Elektrokineza - Podstawy

[Asriel Veir Semis]

Jak w temacie chciałem Wam dzisiaj przedstawić podstawy elektrokinezy.


Zacznijmy od prostego ćwiczenia:
1. Elektryczny psiball.


Stworzenie takiego psiballa nie wymaga wielkich umiejętności, najłatwiej jest wyciągnąć ręce przed siebie i kazać energii zgromadzić się między rękoma. Powinniście czuć lekkie mrowienie. Jeżeli czujecie, że między rękoma powstała kula energii, każcie jej przeobrazić się elektryczność. Można użyć wizualizacji i wyobrazić sobie że trzymacie kulę z błyskawicy, jednak musicie to czuć. Tylko uwaga bo czasem może kopnąć Gdy macie takiego elektrycznego psiballa możecie go wyrzucić, albo spróbować wchłonąć.


2. Błyskawica


Wyciągnijcie wybraną rękę przed siebie i przybliżcie do siebie kciuk i małego palca. Każcie zgromadzić się energii w małym palcu. Następnie spróbujcie przekazać energię z jednego do drugiego pod postacią elektryczności. Raczej za pierwszym razem się nie uda, ale jeżeli już to powinniście czuć takie jakby kopnięcie.
Można spróbować zamiast palców użyć rąk ale to jest dużo cięższe.


To tyle jeżeli chodzi o podstawy elektrokinezy

[Asriel Veir Semis]

"możemy być magami i czarownikami, ale musimy zachować resztki racjonalności"

Ja to tu tylko zostawie :p

Ćwiczenia stworzone na podstawie tego, co zaobserwowałem i poczułem. U mnie działają, ale nie każdy jest taki sam. Mimo wszystko pewnie znajdzie się kilka osób, którym to zadziała

[Cyjanek987]

Dla jaskiniowca nieracjonalnym jest opowiadanie, że ktoś może rozpalać ogień. Dla aborygena żyjącego przed naszą erą niewyobrażalnym jest jak człowiek może stać "W metalowym szałasie, w którego uderzają pioruny wywołane przez inne metalowe pręty, podczas gdy człowiekowi, który jest w szałasie, nic się nie dzieje". Tymczasem dla współczesnego wyobrażalnym jest latanie na inne planety. Racjonalizm jest ostateczny - coś nie musi wydawać się realne, aby być prawdziwe. Dla mnie oczywistym jest możliwość oddziaływania na elektryczność i elektromagnetyzm (oczywiście z wzajemnością), bo różne rzeczy przeżyłem i różne rzeczy racjonalnie wydedukowałem. Mimo wszystko przychylę się do ustosunkowania Goutka - ćwiczenia te nie wydają mi się jakieś efektywne i dopracowane, a tym bardziej na tyle, aby oscylacje energii astralnej będącej pod wpływem maga wytworzyła zaburzenia o naturze elektrostatycznej lub elektromagnetycznej. No ale - to tylko moje stanowisko.

[koles]

Jak w temacie chciałem Wam dzisiaj przedstawić podstawy elektrokinezy.


Zacznijmy od prostego ćwiczenia:
1. Elektryczny psiball.


Stworzenie takiego psiballa nie wymaga wielkich umiejętności, najłatwiej jest wyciągnąć ręce przed siebie i kazać energii zgromadzić się między rękoma. Powinniście czuć lekkie mrowienie. Jeżeli czujecie że między rękoma powstała kula energii, każcie jej przeobrazić się elektryczność. Można użyć wizualizacji i wyobrazić sobie że trzymacie kulę z błyskawicy, jednak musicie to czuć. Tylko uwaga bo czasem może kopnąć Gdy macie takiego elektrycznego psiballa możecie go wyrzucić, albo spróbować wchłonąć.


2. Błyskawica


Wyciągnijcie wybraną rękę przed siebie i przybliżcie do siebie kciuk i małego palca. Każcie zgromadzić się energii w małym palcu. Następnie spróbujcie przekazać energię z jednego do drugiego pod postacią elektryczności. Raczej za pierwszym razem się nie uda, ale jeżeli już to powinniście czuć takie jakby kopnięcie.
Można spróbować zamiast palców użyć rąk ale to jest dużo cięższe.


To tyle jeżeli chodzi o podstawy elektrokinezy

jakie napiecie i o jakim natezeniu udalo ci sie wytworzyc?

pytam bo domowe uniwersalne mierniki to koszt 20-30 zlotych a nagroda randiego to 1 milion dolarow - wiec inwestycja zwraca sie z nawiazka - chociazby aby przekazac na dowolna fundacje...

[Asriel Veir Semis]

jakie napiecie i o jakim natezeniu udalo ci sie wytworzyc?

pytam bo domowe uniwersalne mierniki to koszt 20-30 zlotych a nagroda randiego to 1 milion dolarow - wiec inwestycja zwraca sie z nawiazka - chociazby aby przekazac na dowolna fundacje...

Napięcie na tyle słabe, że ledwo można je poczuć. Sceptyki pewnie i tak znalazłyby jakieś wytłumaczenie dla tego "czegoś", albo rozłupałyby mi głowę, żeby sprawdzić co odpowiada za magię

[Olimpia]

New Age wcale nie jest New Age, to tak naprawdę coś starego, o czym ludkowie zapomnieli, ale mniejsza... xD
Właśnie to MROP itp. są stosunkowo nowymi metodami i dla wielu początkujących niezbyt wyczuwalnymi, a na dodatek skomplikowanymi i czasochłonnymi. Nie każdy też musi lubić Magię Ceremonialną i Crowleya.

Żadna z tych metod nie jest zła, każda droga do celu jest dobra. Nie ważne czy stara czy nowa, ważne czy działa.

Ćwiczenia przez Ciebie zamieszczone, uczą kontroli energii - to ważne, zwłaszcza dla początkujących.
Dobrze jest się zaznajomić z naszą energią, z narzędziem swojej pracy.

Ja czasem pokazuje niektórym jak zrobić psi balla.
I każdy bez żadnych wcześniej sugestii co mają czuć, mają podobne odczucia.

[Cyjanek987]

Powiem Goutku tak; krytykować możemy wszystko zawsze. Dzisiaj krytykowane jest praktycznie wszystko, włącznie z poglądami. Pentagramy w MROPie służą do pobudzenia konkretnych partii Twojego umysłu, a imiona do konkretniejszych jego partii. Efekt energetyczny w MROPie Jest, ale jest on następstwem pobudzeń różnych partii umysłu. Podzielność uwagi i wywoływanie konkretnych odczuć można osiągnąć na wiele innych sposobów (bardziej efektywnych), więc nie wiem dlaczego akurat ta metoda.

Co do samej energetyki; ja akurat rozwijałem się wśród niej, więc trochę ją ogarniam, tym bardziej, że że znajomym jakby ją rozwijałem przez pryzmat pewnych doświadczeń i rozmyśleń i nie jest to energetyka, którą znasz od tęczowych wróżek na sms. Krytykować możemy wszystko, więc czemu tego nie zrobimy? Nasz własny egocentryzm nie pozwala nam sobie wyobrazić jak coś może nie mieścić się w zakresie naszej wiedzy. Może zamiast krytykować, przejdźmy sceptycystycznie; pytaj jak i dlaczego, aż do upadłego (ależ mi rym wyszedł). Większość lubi krytykować poglądy innych, podczas gdy ich samych często są bardzo spłycone. Pan Jan może powiedzieć nigdy nie znając Gośki i pierwszy raz o niej słysząc, że na pewno nie ma niebieskich włosów - ale czy to prawda, skoro nic o niej nie wie? Na tej zasadzie widzę wszystkich, którzy krytykują pomimo własnego nierozbudowania. Ktoś twierdzi, że jakiś demon jest w stanie manipulować umysłami? Zapytaj go jak ten demon to robi. Dopytuj się w nieskończoność - aż poznasz najdrobniejsze i najbardziej elementarne poglądy tej osoby oraz zasady działania jej poglądu. Większość odpadnie dosyć szybko, ale - im kto później odpadnie tym bardziej rozwinięty ma pogląd. Niektórzy powiedzą - no dobrze, ale po co mi wiedza jak działa mikrofalówka, skoro nie muszę tego wiedzieć aby z niej skorzystać? Nie musisz, ale nie krytykuj w takim wypadku czyiś poglądów na temat jej działania. Dodatkowo, zrozumienie mechanizmów nią rządzących pozwoli Ci lepiej wykorzystywać jej (i nie tylko) możliwości. A potem okultyści mają fochy, bo niektórzy nie traktują ich na poważnie, a sami okultyści hipokrytycznie szydzą z katolików, anielskich indygo wróżek i innych poronień naszych czasów. Nie bądźmy hipokrytami i wiedzmy jak działa to, czym się paramy. A jeśli nie chcemy - nie krytykujmy poglądów innych. Nie powinniśmy mieć jakiegoś poglądu, bo ktoś szanowany tak powiedział - powinniśmy mieć taki a nie inny dlatego, że jest najpełniej wszystko tłumaczący. W okultyzmie nigdy nie było i nigdy nie będzie miejsca na autorytety (przekształcony cytat Dion Fortune). Wskaż mi (dosłownie, kawa na ławę) pogląd, który będzie tłumaczył wszystko logiczniej niż mój - bez problemu rzucę cały swój pogląd w pizdu i przejdę na wskazany przez Ciebie. Ale wskaż i uzasadnij. Dogłębnie. Nie ukrywam, popełniałem błędy (i może dalej popełniam) lub nie potrafiłem odpowiednio wytłumaczyć pewnych aspektów mojego przekonania, przez parę razy skończyłem z rumieńcem na twarzy i zastanowieniem co zrobiłem źle. Dzięki tym błędom jednak jestem ciągle otwarty na nowe poglądy i doświadczenia.

Goutku, życzę Ci szczerze, żebyś przeżył coś czego nie będziesz mógł zrozumieć. Z całego serca Ci tego życzę, bo magia jest pełna niespodzianek i nie raz mnie zaskakiwała, aż w końcu przestałem się dziwić jej niespodziankom. W oczach profana wszystko jest cudem - wtajemniczony widzi w tym tylko zjawisko naturalne.

Kolesiu - nagroda Randiego jest od roku 2015 nieaktualna, ale sama fundacja z chęcią nadal oferuje pomoc w weryfikowaniu zjawisk.

Oli - ćwiczenia z energią ćwiczeniami, ale autor pretenduje do wytwarzania tymi metodami warunków potrzebnych do przepływu prądu.

Asrielu - sceptycyzm akurat się by przydał. Wiara nie wystarcza - tu trzeba mieć argumenty za tym. Jeśli uważasz, że byłeś to Ty - ćwicz dalej aż do momentu, gdy będziesz mógł z dużą pewnością stwierdzić, że byłeś to Ty.

[koles]

Napięcie na tyle słabe, że ledwo można je poczuć. Sceptyki pewnie i tak znalazłyby jakieś wytłumaczenie dla tego "czegoś", albo rozłupałyby mi głowę, żeby sprawdzić co odpowiada za magię

jak zapewne pamietasz z zajec fizyki (druga klasa gimnazjum) odczuwanie przeplywu pradu nie zalezy od napiecia lecz jego natezenia - dlatego tez 12V o duzym natezeniu moze byc smiertelne a 10000V o malym natezeniu (stosowane np w palarizatorach) juz nie - dlatego tez moje pytanie dotyczylo obu parametrow

tak czy inaczej jestem ciekaw co pokazal ci miernik - bo jako praktyk magii z pewnoscia weryfikowales nim swoje odczucia, prawda?

[Olimpia]

Ehem... energią jest również prąd.
Wogóle to wszystko jest energią.

Jeśli swoją energię naładuje np. energią ognia... będę mieć kulę energii o właściwościach ognia - i stąd się właśnie wziął pomysł fantasy na strzelanie kulami ognia.

Tak czy siak! Jak to nie jest namacalne jak jest?! o_O
Ja swoją energię mogę macać bez ustanku!
Czuję ją kiedy tylko zechcę!

A materializacja i przydatność to już zupełnie inna kwestia.
Ale jest!
Ja na szybko mogę ogrzać np. swojego chłopaka robiąc psi balla z naładowaniem energii ognia... i jest cieplej? A no jest. Oczywiście to taki sposób na szybko i mało efektywny, ale czasem lepiej tak niż wcale - nie zawsze mamy możliwość do innych praktyk.

Psi ball naładowany energią wody? Chłodzi, uspokaja.
Ziemi? Uziemia...

A co do samej materializacji energii... trzeba bardzo dużo energii, żeby się ona zagęściła i zmaterializowała.
To tak samo jak smog... nie widzimy go, ale jak go duuuużo to mamy takie szarawe powietrze... powietrze, którego też nie widać, a jest.

Do widzenia energii, ogólnie trzeba mieć rozwinięte Trzecie Oko.
Nie ma co się czarować.

A jako ciekawostkę opowiem, że...
Spotkałam się też z takim przypadkiem, że nie mówiąc nic koleżance kazałam jej zrobić pewne czynności, oczywiście był to psi ball i kazałam jej mówić jak coś poczuje i wg. co czuje...
Dziewczyna była zdziwiona na maxa i pytała co jest, ogólnie rzecz biorąc dziwne było jedno: cała ręka ją po tym CHOLERNIE bolała, a odczucia związane z tym co ma między rękami określała właśnie ''jakby prąd przeze mnie przechodził, kula prądu''.
... potem to narastało i zaczęła płakać, a jak ją dotknęłam to mnie kopnęła prądem! xD
Myślę, że trochę przesadzała z tym bólem, jednak nie wątpliwie coś ją bolało w tej ręce było to widać.

[Olimpia]

To są jakieś energie magiczne?
...
No są... np. woda, czy ogień, powietrze... wykorzystuje się w magii... też energię człowieka, np. włosy albo sperma, która jest naturalnym nośnikiem energii.
Wszystko się wykorzystuje w magii... Księżyc i Słońce i nawet dni tygodnia, świece...
Wszystko na tym świecie jest powiązane.

I wiele z tych rzeczy co widzimy... też nie są w pełni materialne, np. właśnie powietrze, czy woda której nie możesz wziąć do ręki, lub ogień, który ma bardziej formę (moim zdaniem) mentalną...
Z szafki co stoi obok można by zrobić zajebisty pentakl... a kamienie? O to dopiero możliwości... Liść? Świetnie! Będzie nośnikiem mojej energii, mojej intencji. Jabłko? O kurczę... żebyś Ty widział, ile ja zrobiłam z JEDNYM jabłkiem!
Energia to energia - a jak ją wykorzystać to już sprawa Twojej kreatywności i elastycznego, otwartego umysłu.