Problem z oczami ? to nie problem :)

[Kamiru]

Niedowidzisz? Masz słaby wzrok? Coś innego w ten deseń? To nie problem. Tutaj, opiszę Ci technikę, którą uleczysz swoje oczy i "naprawisz" je, dzięki swojej energii. Technik jest wiele, a jedną z nich sam stosuję (praktykuję co jakiś czas, ulepszam ją). Wychodzi mi to, tak jakoś samo z siebie. Ale nie przedłużając (bo każdy wie, że dana technika, używana na co dzień, może być opanowana do perfekcji i ulepszana), zaczynamy!

- Zbieramy energię w dłoniach.
- Wizualizujemy sobie, że w naszych rękach wyrasta ogromne drzewo. Ręce trzymamy przyłożone do oczu.
- Zaczynamy od korzenia. Z naszych dłoni wyrasta ogromne drzewo, które wrasta w oczy.
Może trochę źle, więc zacznę od początku:
- Obydwie dłonie przykładamy do oczu.
- Wizualizujemy sobie, że z naszych dłoni wyrastają ogromne drzewa, prosto do naszych oczu.
- Zaczynamy od korzeni, a potem samo poleci.
- Drzewo wyrasta i pojawiają się na nim liście.
- Wtedy, pobieramy energie od stóp, poprzez całe ciało, aż do rąk. Z rąk do tego drzewa. A z drzewa, energia leci w kierunku - od korzeni, do samych liści które są w oczach.
- Jak naładujemy liście wystarczającą ilością energii, to wciągamy całe drzewo i jego energię do oczu.
- Po chwili, wizualizujemy sobie, jak nasze liście z drzewa eksplodują czystą energią leczniczą. Przedtem jednak, wizualizujemy sobie, jak drzewo zrzuca te liście (jak na jesień )

I to chyba wszystko z mojej strony czujemy po tym niewiarygodną energię w oczach aż oczy wydają łzy.

[Plague Doctor]

Tego nie da się czytać! >.<'''
Kamiru, znaki interpunkcyjne NAPRAWDĘ istnieją. W dodatku, nie stanowią nawet najmniejszego zagrożenia dla twojego zdrowia i życia. Możesz zatem, śmiało ich używać! :>
O całej reszcie błędów, już nawet nie chcę wspominać.

Czy technika którą opisałeś jest sprawdzona? Próbowałeś w ten sposób działać na sobie, lub na kimś innym? Były jakieś efekty?

[Kamiru]

Tak, były i są efekty. I to bardzo pozytywne, tylko po dłuższym czasie Sorry za interpunkcję - jestem dyslektykiem.

[Plague Doctor]

Kamiru, w porządku. Mimo wszystko, postaraj się pisać odrobinę, dosłownie troszeczkę poprawniej :>

Aha, no i jeszcze coś. Kamiru, jesteś krótkowidzem? Masz astygmatyzm? Coś innego może? Chciałabym wiedzieć, konkretnie, przy jakim schorzeniu stosujesz opisaną technikę. To byłoby bardzo pomocne.

[Chemognoza]

Drogi/Droga Kamiru... Ten pomysł brzmi trochę niczym, żartobliwie pisząc, sen dendrofila. Fajnie, że opisujesz własne doświadczenia, ale dobrze gdybyś postarał(a) się znaleźć w tej metodzie jakiś bardziej uniwersalny element, a powyższy opis podał(a) jako przykład. Np. ja nie wyobrażam sobie odtwarzać krok po kroku powyższego tworu. Jest dla mnie zbyt poplątany.
Na uzdrawianie wszystkiego polecam podstawową metodę - wizualizację złotego światła w miejscu schorzenia, oraz - wizualizowanie pojawiających się efektów uzdrawiania, lub samego procesu regeneracji. Jeśli brakuje nam wiedzy medycznej, symbolicznie.
No ale... Faktem jest, że takie dosadne wizualizacje spersonalizowane, jak ta powyższa, są najskuteczniejsze. Jednak każdy musi opracować własną, która do niego przemawia, bo jak już mówiłem, np. ta powyższa dla mnie brzmi zbyt abstrakcyjnie.
W internecie jest wiele opisów wykorzystania wizualizacji w uzdrawianiu.

[Seraf]

Przy niedowidzeniu, ta technika może nie pomóc, ponieważ, nieraz wynika ono z innych wad wzroku i jest zaburzeniem mechanizmu widzenia mózgu.

[XapHap]

O wiele lepiej, według mnie działają kąpiele oczne w wywarze z krwawnika i świetlika. Aby nie poparzyć oczu, wywar musi być lekko schłodzony. Impregnujemy intencją i moczymy oczy.
Jak? Otóż, wsadzamy twarz do misy z wywarem i otwieramy oczy. Trzymamy twarz w wywarze, jednocześnie skupiając się na pobieraniu energii z wywaru gałkami ocznymi (to łatwe). Powtarzamy dowolną liczbę razy (ja robię nie mniej, niż 6 płukań w sesji).

Uwaga: nie stosować długotrwale, bowiem krwawnik działa światłowstrętnie przy dłuższym stosowaniu.

[Plague Doctor]

XapHap, pozwól, że Cię uświadomię.

Impregnacja, jest to nasycanie konkretnych materiałów (drewno, skóra obuwia itd.), odpowiednimi substancjami (woski, żywice, czy inne mazidła). Działanie to, ma na celu ochronę wybranych materiałów, przed szkodliwym wpływem czynników zewnętrznych, takich, jak np. wiatr, wilgoć, mróz. Środki służące do impregnacji, nazywamy impregnatami.

No, chyba, że ja o czymś nie wiem. Wtedy, proszę mnie poprawić.

Dalej - o działaniu "światłowstrętnym", jak długo żyję, tak nigdy nie czytałam. Całkiem możliwe, że chodziło Ci o działanie fotouczulające, którego następstwem (jeśli o oczy chodzi), będzie światłowstręt.

[Seraf]

O przepraszam, Franz Bardon używa słowa "impregnacja" we wtajemniczeniu do hermetyzmu do określenia nasycania przedmiotów itp energią. Jest tam mowa nawet o impregnacji pokoju energiami.

[Plague Doctor]

Seraf, dlatego prosiłam o poprawienie mnie, gdybym się myliła.

Powątpiewając w swój zdrowy rozsądek i stan wiedzy, sprawdziłam znaczenie słowa "impregnacja" w słowniku. Drugie znaczenie tego słowa, to "Przenikanie jakiejś substancji do porów i kanalików innej substancji". Jednakże, mowa jest tu właśnie o substancjach. A energii, chyba nie mogę nazwać substancją, w czysto technicznym słowa tego znaczeniu.

Pozycji którą podałeś, nigdy nie czytałam, jako, że zagadnienia związane z hermetyzmem, są mi raczej obce (bo niechętnie sięgam po cokolwiek związanego z tą właśnie tematyką). Jednak rzeczywiście, po sprawdzeniu - okazuje się, że ów autor użył takiego, a nie innego sformułowania.
Pytanie tylko, co miał na myśli, pisząc o impregnacji pokoju energią. Raczej nie sądzę, żeby chodziło mu o ochronę przestrzeni tegoż pokoju przed zepsuciem xD Obstawiam więc, że miał na myśli zwykłe nasycanie. To jednak, nadal się kłóci z moją dosłowną interpretacją "impregnacji", jako procesu przenikania jednej substancji do drugiej/przez drugą. Oczywiście, mogło facetowi chodzić o pewną analogię.