Powracający ból w prawej łopatce.

[Nightmare]

Boli mnie prawa łopatka. Ostatnio często. Ból promieniuje na prawy bok szyi (najbardziej odczuwam ból w tamtym miejscu). Mój znajomy kiedyś mi powiedział, że to po prostu "przeszłość" - uporałam się z przeszłością, a ona przerzuciła się na plecy i dlatego mnie bolą, a właściwie ta łopatka. Kiedyś, kiedy mój stan umysłowy był w dobrym stanie (powiedzmy) to biegałam. Dzięki bieganiu bólu nie było. Teraz mi się nie chce, nie mam ochoty na życie, więc no nie biegam. Ból nie dokuczał, ale ostatnio znowu zaczął. Siedzę w domu. Jestem na L4 (deprecha). Obecnie mnie znowu boli. Wczoraj bolało, ale leżałam sobie i "medytowałam", a właściwie wyobrażałam sobie białe światło, które oczyszcza całe ciało i przestało boleć. Zrobiło mi się cieplutko. Normalnie, aż uwierzyłam, że moje życie jest spoko i magia jest super. xD No, ale tak wyobrażałam sobie to dłuuugo. Na pewno ponad godzinę i chyba mi się przysnęło. Nie pamiętam. Ogólnie "oczyszczało" mnie. W sensie czułam takie mrowienie, no nie ważne po prostu kiedyś jak znajomy mi pomagał to miałam podobne uczucie.
Chodzi o to, że problem powraca (ten ból). Właściwie to chyba nie uporałam się z przeszłością, jeśli ten chory ból przeniósł się na plecy. Czy jest jakiś sposób, żeby tego bólu się pozbyć? Mam różne problemy ze zdrowiem, ale ten naprawdę dokucza. Nocne poty też nie są fajne, ale czasami są, a czasem ich nie ma, ale ten ból to masakra i mam już go od kilku lat. Obecnie codziennie.