Otrzymany tajemniczy sygnet

[ChArMeR]

Hej mam rozkmine
Dostałem kilka lat temu od ciotki sygnet.Nosze go ciagle i w sumie moja głupota, bo nie sprawdziłem co to moze byc... Moja ciotka zajmowała sie kiedys tez ezoteryką, ale twierdzi, ze to raczej nic nie oznacza i ,ze to nie jest amulet... Ja w to głęboko watpię jakos nie znalazłem nic charakterystycznego. Wysyłam w załączniku zdjęcia. Moze ktos zna te tajemnicze symbole ?

[Mikael]

Jakieś losowe wzorki. Chociaż nie. To na dole, po środku to litera "A".

[LupusAlbum]

Ja widzę plemniki, gwiazdki literkę "A" i zjeżdżalnię może to sygnet pomagający zajść w ciążę?

[ChArMeR]

eeeee hahahaha ciażę ?? jeżeli faktycznie tak jest to musze go zdjać bo ja nie jestem kobietą a tym bardziej nie chcę nikogo zapładniać hahahah... Kurde ja tez nic nie znalazłem na ten temat.... a intrygują mnie te symbole ogólnie chciałbym zakupić pierścień atlantów bardzo mi się podoba, mega!.
A posiada/posiadał ktoś takowy ?
Słyszałem wiele hostorii- wiadomo czesc od księży, że opęta, sprowadza pecha, nieszczęścia i choroby (ale tego nie biorę raczej pod uwagę ze względu na źródło)

[LupusAlbum]

Podpinam się pod pytanie

[Luna_90]

Słyszałem wiele hostorii- wiadomo czesc od księży, że opęta, sprowadza pecha, nieszczęścia i choroby (ale tego nie biorę raczej pod uwagę ze względu na źródło)

Moja mama bardzo długo nosiła pierścień atlantów. Opętania brak. Pecha brak, a nawet stwierdziłabym, że jej szczęście przynosił. Chorób też brak. Także na podstawie obserwacji mojej matuli, nie zauważyłam takich negatywnych efektów.

[Kamis]

Ja mam pierścień atlantów. Najlepiej to chyba kupic na czarymary nowiutki. Ja wlasnie tam zakupilem pół roku temu. Nie zauważyłem zeby cos złego i be be mi sie przytrafiało przeciwnie od tamtego czasu przyznam że sporo sie zmieniło na lepsze w moim życiu ale nie przypisuje tego pierścieniowi bo nie konsekrowałem go żeby pełnił funkcje amuletu/talizmanu a bez umagicznienia przedmiotu dla mnie to tylko przedmiot i to tylko pierścień. Moze jeszcze ktoś nosi pierścień to się wypowie

[ChArMeR]

No wlasnie ja bym chciał zamówić.Niby na Allegro tez sa nowe w pudełku zamykanym,ale lepiej chyba na czarymary, choć i tak trzeba bedzie oczyścić No wlasnie ciekawią mnie wasze doświadczenia i opinie, bo w Google same strony katolickie jakie to złe itp... Bla bla bla -_- ja bym chciał jedynie jako amulet ochronny, żadnych innych specjalnych celów. Słyszałem tez ciekawa rzecz, ze zależnie na jakim palcu sie nosi to ma dane zastosowanie xD

[Void]

Jakby się naprawdę uprzeć:
A - I A O - znak tyfona, zniszczenie i anihilacja poprzedzająca przebóstwowienie. Litera A ma także odzwierciedlenie w gnostyckim rytuale odpędzenia pentagramu. Wibrowana przy klatce piersiowej ma za zadanie nas oczyścić i otworzyć na subtelniejsze wpływy.

V - znak Tyfona x2, L V X, pierwsze zdanie z poprzedniego punktu.

4 gwiazdy, 3 ośmioramienne, jedna 6 ramienna.
Można tu znaleźć wiele analogii, chociaż strzelam że to i tak przypadkowe wzory Heksagram oznacza makrokosmos, płaszczyznę obiektywną. Ośmioramienne gwiazdy mogą korespondować z merkurym, wenus czy być uznawane za analogię do koncepcji gwiazdy chaosu.

Kreski. Tak, to rzeczywiście kreski. Jedna może być przyrównana do znaku Wodnika, druga może być parodią ryb, ale to bardzo daleko idąca nadinterpretacja.

I trójkąt z linią u szczytu. Ta forma trójkąta oznacza element wody. Trzeba poszukać w świętej geometrii właściwej interpretacji, ale z reguły trójkąt oznacza duszę.

Bardzo luźna interpretacja. Ale to tylko znaczki, dopóki coś z nimi nie zrobisz, to będą tylko przypadkowymi znaczkami.

Pozdrawiam.

[Sea]

Też mam pierścień Atlantów. Noszę go więcej niż dziesięć lat i jakoś nic złego mi się nie stało. Nie przynosi pecha; tego jestem pewna.
Jeżeli już to chroni przed niekorzystnymi wpływami, energiami.
Tworzy ochronną tarczę.
Dla mnie to taki szczęśliwy amulet, który wybrałam świadomie w magicznym sklepie.
Aczkolwiek znajoma mojej koleżanki miała wypadek samochodowy.
Po prostu cudem wyszła z tego, nie tylko z życiem, ale i cała i zdrowa.
Miała pierścień na palcu kiedy doszło do kraksy. Uparcie twierdziła, że ''coś'' rozszerzyło tunel, którym jechała w jednym ułamku sekundy; dając jej szansę na wyjście cało z wypadku. Ile w tym prawdy nie wiem; nie mam powodu w to nie wierzyć.