Magia na zimę (Chyba pomocne ćwiczenia)

[Pan Remigiusz]

Trochę wcześnie w tym roku ale mamy już pierwszy śnieg, więc chciałem się podzielić paroma "trikami"


Można magie powietrza zastosować w podobny sposób przy użyciu techniki kolegi: http://witchcraft.com.pl/showthread.php?tid=1499

Jeżeli chodzisz w cienkich butach to mogą ci odmarznąć stopy
Żeby temu zapobiec można użyć magii ognia
Skoncentruj się na miejscu w którym jest ci zimno, wyobraź sobie że zapala się tam płomień (w przypadku stopy proponuje na każdym palcu i pięcie) i to tyle, można to zastosować dla całego ciała. Jeżeli będziecie używać tej techniki częściej to efekty będą bardziej wyczuwalne i szybsze.

Śnieg jest śliski(łał) i żeby się nie wywrócić polecam to ćwiczenie:
Można to wykonać w domu przed wyjściem albo już na dworze
Ważne jest żeby dotykać stopami ziemi
Zrelaksuj się i wyobraź sobie jak z twoich stóp zaczynają powoli wyrastać korzenie, jak już wyrośnie ich wystarczająca ilość całe twoje nogi powoli od stóp po biodra zamieniają się w korzenie. Gdy już tak się stało poczuj jak korzenie trzymają cię przy ziemi i że jesteś z nią powiązany, poczuj jak cię przyciągają do niej. 

To chyba tyle tak w skrócie, mam nadzieje że jeżeli są jakieś niejasności to sami będziecie w stanie to wykombinować ale jeżeli jesteście nie pewni to stoję otworem

Mam nadzieje że podzielicie się swoimi technikami

[HermetycznieŚwiadom]

Wiesz to fajnie wygląda w historii ale w realnym życiu nie spotkałem nikogo kto by wywołał choćby mini śnieżycę,może z racji na brak nauczyciela ale jeśli chodzi o żywioły i ich manifestacje to nawet ciepło które wywołujesz z racji że jestem uczniem nurtu hermetycznego powiem z doświadczenia,jest subiektywne więc mimo deprywacji sensorycznej czy nazwijmy to oszukiwaniu mózgu niestety można odmrozić stopę.
Tylko wysoce rozwinięta jednostka potrafi wywołać fizyczną manifestację jakiegokolwiek żywiołu tu i teraz i nie ma co czarować że komuś to się uda od tak.
Nie chce wyjść na ignoranta bo nie neguję że są ludzie wtajemniczeni o wielkiej mocy,którzy potrafią manipulować składowymi naszego świata i wykonali by te ćwiczenia ale im te opisy niepotrzebne.

[Pan Remigiusz]

Jeżeli będziesz z tą techniką pracował regularnie przez jakiś czas to można wywołać prawdziwe ciepło, oczywiście trzeba też pracować z magią ognia żeby to miało jak kolwiek zadziałać.
Próbowałeś w ogule? Czy poprostu ze swoich przekonań mówisz że zwykła jednostka nie może tego osiągnąć?
Co do śnieżycy to nie chodzi o wywołanie śnieżycy, to tak jak byś wziął w ręce świeży śnieg i go podrzucił, nie mówie że przywołanie śnieżycy jest niemożliwe albo bardzo trudne ponieważ byłoby to prawdopodobnie tak samo trudne jak przywołanie deszczu, co sam kiedyś zrobił, tak mógł to być zbieg okoliczności że pare minut po tym jak odprawiłem mały rytuał składający się głównie z modlitw do bytów(niestety nie pamiętam jakich)
przez chwile padało.
Jest to gdzieś na forum przedstawione
Pamiętaj dużą częścią magii jest wiara, jak będziesz wierzył że tylko oszukujesz swój mózg to tak się stanie

[possess]

Możliwość podniesienia temperatury danej części ciała przez medytację jest w pewnym stopniu udowodniona naukowo. Artykuł z Nature na ten temat: https://www.nature.com/articles/295234a0 Podczas eksperymentu trzej tybetańscy mnisi byli w stanie podnieść temperaturę swoich palców aż o 8,3 stopnia Celsjusza wprowadzając się w stan głębokiej medytacji. Mimo wszystko jeśli ktoś nie jest tybetańskim mnichem z 20letnim doświadczeniem w g Tum-mo jodze, rozsądnej będzie ubrać zimą cieplejsze buty.

Wydaje mi się jednak, że wywołanie ruchu powietrza na tyle silnego żeby był w stanie wzbić w górę śnieg, używając do tego tylko siły woli, to trochę inna para kaloszy niż częściowa kontrola nad własnym autonomicznym układem nerwowym.

[HermetycznieŚwiadom]

Jeśli opieramy się na koncepcji żywiołów i ogień stawiamy jako elementarną siłę budującą rzeczywistość od podszewki to śmiało można powiedzieć że jestem panem swojego wewnętrznego ognia jako składu myśli,cech charakteru i tu oddzielam fizycznych odczuć.Jak wcześniej napisałem nie neguje żadnych magów,po prostu ich nie znam ale stwierdzam śmiało jak kolega tutaj wymienił jeśli nie jesteś mnichem który żyje wyłącznie dla praktyki lub nie pracowałeś na obecny stan władania x wcieleń,nie masz nadprzeciętnego tempa rozwoju,to samą wizualizacją i deprywacją nie zdziałasz fizycznego efektu choćby skały srały,mówie tu o takich małych gostkach jak ja,znam systemy,praktykuje,osiągam efekty wewnątrz i na zewnątrz w postaci synchroniczości zdarzeń oraz potrafie coś przewidzieć ale nie bucham żarem i nie potrafie robić zamieci w dalszym ciągu,jeśli potrafisz to robię ukłon ze szczerego szacunku,nie odbieraj mnie jakbym gryzł,jestem sceptykiem ze srogim fundamentem tyle i aż tyle.

[Pan Remigiusz]

Chyba nie trzeba być mnichem żeby to osiągnąć, dla osób które nie rozwijają się w nadzwyczajnym tempie powinien wystarczyć miesiąc albo krócej żeby zobaczyć efekty, ale nie jestem pewien ponieważ nie znam nikogo innego kto by coś takiego próbował

I proszę nie porównujecie mnie do mnichów którzy dedykują całe swoje życie do takich praktyk, jestem tylko dzieciakiem który kocha magie

[HermetycznieŚwiadom]

Odczucie ciepła a wytworzenie fizycznego,mierzalnego w stopniach ciepła to dwie różne rzeczy,pierwszą można osiągnąć w mgnieniu oka,drugą no właśnie zastanów się co osiągnęłeś po miesiącu mniejsze rachunki za ogrzewanie bo wspomagasz centralne ogrzewanie czy odczucie ciepła na poziomie subiektywnym,nie ma co wprowadzać w błąd innych a co najbardziej siebie,bądź krytyczny wobec siebie i swoich efektów skoro kochasz magie to nie ujmuj i nie dodawaj.

[lisa]

Ja kiedyś poznałam jednego chłopaka, który potrafił wywołać wiatr. Zrobił to raz przy mnie. Śnieżyce też się chyba da skoro wiatr można.

[Vigilant]

Przyznam szczerze, nie próbuję nawet posuwać się do bardziej zaawansowanych technik manipulacji żywiołami lub pogodą wspomnianych w tym wątku. Na ten moment uczę się łączyć z siłami Natury, korzystać z tego co dają światu i czym, potencjalnie, mogą się z nami podzielić. Dla tych, którzy również nie czują się na siłach, mam kilka pomysłów na wykorzystanie zimowej aury:

1. Woda ze śniegu. Czystego śniegu. Najlepiej zebranego albo pod bezchmurnym niebem (polecam mroźne dni, co najmniej 8 stopni mrozu) albo pod księżycem, w zależności od dalszych intencji. Polecam napchać cały słoik a najlepiej kilka, objętość dramatycznie się zmniejsza gdy śnieg się topi. Taką wodę polecam używać do rytuałów związanych z przemianą, równowagą czy pokojem, lub kończących jakiś rozdział (chociażby końcoworocznych).

2. Symbole, runy, "sigile" w śniegu - jeżeli są powiązane ze wspomnianymi wyżej aspektami, a szczególnie sigile często przedstawiają życzenia, które w swojej naturze mają powodowanie przemiany, rysowanie ich w śniegu czy szronie dodatkowo wzmocni ich działanie. Pomaga to również czerpać z sił Natury.

3. Kakao czy gorąca czekolada - napoje te są typowo zimowe. Wspominam tu specyficznie napoje z kakao, ponieważ owoc ten wspiera zdrowie, energię i nastrój, których często nam brakuje. Jednak główną częścią jest dodanie przypraw, o których na forum jest pełno i możemy nasz napój dowolnie dostosowywać, w zależności od intencji - chociażby cynamonu, dla ochrony i wsparcia naszych umiejętności psychicznych typu wróżenie, dla osób które się tym trudzą lub chciałyby zacząć, lub goździków, gdy pijemy z przyjaciółmi, dla wzmocnienia naszych więzi.

Jak Remigiusz, zachęcam innych do dzielenia się swoimi poradami.

[lisa]

Vigilant, bardzo pomysłowe. Dziękuję!