Ojeny, jak włączyć powiadomienia, nawet nie widziałam, że ktoś się udzielił! :o
Sprawa dosyć stara, energia ta zmieniła się przez to, jak bardzo koleżanka zawierzyła moim radom. Wykorzystała już pomysł z solą i szałwią i długo miała spokój, ale obawiam się, że teraz sama to przywołuje.
Odwiedziłam ją i nocowałam dwie noce w mieszkaniu, w którym mieszka z mamą. Pierwsze co wyczułam, to straszne napięcie, aż moje ciało mimo kontroli silnie reagowało, po paru godzinach bolały mnie mięśnie. Pierwszej nocy stwierdziłam, że może to napięcie wychodzić od mamy koleżanki, jej zachowanie było przedziwne - autentycznie jej ciało wskazywało na ultra wysoki poziom rozluźnienia, jest osobą, która wszystko lubi mieć pod kontrolą (jak się później dowiedziałam przez przeszłość i męża, który ją bił, a w dalszej części opowieści będzie ważnym wątkiem). Kładąc się już spać, a spałyśmy na jednym łóżku, nie mogłam zasnąć cały czas czując napięcie w nodze - ale nie tej, którą niedawno złamałam. Zrobiłam nam kokon, ona zachwycona (kiedy nie poinformowałam jej o swoich zamiarach, w trakcie powiedziała mi jak bardzo jest jej błogo) zasnęła i opowiadała później , że śniły jej się ryby i pierwszy raz od dawna się wyspala, mimo że wstawała po 4h do pracy. Ja zostałam u niej, ale jak wyszła przebudzałam się co chwila i czułam przez sen obecność, ale byłam przekonana, że to jej mamie nie pasuje i że się obawia obcej dziewczyny, z którą została sama w domu. Jak juz wstałam, nie było tego, jedynie ślad, a energia z wieczoru, która wypełniała pokój została wypchnieta, zamiast niej była ta mega gęsta i bardziej napięta niż dzień wcześniej. Ten wieczór był już mega trudny.. Mama poszła spać wcześniej, a w pewnym momencie w trakcie naszej rozmowy zaczęło nam obu piszczeć w uszach.. ale to jak. Ja głupia czując byt odepchnelam go swoją energią.. ona też to poczuła. Wyszedł.. by za chwilę jebnac w nas, był po lewej stronie mojej głowy i na prawdę chciał mi zrobić krzywdę. Świadomie mówię o tym On, to męska energia, którą wkurzyła moja ingerencja. Czułam, że kłamię uspokajając koleżankę, że to nie zrobi krzywdy. Gdyby nie pomoc na odległość mojej "mentorki", nie zasnelybysmy tej nocy. Ja dostałam zakaz używania energii, dała nam lekkie bariery ochronne i zostawiła wiązkę energii w mieszkaniu. To coś przywaliło sie później i do mnie, a u niej póki nie wysypała kątów solą i nie paliła szałwii wręcz przestawiało meble. Dzięki jej pracy zmienił się charakter energii, wiemy jednak, że ma ona związek z ojcem alkoholikiem, z którym ona utrzymuje dobry kontakt. Ostatnio znowu próbuje się do niej przebić.. kolejną rzeczą jest to, że ulega pod energią męską, po ingerencji mojego niemagicznego mężczyzny skończyło próby w moim kierunku, a moja "mentorka" jest posiadaczką obu rodzajów energii. Kobieca energia to nakręca.