miłosny rytuał na obecnego partnera?

[dzulietta]

witam wszystkich. przychodzę z pytaniem odnośnie rytuału. czytałam ze rytuał wiązania na konkretną osobę może zadziałać krzywdząco na obie strony, ale jak to wyglada kiedy chodzi o obecnego partnera a nie o po prostu o kogoś kto nam się spodobał i chcemy za wszelką cenę go przyciągnąć? bardziej chodzi mi o umocnienie relacji, lojalności, pożądania. jak sprawy sie mają w tym temacie? czy jest to takie samo igranie z czyjaś energia i wolną wolą? 
jak to mowią miłości trzeba czasem dopomóc i tym właśnie chce sie kierować  niżeli sztywnym przyciągnieciem do siebie na siłe obcej osoby. 
dziękuje za wszelkie rady.
jestem totalnie nowa na forum, jak i w temacie magii. proszę o wyrozumiałość i z chęcią wysłucham wszystkich uwag, podpowiedzi. jeśli był gdzieś taki wątek to przepraszam za ponawianie tematu ale jestem nowa i nie dokonca ogarniam sprawnie to forum

[Evander]

Amorte,

Pomijając kwestie moralne, które zawsze wzbudzają niepotrzebnie dużo emocji, to wszelkiej maści rytuały miłosne nie różnią się technicznie w zależności od tego, czy cel jest w związku z nami, czy nie.

W przypadku umocnienia więzi w już istniejącym związku, polecam podejście na miękko, czyli afirmacje i manipulacje (zarówno siebie jak i drugą osobę trzeba jakoś przekonać, że związek jest dobry, dobrze się w nim czujemy i warto się starać). Możesz skorzystać z prostej formy rytualnej tego typu:
http://witchcraft.com.pl/showthread.php?tid=709
Żeby zwizualizować sobie trwałe szczęście w relacji.

Problem z wszelkiej maści rytuałami miłosnymi nie jest taki, że one nie działają. To zależy od wykonującego.

Problem jest taki, że jak już zadziałają, to potrafi mieć niesamowicie pokręcone konsekwencje parę lat później. Naturalny cykl uczuć w związkach zawsze jest taki, że zauroczenie w końcu opada i pojawia się rutyna - zaburzanie tego cyklu magią jest takim sobie pomysłem. Ludzie powinni mieć szansę się rozejść na przyjacielskich warunkach, kiedy uznają, że już nie ma sensu tego dalej ciągnąć.
Natomiast magicznie możesz sprawić, że ktoś będzie miał obsesyjne myśli na temat drugiej osoby - co nie jest fajne, jak nie umiesz tego odkręcić, a ten ktoś ci się znudzi - albo jak chcesz wyjść z koleżankami na miasto, a ten ktoś robi ci sceny zazdrości.

Na tym forum jesteśmy wyjątkowo cięci na rytuały miłosne, bo o to najczęściej ludzie trują dupę, a z reguły robią to będąc samemu w stanie emocjonalnego wzburzenia i nie do końca zdają sobie sprawę z konsekwencji takich działań.
Również dużo ludzi żeruje na takich stęsknionych i sprzedają rytuały magiczne za pieniądze - nie to, że to jest coś złego, tylko kupujący spodziewają się cudów, a praktykant nie zawsze jest w stanie odmienić aktualną sytuację kupującego i potem robią się z tego dziwne akcje i gównoburze typu "zapłaciłam tysiąc i mnie oszukano, nie wrócił" - no może nikt cię nie oszukał, ale po prostu sytuacja była beznadziejna?

Najlepiej będzie ci poczytać tematy i popróbować samej. A zanim zaczniesz magicznie działać, niech ci ktoś rozłoży karty, czy aktualny związek ma w ogóle sens, czy twoje magiczne działanie przyniesie oczekiwane skutki i co zrobić, żeby jednak było to działanie skuteczne.

Powodzenia, magia miłosna jest fajna, ale źle użyta potrafi człowiekowi zniszczyć życie bardziej niż klątwa na połamanie obu nóg.

[Hazar]

witam wszystkich. przychodzę z pytaniem odnośnie rytuału. czytałam ze rytuał wiązania na konkretną osobę może zadziałać krzywdząco na obie strony, ale jak to wyglada kiedy chodzi o obecnego partnera a nie o po prostu o kogoś kto nam się spodobał i chcemy za wszelką cenę go przyciągnąć? bardziej chodzi mi o umocnienie relacji, lojalności, pożądania. jak sprawy sie mają w tym temacie? czy jest to takie samo igranie z czyjaś energia i wolną wolą? 




Zasadniczo "odkształcenia" na Liniach tj. rytuały, afirmację i intencje nie są trwałe. Jeśli chcemy by zadziały się w planie materialnym, muszą zejść kolejno poprzez pozostałe trzy. Trzeba dużej precyzji w działu i tysięcy lat doświadczenia, by to robić spójnie i skutecznie.

Według Prawa w skali makro są nielegalne, ale w skali mikro niezauważalne, a dające jakąś frajdę. np. wygrana w loterii.
Z energią nie można "igrać" jest ponad to, to jakby atom stwierdziła, że idzie zwracać kijem Wisłę. 
Wolna Wola jest ukierunkowana od środka do zewnątrz. Jest poza wpływem. Manipulować można tylko Ego. 

Ale po co jakieś rytuały, czasami wystarczą czerwona usta i zmysłowy zapach. Czy, zwyczajne zrozumienia Człowieka, że pragnie czegoś innego, niż to co możemy mu dać.

Ale jeśli chodzą ci po głowie rytuały, to już nie jest dla Ciebie partnerem. 


Hazar

[Evander]

Amorte,

Bez przesady z tymi tysiącami lat i nielegalnością.
I wolną wolą.

Nadświadomość/wyższe ja i zebrana karma w takim stopniu potrafią wykręcić życie zwykłego człowieka, że wolna wola to marzenie ściętej głowy dla większości ludzi.

Ale to kwestie filozoficzne do omówienia na kiedy indziej. To jest ważniejsze:

Ale po co jakieś rytuały, czasami wystarczą czerwona usta i zmysłowy zapach. Czy, zwyczajne zrozumienia Człowieka, że pragnie czegoś innego, niż to co możemy mu dać.

Ale jeśli chodzą ci po głowie rytuały, to już nie jest dla Ciebie partnerem.

Sytuacja nie zawsze jest taka oczywista. Co, jeśli partner jest uzależniony, a wcale nie chce ale brak mu silnej woli do walki z nałogiem? Czy w takiej sytuacji rzucamy partnera, czy wyciągamy go z problemu przy pomocy magii, kiedy inne metody  okazały się nieskuteczne?

Życie jest na tyle skomplikowane, że wymyka się często prostym moralnym osądom. Magia zaś w szczególności z moralnością ludzką ma naprawdę niewiele wspólnego.
To kwestie karmiczne, czy ktoś rzuca kulami ognistymi na prawo i lewo po pijaku, czy sprowadza deszcz w czasie suszy, by zapewnić ludziom plony i uchronić ich od głodu.

Oba te użycia magii tworzą obciążenia doświadczenia karmiczne i wcale nie jest nigdzie powiedziane, że chronienie ludzi przed cierpieniem tworzy "lepsze". To jakaś strasznie pokręcona filozofia niuejdżowa ostatnich 40 lat z tym czynieniem tylko dobra. Dobrymi intencjami jest wybrukowana droga do piekła.



Ja jestem za tym, żeby jednak działać, a nie siedzieć bezczynnie pod strumieniem światła środkowego filaru i próbować przestać doświadczać istnienia na planach materialnych.
Rozliczać się z karmy będziemy później, na razie skoro tu istniejemy, to doświadczajmy tego istnienia.

Być może taka karma założycielki tematu, żeby powalczyć o dobro związku działaniami magicznymi. Zobaczymy, co jej z tego wyjdzie.

[Adrianna]

Zgadzam się tu po części z obojgiem przedmówców...


A może najpierw warto byłoby sprawdzić jakie są blokady na tej relacji i spróbować ich się pozbyć (magicznie, czy też nie) zamiast zabierać się za pętanie? Może nie jest aż tak silna magiczna ingerencja w ogóle potrzebna?

[Hazar]

A dobra niech Ci będzie. piękny Evanderze

[HermetycznieŚwiadom]

Dzulietta jak już było powiedziane to że działanie wbrew czyjejś chęci nie używając słowa wola już jest krzywą akcją to tylko świadczy o tobie,nie chce osądzać a tylko snuję powoli po tym co mówisz że może to ty jesteś przyczyną tejże sytuacji skoro nie uważasz że szacunek do zdania ukochanej osoby to rzecz wartościowa,bo przecież chcesz naciągnąć troszkę rzeczywistość która nie jest kolorowa z tego co można wnioskować.
Było surowo to teraz posłodzimy,moja droga może twoja wartość jest większa niż sądzi twój partner i pośrednio może i ty o tym zapomniałaś,jak wspomniał Evander,warto może pomyśleć o rozsądnym rozstaniu z uśmiechem zamiast czekać aż oboje sobie wbijecie sztylety w plecy(oczywiście metaforycznie).
Popatrz na związek z trzeciej osoby i oceń go na zimno,jak w filmie,jaki jest jego bilans z tej perspektywy?

[Machidiel]

Spętanie kategorycznie odradzam, bo z miłością wiele wspólnego to nie ma. Ten typ uroku sprawia, że partner po prostu nie będzie w stanie odejść (dlatego spętanie rzuca się na zakochanych, gorzej jak to zauroczenie opadnie jak Evander wspominał), będą go obsesyjne myśli i sny prześladować, a z czasem Cię znienawidzi.
Jeżeli jest dobrze w relacji to nie ma co eksperymentować, możliwości rytuałów na poprawę związku są setki, ale też ciężko mi opisać skomplikowane rytuały, jeżeli nie masz w tym żadnego doświadczenia.

[tupajda]

Prawdziwa miłość jest wtedy, gdy jest się gotowym na wszystko, by druga osoba była szczęśliwa - nawet odejść w milczeniu.

Jeżeli coś masz, wypuść to. Jeśli wróci - jest twoje na zawsze, jeżeli nie wróci - nigdy do ciebie nie należało.