Szukam pomocy

[martas]

Witam,

Szukam kogoś kto byłby w stanie pomóc mi w magii miłosnej, chodzi o odzyskanie byłego partnera, sytuacja jest raczej skomplikowana. Czytałam posty w tym temacie i znam zdanie większości użytkowników co do niemoralnej strony takich praktyk. Jeżeli ktoś zechciałby mi pomóc lub doradzić, to bardzo proszę o kontakt na priv.

Pozdrawiam.

[Elvie]

Moralność zostawmy na później. Jest masa sposobów na odzyskanie go. Servitor bojowy odbijający emocje, spętanie, rytuał, nawet Cyjanek987 napisał post w którym jest banalny sposób na stworzenie magicznej pieczęci miłosnej. Wszytko zależy od tego, jaki rodzaj magii praktykujesz i z czym się czujesz najlepiej, oraz stopień zaawansowania praktyk magicznych.

[martas]

No właśnie ja nie praktykuję i tu jest cały problem. Na razie wszędzie tylko opinie, że to źle i niemoralme, a do tej poy nie spotkałam nikogo, komu by się udało.

[Elvie]

Masz mnie na dowód. Masa innych osób chwali się udanymi rytuałami. Powinieneś zacząć, jeżeli chcesz myśleć o jakichkolwiek sukcesach. Medytacja, trans, energetyka, wizualizacja to podstawy podstaw. Potem możesz się bawić w rytuały, zaklęcia, spętania. Nikt tego za Ciebie nie zrobi. Albo chcesz być magiem, albo dupą wołową - innej opcji nie ma. Na początek pobaw się w wizualizacje, afirmacje a w międzyczasie medytuj, zdobywaj wiedzę i szkól się w kierunku który wybierzesz.

[martas]

Zaczęłam ćwiczyć takie rzeczy, wiem że to nie tak, że ktoś machnie za mnie różdżka i ukchany padnie mi do stóp.
A możesz mi powiedzieć coś więcej o tym jak Tobie się udało? Chciałaś kogoś odzyskać, czy to o nowy związek chodziło? Jak nie chcesz się tutaj wdawać w szczegóły to może napiszesz mi ma priv?

[Elvie]

W zasadzie chodziło mi o ogólną atrakcyjność. Pobłogosławilam pierścień mocą Afrodyty, nic szczególnego. Udało się, jest dobrze. Nie ma o czym się rozpisywać. Jak potrzebujesz pomocy lub rady co do praltyki to pisz na moje GG.

[daira]

Ja też szukam pomocy, moja sprawa jest bardzo skomplikowana i złożona. Gdyby ktoś był cierpliwy i zechciał pomóc, ja chętnie skorzystam.

[qert]

moja sprawa jest bardzo skomplikowana i złożona.

Prawie jak każda miłość, jeszcze nie widziałem/słyszałem o innej miłości. Chyba jedyne uczucie tak bardzo skomplikowane, problematyczne a zarazem dające tyle radości i szczęścia.

[Plague Doctor]

Moralność? Każdy ma swoją. I każdy odpowiada za swoje czyny (oraz ewentualną krzywdę, poniesioną przez ofiary tych czynów).
Nie oceniam.

Ogólnie, z tą miłością, to śliska sprawa. Ludzie w uczuciach są zmienni, a od silnej miłości, do wielkiej nienawiści jest krótka droga. Czasem tak się dzieje, że nawet najczystsze uczucie, ulega jakiemuś wypaczeniu. Można podziałać magicznie, a potem, gdy z jakichś przyczyn osoba stosująca magię chce odejść od partnera, pojawiają się komplikacje (nie zawsze, bo wiele zależy od tego co i jak się zrobi. A jednak, nieznane są koleje losu). A potem jest płacz, bo wpierw się poryćkało, upętało, a teraz pochrzaniło się w życiu, chociaż, początkowo wszystko wyglądało na ogarnięte właściwie.
Ale to tylko drobna przestroga.

Podobno wszystko jest dla ludzi. Ważne, aby korzystać z tego "z głową".

Dlatego, dla dobra swojego własnego i osoby na którą chcecie podziałać, polecam po prostu... dobrze się zastanowić na początek, jeśli chodzi o kilka kwestii.
Zadajcie sobie pytanie, czy ta miłość jest prawdziwa, czy to jakaś duchowa histeria i cholera wie co jeszcze. No bo wiecie, czasem zranione serce i żal po rozstaniu robią swoje (lubią stwarzać iluzję miłości).
Spróbujcie zbadać wasze relacje karmiczne z osobą, na której chcecie stosować takie czary. To może wiele wyjaśnić i nawet pokazać nowe możliwości.
Zróbcie sobie listę wszystkich za i przeciw. Pomyślcie, dlaczego warto się zabierać za miłosne działania magiczne. Czy to w ogóle ma sens.
I czy jesteście gotowi na możliwe konsekwencje, gdyby coś poszło nie po waszej myśli.

To jednak takie moje wypociny na luzie, a może nawet bełkot (bo wstawiony/a Plague często pierdzieli od rzeczy). W każdym razie - nikogo nie pouczam ani nie potępiam, a to co piszę, wynika jedynie z dobrej woli.

Nikogo do działania nie nakłaniam, ale odwieść od tego też nie próbuję.

[daira]

Plaque Doctor masz rację, ja się długo zastanawiałam, ale nie przespane noce, to co się dzieje przez ostatni rok spowodowało że przez przypadek zaczęłam czytać o tym wszystkim...
Mój wybrany w ciągu 2 dni, zmienił się diametralnie, oczy nie te same, zachowanie odmienne... stał się osobą którymi wzgardził.
Już wiele wycierpiałam, nie tylko ja, cel uświęca środki...
Wiem, jesteście tu po to by uświadomić pewne sprawy, konsekwencje oraz to że w końcu "zaświeci słońce", nie będę pisać co do tej pory uczyniłam by ratować albo wzniecić uczucie i nasz związek.
Nie proszę o zrozumienie, pochwałę czy potępienie, proszę o pomoc, bo ja sama sobie z tym nie poradzę. Jestem tylko człowiekiem.