Psychologia kontra Magia

[Hekate]

Wczoraj odbyłam dość ciekawą rozmowę z koleżanką. Zapytała mnie, czym jest magia? Odpowiedziałam, że jak dla mnie jest to sztuka manipulacji energią. I z tego wywiązała się dyskusja.
Według niej, mag to oszust, który jest bardzo dobrym psychologiem. Np. Jeżeli ktoś trafnie wróży komuś z kart, to nie dlatego, że potrafi, tylko na podstawie informacji, które dana osoba mu dostarczy (to w jaki sposób się wyrażamy, piszemy, mówimy, czy to jaki kolor ma nasz telefon). Czyli według niej jest to owszem manipulacja, ale psychologiczna.
Ja się z tym nie zgadzam, dlatego, że sama próbuję już tą energią zaginać rzeczywistość.
Jednak ciekawa jestem Waszego zdania na ten temat?

[Sh3]

Hekate temat "magia" jest na prawdę tak obszerny, że może załapać się pod wiele dziedzin (myślę, że w tym i psychologię). Choć ty mówiłaś o czym innym a koleżanka o czym innym a dodatkowo ona na 100% ma takie podejście przez niektóre wróżki, do których można się wybrać. Gdzieś już sama słyszałam taką opinię jak wyraziła twoja znajoma z racji tego, że te wróżki albo zadawały pytania albo zaczynały bardzo ogólnie i jakby starały się wybadać, w którą stronę ciągnąć temat. Ja sama nigdy ci chyba nie zdefiniuję dokładnie magii. Jak dla mnie ona nie ma utartego schematu działania jak i nie można jej opisać w 1-2 zdaniach. O tym czym jest magia i jak działa można gadać i gadać, a i tak wszystko nie zostanie powiedziane.

[Gauge]

Fałszywe wróżki i tzw. "zimny odczyt"? Tak, niektóre tak robią, są bardzo zręczne w tym.

Link, przeczytać:
http://zyskiwanieprzewagi.com/zimny-odcz...cy-odczyt/

Blog o mowie ciała, mimice, a'la Sherlock Holmes. Ciekawy, autor nie ma pojęcia o magii, ale i tak polecam.

[Hekate]

Akurat przykład był o stawianiu tarota, ale kiedy starałam się jej wytłumaczyć swój punkt widzenia i trochę rozgadałam się o rytuałach, to doszła do tych samych wniosków.

[Olimpia]

... przez takie manipulatorskie kurwy przez nie jednego zostałam nazwana oszustką (na chwilę. xD)

A podałaś koleżance przykład wróżenia obcym osobą, które nic o sobie nie powiedziały? Ogólnie... jeśli ktoś nie chce uwierzyć to będzie się przed tym bronił rękoma i nogami... ale ogólnie takie psychologiczne wyjaśnienie jest w dużej mierze nie logiczne. Bo nie tylko my mamy wpływ na nasze życie... również najbliższe otoczenie, a także przyszłość jest niewiarygodnie zawrotna... takie trochę lol...

A może po prostu źle to tłumaczyłaś itp? Jeśli nie masz sobie nic do zarzucenia... uwierz mi, że jak ktoś zamyka się w swoich schematach to nikt i nic go nie przekona, będzie tłumaczył wszystko na siłę. Tak czy siak... po co kogoś przekonywać? Ja nawet na forum często zlewam ludzi, jak chcą żebym im udowodniła swoją rację - po co?

To nie jest mój problem jak ktoś jest w błędzie. Jak ktoś nie chce ruszyć tyłka i zebrać więcej informacji itp. itd. to ja nie będę tracić czasu dla wielkiego księcia i dawać mu wszystko na złotej tacy. Niech się myli! Więcej wiedzy a przy tym potęgi dla mnie. xDD


BTW: ten blog mnie wkurwił i to stwierdzenie, że ''tak pracują wróżki...'' zaraz wybuchnę. Tarot to moja pasja, a nie coś co sprawia, że mydlę ludziom oczy. -_-'

[Lesza]

Według mnie fajnie jest być obcykanym w technikach psychologicznych, ale nie używać ich do manipulacji, ale do lepszego poznania osoby, która do ciebie przychodzi z problemem.
Oczywiście jest różnica pomiędzy manipulantem a magiem, z tym, że dlaczego mag ma się psychologią i mową ciała nie wspierać?

[Hekate]

Oli oczywiście, że podałam jej przykład wróżenia na odległość. To usłyszałam, że to w jaki sposób piszę konkretne zdania, jak układam słowa jest dla kogoś takiego źródłem informacji o mnie.

Starałam się spokojnie wytłumaczyć, ale efekt był taki, że na końcu się tylko zirytowałam. Więc temat z koleżanką zakończyłam, bo mimo wszystko ją lubię.

[Gauge]

Olimpia,

uprzedzałem, że autor nie ma pojęcia o magii. :X XD
Według mnie w ogóle Cię to powinno nie ruszyć. Napisał tak i co? Nic. Kto będzie miał nie wierzyć i tak będzie nie wierzył.

[Olimpia]

Hekate czyli po prostu trafiłaś na osobę, której się nie przegada choćby nie wiem co bo ona na chama będzie próbowała znaleźć ''logiczne'' wyjaśnienie.

Gauge - wiele rzeczy niby ''nie powinno'', a jednak. Co jak co... ale tacy ludzie jak ten koleś na tym blogu, promują stwierdzenie, że my wróżki nie istniejemy, chyba że w roli oszustek, manipulantek, iluzjonistek bądź osób, które Cię zabawią, ale nic ciekawego i wartościowego nie wnoszą. To jest brak szacunku dla wspaniałego i starego jak świat systemu jakim jest dywinacja.

[Hekate]

Kangur, całe moje towarzystwo wie doskonale, że czy mi się to podoba czy nie, to widzę, czuję duchy. Nie jeden raz byłam proszona o oczyszczenie lub " zdiagnozowanie". A jednak te same osoby wątpią w magię. I szukają na to naukowych dowodów.