko czegokolwiek brakowało. Jego rodzice zarabiali wystarczająco dużo pieniędzy, by nie szczędzić ani grosza na jedzenie, ubrania, przyjemności. Chłopak, w burzliwym wieku, o czym jeszcze nie wspomniałem, dostawał sowite kieszonkowe i wiele innych profitów. Możecie sobie wyobrazić swoje życie, w którym wszystko spada z rąk opiekunów, pełne bogactwa, przyjemności? Oczywiście, każdy może i niemal każdego wizja taka napełnia entuzjazmem i energią. Jednak to tylko trawa zieleńsza po innej stronie niż ta, na której stoimy. Chłopak bowiem nie był szczęśliwy. Nic bardziej mylnego. Niespecjalnie obchodziły go prezenty i pieniądze od rodziców - cóż się dziwić, miał ich pod dostatkiem i było to dla niego tak oczywiste, że je dostanie iż uznawał to za przeciętność. Nie za bardzo zajmowały go kolejne gry komputerowe i kolejne techniczne nowości, jakie pojawiały się w jego dłoniach. Pragnął ich, wiedział, że zmienią jego życie z nudnego w ciekawe, a kontakt z ludźmi przez internet sprawi, że znajdzie kogoś, kto zrozumie jego sytuację. Miał wszystko, prócz tego na czym zależy każdemu z nas, choćby i skrycie. Rodzice zapracowani i zabiegani nie zauważali jak marnieje w oczach. "Kupowali" go, by zrekompensować brak czułości. Chociaż to tylko matka, ojciec był surowszy i uważał, że mężczyźnie nie wypada okazywać nadmiernych względów, nawet wobec własnych dzieci. Często więc chłopak, jedynak, był kolokwialnie ujmując 'olewany'. Czy próbował im dać do zrozumienia czego potrzebuje? Oczywiście, na początku. Od rozmowy do histerii. Potem zamknął się w sobie i w swoim pokoju. Wolność? Nie, to więzienie, które stworzyli jego opiekunowie na bazie pieniądza i materializmu.
Wolność, dobrze znam to uczucie, chociaż mi samemu zdarza się popaść w materializm. Prawdziwie ją odczuwam, gdy świat stawia wokół mnie mury, za którymi leży spełnienie moich pragnień. Dopiero gdy przestaję bić dłońmi w cegły i siadam by oddać się medytacji, właśnie wtedy ją czuję. Jakby z moich pleców wyrastały skrzydła, a ciało stawało się lekkie i niewymagające. A mury? Jakie mury? Nie istnieją, gdy wznoszę się na skrzydłach, czyż nie?
Pewien mądry człowiek (żyjący, a jakże) napisał, że prawdziwa twórczość i prawdziwa sztuka jest wtedy, gdy są ograniczenia. Gdy stawiamy sobie ramy czasowe, materialne lub gdy są one obecne wokół. Gdy brak nam pieniędzy. Zgodzę się. Gdy czegoś nam brak, obrócimy się na rzęsach, byle obejść ograniczenie.
Wolność w istocie nie jest zakazanym owocem. Wolnością nie jest łamanie zasad. Wolnością jest to, co narodzi się w odpowiedzi na zasady.
A co z chłopakiem?
Chłopak ów oczywiście nie mógł w nieskończoność trwać w sytuacji jaką stworzyli jego rodzice. Niegłupi to był człowiek, bo zamiast krzywdzić siebie lub innych by zwrócić uwagę, posłuchał rady anonimowego człowieka z forum dyskusyjnego. A rada ta brzmiała:
Olej ich i rób to, co chcesz. Mówiłeś, że kręci cię pisanie. Znam takie forum, organizują konkursy, zbierają opowiadania do antologii. Wejdź tam, poczytaj sobie. A co do starszych.. Jak nie zwracają uwagi i dają kasę, to może wykorzystaj to do tego, co kochasz? Postaw sobie jakieś wyzwanie. Jeszcze będą z ciebie dumni i głupio im będzie się przyznać, że synek mądrzejszy od nich.
Gwiazda świeci ciepło, otacza mnie Światłem
Mienią się złociste skrzydła, lećmy zatem
Wysoko ponad doliną Raju, wiatr smaga lekko
Lecz smaga rozkoszą, nie bólem jak Piekło
|