Runiczny Bluszcz - talizman

[Olimpia]

Hej!

Dzisiaj chciałabym wam opowiedzieć o pewnej prostej i sprawdzonej praktyce.

Wiem, że są niektóre osoby, które uważają, że jak coś jest proste to nie może działać... Według psychologów wynika to z tego, że w życiu jak się coś chce osiągnąć to praktycznie zawsze jest to poprzedzone wysiłkiem i czasem - tak się więc nauczyliśmy, że bez ciężkiej pracy, nie osiągnie się celu, nie postawi się domu, nie dostanie się awansu itp. itd.

Jednak magia działa poprzez umysł, poprzez przyciąganie konkretnych energii, poprzez symbole komunikując się z podświadomością, która już wie nad czym i jak pracować, żebyśmy dostali to co chcemy (przykład: sigile) itp. itd.

Ja raczej lubię proste rozwiązania - korzystam z nich doradzając w pracy moim klientą, korzystam z nich w moim życiu, oraz często w magii ...




Była taka sytuacja, że u mnie w domu ciągle była negatywna, duszna energia... Nieważne, ile razy okazałam chatę Szałwią czy Bylicą czy robiłam rytuał oczyszczający, po pewnym czasie ta energia wracała. Wracała - bo ciągle ja tworzyłam w sobie, oczyszczanie siebie też na długi nie starczyło. Możemy posprzątać z całego syfu i brudu swój pokój... Ale jakąś stresująca sytuacja, coś "wyskoczy"... zaraz pewnie, wywalasz ciuchy na podłogę, w popłochu szukasz kluczy, talerze się gromadzą w zlewie, bo masz ciężki okres i chandrę... Chłopak/dziewczyna Cię rzucił? Masz okres? Pewnie zakładasz się czekoladą i z bólu nie masz zamiaru ruszyć tyłka, żeby wywalić śmieci do kosza, da się na podłogę, potem się wywali!

Tak, więc... Każdy od czasu do czasu sprząta swój dom, samochód... Bo i tak się wkoncu zabrudzi. Każdy również myje swoje zęby i ciało codziennie, żeby znów być świeżym.
Mój dom, który wynajmowałam, był w nienajlepszym miejscu, nienajlepsza historia, i w samym centrum smogu Krakowa... Poza tym miałam mało czasu i nie chciało mi się ciągle, regularnie oczyszczać tego wszystkiego. A gdyby tak zainstalować samoczyszczący się filtr? ... Coś co by pochłaniało energetyczny syf?

Wpadłam więc na genialny pomysł na eksperyment.
Połączyłam Magię Ziemi z Magią Runiczną.
Potrzebowałam bluszczu, który ma zdolności odwracania klątw, uroków, pożera negatywną energię i działa ochronnie. Przy czym ... Mieszkałam pod Krakowskim Wawelem, czemu miałam tego nie wykorzystać? Wawel to potężne Miejsce Mocy przesycone mocą.
Mój bluszcz pochodził właśnie z Wawelu.

Przyniosłam go do domu. Najpierw oczyściłam dom z fizycznych śmieci, kurze, śmieci itp. potem umyłam podłogę wywarem z Czarnego Bzu, który też działa ochronnie, odwracająco i oczyszczająco. Okadziłam dom Białą Szałwią, Paolo Santo i Bylicą Pospolitą.

Oczyściłam woda deszczową mój Bluszcz, pobłogosławiłam i przy białych świecach, oplotłam mój bluszcz wokół okna i wzięłam w dłoń mój niezastąpiony Złoty Lakier, który można dostać tutaj: https://www.straganezoteryczny.pl/zloty-lakier

I na każdym liściu namalowałam Runę Uruz - to runa działająca ochronnie.
Malowałam z intencją i szepcąc czego potrzebuje własnymi słowami.

Ta praktyka naprawdę świetnie działa! Wszystko się polepszyło, nie było już ciężkiej energii i się lepiej wysypiałam. Trzeba powtarzać za każdym razem kiedy bluszcz zwiędnie - czyli co tydzień, dwa tygodnie... Mój wytrzymywał dwa tygodnie.

Oczywiście możecie namalować na bluszczu inne symbole np. na finanse i nie muszą to być Runy. Również możecie malować np. Markerem, niekoniecznie tym złotym lakierem. Otwórzcie umysł i odkryjcie w sobie kreatywność!

Ps: ja sobie nie mogłam pozwolić na doniczke z bluszczem. Ale jeśli wy macie taką możliwość to spokojnie ogarnijcie cała doniczkę i po prostu na listkach namalujcie odpowiednie symbole. Doniczkę też jakoś symbolicznie własnoręcznie ozdóbcie.

[Nightmare]

Bardzo mi się ten post spodobał. Krótko, ładnie i na temat. Mam pytanie, bo może źle przeczytałam ze zrozumieniem, w ogóle to nie mam ręki do roślin (zapominam się, że potrzebują podlewania itd ). Ta roślina to jakby chłonie tą negatywną energię? Czy przemienia ją. Bo jeśli więdnie to ją chłonie, a potem znowu należy wymienić roślinkę, czy jak? Mam nadzieje, że te moje pytania, wątpliwości nie są durne. "

[Olimpia]

Dziękuję.

Bluszcz jest jak kot.
Koty się żywią złą energią i ją transferują.

Bluszcz, który został po prostu oderwany... I zawinięty o jakiś medel czy coś... Zwiędnie i trzeba wymienić.

Bluszcz w doniczce... Będzie transferować energię.
Poza tym to nie jest roślina zbyt wymagająca... Nie trzeba często podlewać. Zawsze możesz wybrać taki jak ja... Kawałek bluszcza owijasz wokół np. obrazu czy karniszu i co jakiś czas wymieniać.

Ps: nie pisz tak, jak na końcu. Więcej pewności siebie. Nic tutaj nie jest durnego ani w poście, ani w Tobie.

[Nightmare]

Zastanawiam się teraz skąd mam wziąć bluszcz. Najlepiej pewnie z natury niż jakiś kupny? Tego o kotach nie wiedziałam. To dlatego mój czarny kot siada mi na nogach... xD Fajny byłby taki w doniczce. Nie mam ostatnio do niczego głowy, ale jakiś kwiat czy właśnie ten bluszcz przydałby mi się do pokoju. Lepiej bym się czuła mentalnie jakbym go tylko widziała. Brak u mnie tu roślinek i wydaje mi się, że mój pokój czegoś takiego potrzebuje.

[ricebunny]

Ja mam w pokoju miętę w doniczce. Może zaopatrzę się też w bluszcz ???
Zawsze myślałam, że bluszcz zabiera energię, bo się tak oplata i że to mało pożyteczna roślina. Jestem mile zaskoczona ?