Świeca i podarta kartka

[Hubert]

Witam, otóż jestem tu nowy i nie do końca wiem w którym temacie to umieścić.
Otóż zgodnie z ,,Prostym zaklęciem miłosnym - różowa świeca". Zapaliłem świecę, ale w dzień i podłożyłem pod nią kartkę z moim imieniem i osoby z którą chciałbym być. Nie medytowałem po prostu się paliła i wziąłem tę kartkę i podarłem, czy to może mieć jakiś negatywny wpływ? Mogę tę kartkę normalnie wyrzucić? Dodam, że odmawiam teraz Nowennę Pompejańską o tę osobę.

[Hubert]

Dziękuję bardzo za szybką odpowiedź, zapale jeszcze raz tę świecę i zaleję tę kartkę odrobiną wosku. Zadałem pytanie, bo boje się ewentualnych negatywnych skutków, a mam nerwicę (lubię sobie wmawiać rzeczy). Jeszcze raz bardzo dziękuję i pozdrawiam.

[Hubert]

To znaczy wmawiam sobie bardzo często, że moge wyciągnąć z czegos konsekwencje bezpodstawnie ( np jak czegos nie zrobiłem) przy tej świecy sie paliły jeszcze dwa podgrzewacze ale to chyba nic nie robi prawda? ( bardzo kocham świeczki ?)

[Ruta]

Skoro już w tej dziedzinie siedzisz, to czemu nie spróbujesz czegoś innego? Węzły mi się podobają, bo nie kojarzą mi się tylko z magią miłosną (za którą nie przepadam), ogólnie wiązanie w moim przypadku działa. Może dlatego, że łatwo mi jest sobie wszystko zobrazować. A może dlatego, że od dziecka wyobrażam sobie supłanie i mi to przychodzi łatwo, także robienie tego naprawdę i dodawanie do tego życzeń jest łatwe.

Ale.
Magia i zaklęcia to nie taki rushoffe coś. To, jak sadzę, może zadziałać jeśli nasza wola jest silna. Ale wola obejmuje też działanie, które zaklęcia mogą wspomóc. Czyli samo proszenie się w zaklęciach aby coś poszło po Twojej myśli nie da, jeśli sam nie zaczniesz czegoś realnie robić.