Prorocze sny

[CadAveer]

Coraz częściej przytrafiają mi się prorocze sny. Bez żadnej zbędnej symboliki, którą trzeba interpretować i doszukiwać się tego potem na jawie. Po prostu śni mi się jakaś sytuacja i w podobnej formie wkrótce rzeczywiście ma miejsce. Raz dotyczyło to niewyjaśnionej sytuacji z niedalekiej przeszłości. We śnie wyraźnie zobaczyłam, kto stoi za całą aferą, zaczęłam potem drążyć sprawę i winowajca w końcu wpadł. Po tym właśnie uznałam, że te sny nie są dziwnymi zbiegami okoliczności i od tego czasu wszystko się nasiliło.
Chciałabym poprosić o radę kogoś, kto ma na ten tema jakąś szerszą wiedzę. Sama nigdy nie zgłębiałam tematu i nie robiłam nic w kierunku rozwijania jakichkolwiek zdolności pod tym kątem.
Jak pozbyć się tego typu snów lub nad nimi zapanować?
Jestem obecnie w dość ciężkiej sytuacji, a te sny są dość męczące. Uważam to jednak za wyjątkowo interesującą i być może przydatną, jeśli się ją opanuje, zdolność, nad którą chciałabym popracować w przyszłości.

[Eryk88896]

Nie jestem zadnym znawca, ale znam sie na innych rzeczach.
Jest tez taka opcja ze podswiadomie znalas odpowiedz, a jedynie sny zasugerowaly ci to. Intuicyjnie znamy odpowiedz na rzeczy o ktorych nawet nie mamy pojecia a czujemy ze wiemy ze znamy itd. W koncu jak twierdzisz te "sny prorocze" odnosily sie do twoich sytuacji z zycia.
Tak jak mowilem nie znam sie na tym, tylko przytoczylem swoje spostrzezenie, bo ja zazwyczaj znam odrazu odpowiedzi na wiekszosc sytuacji nawet tych niejasnych, bez zadnych konkretow zazwyczaj znam odpowiedzi gdy pojawia mi sie takie intuicyjne wrazenie.
Moglas zobaczyc kogos w snie bo mniej wiecej wiedzialas wtedy kto to byl, lub przeczuwalas, lub zostalo ci to zasugerowane, lub ktos w pomijajacy sie sposob przyznal sie do tego, jest bardzo wiele wyjasnien na poznanie prawdy. Ja uczylem sie inaczej komunikacji i poznawania, bo bylem bardziej odsuwany od grup w ktorych sobie ludzie zyli i sie dobrze bawili. Raczej bylem takim obserwatorem ktory wyuczyl w sobie poznawanie innych bez slow, bez rozmowy, bez niczego jedynie obserwowaniem zachowania, gestykulacji, mimiki itd. Mnostwo malych fragmentow daje bardzo szeroka wiedze. Kiedys myslalem ze to jakas moc, normalnie jak w X-menach XDD ze potrafie czytac w myslach, bo potrafilem zgadnac wiekszosc rozmow, mysli, zachowan, tego co ukrywali itd, tego co sie bali itd... Oni nic nie musieli mowic, samo zachowanie mi to mowilo.. Potem wpadlem na taki fajny serial, a z serialu poczytalem o zagadnieniu "Mentalista" temat troche nudny jak o tym czytalem, ale praktykowanie tego bylo w wiekszosci mojego zycia bardzo fajne, bo mozna bylo zaskoczyc wielu ludzi.
Ja odpowiedzi na pytania znajduje nie w slowach, tylko zachowaniach, mimice, wrazeniach intuicyjnych i multum innych rzeczy, kazdy ma ta intuicjie, jedni mocniej wyrazona inni slabiej. Wydaje mi sie ze po prostu ta sytuacja w twoim snie, to bylo wrazenie intuicyjnie zachowane w tamtym dniu gdy probowalas znalezc sprawce afery, lub nawet nie probowalas znalezc, a on sam sie "potknal" ludzie bardzo czesto gdy probuja cos ukryc, pokazuja tysiace rzeczy ze mozna ich zdemaskowac. Chyba ze sa mega socjopatami ktorzy potrafia ukryc kazde uczucie, wrazenie. Ja to wyczuwam automatycznie po tak dlugim czasie zycia w taki sposob. Twoj sen po prostu dodal jeden do drugiego, bez wiedzy slownej, i pokolorowal to osoba ktora z tym wiazalas i pokazal cala sytuacje. Tyle wedlug mnie.

[Lola]

Nie chciej się ich pozbywać, to niezwykły dar.
Ja jako dziecko miałam takie sny średnio raz na tydzień, potem dla zabawy opanowałam świadomy sen, co było bardzo przydatne w trakcie koszmarów, wtedy nie wiedziałam, że to ma więcej zastosowań. Teraz niestety próbuję bezskutecznie tego, co jako dzieciak robiłam ot tak, wszystko przez to, że zaniedbałam tą sztukę.