Ocena wątku:
- 2 głosów - 5 średnio
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Dion Fortune kontra Moina Mathers
|
Autor |
Wiadomość |
Olimpia
...
       
Liczba postów: 5,095
Dołączył: Sep 2012
Reputacja:
85
Podziękowania: 929
Podziękowano 1312 razy w 649 postach
|
Dion Fortune kontra Moina Mathers
Pierwszy nowoczesny magiczny pojedynek rozegrał się na początku XX w. w Anglii.
Jego bohaterkami były dwie wybitne ezoteryczki – Dion Fortune oraz Moina Mathers. Poznały się w Hermetycznym Zakonie Złotego Świtu i pokłóciły o metody pracy.
Moina była żoną założyciela zakonu, McGregora Mathersa. Po jego śmierci żelazną ręką trzymała władzę. Była wyjątkowo piękną i inteligentną kobietą. Pochodziła z rodziny bogatych i wpływowych polskich chasydzkich Żydów, zasłużonych dla Warszawy w czasach Królestwa Polskiego.
Koleżanka Moiny, Dion, miała własny pomysł na działanie zakonu, co w 1921 r. doprowadziło do jego rozłamu. Kiedy zaczęła czuć się źle i nie znalazła racjonalnego wyjaśnienia dla nagłego pogorszenia swojego stanu, publicznie oskarżyła Moinę o magiczny atak.
Dion Fortune sama była psychoterapeutką. Jej stwierdzenie, że padła ofiarą czarów, wywołało wielki skandal. Pokazała się wszystkim pobita i podrapana – dokonać tego miała Moina. W tym samym czasie na szkockim wrzosowisku policja znalazła identycznie podrapane martwe ciało innej członkini zakonu, która pojechała na samotną medytację. Śledztwo nie wykazało działania czarów, tylko zawał serca.
Moina zmarła w 1928 r. Natomiast Dion przez resztę życia chodziła zaopatrzona w specjalne zestawy ochronnych amuletów. Jej czarny kapelusz z szerokim rondem mógłby być pierwowzorem Tarty Przydziału z cyklu powieści o Harrym Potterze.
Podczas II wojny światowej Dion Fortune oferowała armii brytyjskiej swe usługi. Za pomocą magii miała zniszczyć potencjał energetyczny faszystowskich Niemiec. Niestety, jej moc słabła. W 1946 r. zmarła na białaczkę. Do końca swoich dni była przekonana, że jej choroba jest wynikiem działania tajemniczej klątwy Moiny Mathers.
Normalność to wymysł.
Skupiają się w stado i "normalność" tworzą na podstawie wypadkowej średniej reakcji i poglądów innych Owiec w stadzie.
Boją się uwolnienia Woli ponad Formę.
Są niewolnikami Formy (Materii i spraw materialnych).
-----------
Różnica pomiędzy mną a resztą jest taka, że ja sie nie boje być nie akceptowana.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12-08-2015, 08:49 {2} przez Olimpia.)
|
|
08-10-2012, 16:40 |
|
Podziękowali: | |
|
~Marcin888
Niezarejestrowany
Podziękowania:
Podziękowano razy w postach
|
RE: Dion Fortune kontra Moina Mathers
III Rzesza też miała swoich magusów więc wątpię, że ta Dione miała wpływ energetyczny na zakończenie II wojny światowej.
|
|
08-10-2012, 21:36 |
|
Podziękowali: | |
|
Podziękowali: | |
|
~lop90ful1
Niezarejestrowany
Podziękowania:
Podziękowano razy w postach
|
RE: Dion Fortune kontra Moina Mathers
Przez ten tekst możemy rozumieć, że : brytyjska armia miała styczność z magią i ją zwerbowali. Albo i jej nie przyjęli, więc nie miała jak tego zrobić. ;p
|
|
08-10-2012, 22:18 |
|
Podziękowali: | |
|
Podziękowali: | |
|
~Marcin888
Niezarejestrowany
Podziękowania:
Podziękowano razy w postach
|
RE: Dion Fortune kontra Moina Mathers
Pomijając faktycznie brak urody popieram przedmówcę. Powiedz mi jeszcze, że na starość umarła w biedzie, to w ogóle się będę cieszyć a także to, że w chwili gdy swoje usługi oferowała już była biedna.
Oferowała swoje usługi, ok, tylko pojawia mi się tu następujące pytanie, a mianowicie dlaczego od razu nie zajęła się niszczeniem III Rzeszy? Tylko musiała najpierw je zaoferować Angolom? Co chciała w zamian? Dali jej to za jej "rzekome" próby? Co prawda za wiele o tej kobiecie nie wiem, lecz wstępne informacje które tutaj o niej czytam sugerują mi, że marna z niej maguszka była, a że już w przeszłości kilka razy z tym imieniem się spotkałem (ktoś o niej pisał odnośnie pewnych tekstów), i już wtedy intuicyjnie czułem, że coś w tej osobie jest nie tak, to już wiem, że na pewno nie będę się uczył z literatury, którą rzekomo napisała.
|
|
08-10-2012, 22:48 |
|
Podziękowali: | |
|
Olimpia
...
       
Liczba postów: 5,095
Dołączył: Sep 2012
Reputacja:
85
Podziękowania: 929
Podziękowano 1312 razy w 649 postach
|
RE: Dion Fortune kontra Moina Mathers
Umarła na białaczkę, która miała, jak sama Dion uważała, być skutkiem klątwy.
Co do samej Dion... No, w wielu książkach przewijają się jej zasługi, wielu okultystów ją ceni między innymi Scott Cunningham, Aliester Crowley (cenił, bo już nie żyje) itp. xD Więc raczej faktycznie była "kimś", ale ja tam zdania na jej temat nie mam, nie czytałam żadnych z jej licznych książek.
Normalność to wymysł.
Skupiają się w stado i "normalność" tworzą na podstawie wypadkowej średniej reakcji i poglądów innych Owiec w stadzie.
Boją się uwolnienia Woli ponad Formę.
Są niewolnikami Formy (Materii i spraw materialnych).
-----------
Różnica pomiędzy mną a resztą jest taka, że ja sie nie boje być nie akceptowana.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04-08-2014, 15:21 {2} przez Etana.)
|
|
08-10-2012, 23:00 |
|
Podziękowali: | |
|
~Ismena
Niezarejestrowany
Podziękowania:
Podziękowano razy w postach
|
RE: Dion Fortune kontra Moina Mathers
Hm... pierwszy raz słyszę o tej historii. Powiem tak - zwykli ludzie czasem chorują i umierają, nie ma w tym nic dziwnego. Ludzie zajmujący się Magią, nie są tu żadnym wyjątkiem, a że upatrują dziwnych powodów choroby, to już inna sprawa. Wcale nie musiało to być wynikiem klątwy. ***Najgorzej jak zażyłość między ludzmi przeradza się we wrogość i kiedy złe emocje wezmą górę nad rozsądkiem. Wtedy już zostają tylko zgliszcza. Do przyjaźni potrzeba dojrzałości i wyzbycia się wzajemnej rywalizacji. Bywa, że należy ustąpić ze zrozumieniem, a z tym silne osobowości o wybujałym Ego mogą mieć problem. Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla wrogości między ludźmi, którzy uważają się za przyjaciół. Ani chciwość, ani zazdrość nie powinna ich dzielić. W prawdziwej przyjaźni jeden przeciwko drugiemu nie użyje broni... żadnej broni (magicznej również). Mądre przysłowie - "Zgoda buduje, niezgoda rujnuje" albo "Kto czym wojuje, od tego ginie."
Edit by Neaxx
|
|
30-11-2014, 16:03 |
|
Podziękowali: | |
|
Podziękowali: | |
|
~Ismena
Niezarejestrowany
Podziękowania:
Podziękowano razy w postach
|
RE: Dion Fortune kontra Moina Mathers
Oli, ja nie podważam autorytetu tej pani. To tylko obydwie panie naprawdę wiedziały, co między nimi zaszło i czy to mogły być skutki poczynań magicznych. Ja tylko stwierdzam ogólnie, że wiele osób szuka powodów swoich dolegliwości w różnych rzeczach. Przecież na raka chorują nawet małe dzieci, nie można myśleć, że wszystko to działanie magiczne, ale... może tak być. I masz racje, że to działa w dwie strony. ** Wiesz ile dziwnych rzeczy piszą np. o Crowleyu. Tylko on wie jak było.
Edit by Neaxx
|
|
30-11-2014, 17:27 |
|
Podziękowali: | |
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości