Kaisa

[Kaisa]

Witam.

Z racji tej, że należę do osób "szukających" (cokolwiek to znaczy), trafiłam tutaj, więc witam wszystkich.

Katarzyna.

[Kaisa]

Czego szukam?

Zawsze miałam się za osobę "racjonalną", mocno stąpającą po ziemi. Do czasu... Czasem tym, było pewne zdarzenie, mianowicie trafiłam do tarocistki (rzecz jasna traktowałam to z przymróżeniem oka). Wyszłam stamtąd jednak z tzw. burzą w głowie... Co by dużo nie pisać, wyszło z kart to, co mnie bardzo męczyło... Opisała sytuację co do joty. Bardziej deprymujący jest fakt, iż wg kart (patrz przyszłość), sprawa jest beznadziejna.

Nurtujące mnie pytanie? Czy o ile wiem, jaki koniec tego będzie to podświadomie już nawet "nie walczę" i czy można zmienić "przepowiednie"?

[Mięta]

Witaj Katarzyno. Mam nadzieję, że wiedza zawarta na forum pomoże Ci znaleźć odpowiedzi na nurtujące Cię pytania. Zdobywaj wiedzę i baw się dobrze.

[Kaisa]

Dziękuję.

Tego mi w zasadzie brakowało w tym łańcuszku zdarzeń, tej wiedzy o tym, że można cokolwiek zmienić... Kładąca tarota, nie wspominała o tym. Podejrzewam, że dlatego iż według niej (kart) jest dobre dla mej samej, bo w przeciwnym wypadku będę cierpieć. Jednak ja... mimo wszystko, nie chciałabym by tak to się skończyło...

Pozdrawiam.

[Olimpia]

Witaj.